Dłuższa przerwa w występach Bradleya
Uraz Conora Bradleya okazał się poważniejszy, niż pierwotnie zakładano. Młody piłkarz Liverpoolu może być poza grą aż do listopada.
Zawodnik nabawił się kontuzji w trakcie przygotowań do nowego sezonu, w którym miał pełnić rolę dublera Trenta Alexandra-Arnolda.
Klub określił problem Bradleya mianem 'niewielkiego', lecz Conor od miesiąca nie wrócił do treningów z zespołem.
20-latek zmaga się ze złamaniem przeciążeniowym kręgosłupa, a tego typu urazy zazwyczaj leczy się od 8 do 12 tygodni.
Selekcjoner Irlandii Północnej - Michael O’Neill ma wątpliwości, czy piłkarz weźmie udział w którymkolwiek z meczów eliminacyjnych do EURO, które zakończą się 20 listopada.
- Tego typu kontuzje czasami przytrafiają się młodym zawodnikom - powiedział.
- Wrócił do Liverpoolu po rozegraniu bardzo dużej ilości spotkań w Boltonie. Przy takich urazach trzeba być niezwykle ostrożnym, zwłaszcza w kontekście młodego piłkarza. Po prostu musimy uzbroić się w cierpliwość.
- Miał 4 tygodnie totalnej przerwy od jakichkolwiek zajęć. Teraz wrócił do Liverpoolu, rozpoczął proces rehabilitacji, jestem z nim w stałym kontakcie - podsumował Michael O’Neill.
Komentarze (8)
Transfery transferami, ale wiadomo coś o wzięciu się za nasz marny sztab medyczny? Amatorka straszna, każdy lekki uraz jest leczony 2, 3 krotnie dłużej niż ten sam w innym klubie, nie mówiąc już o babolach jak w przypadku kontuzji Diaza i 'niepotrzebnej' operacji.