Wywiad z „nieustraszonym” Kone-Dohertym
Trent Kone-Doherty trenował z drużyną U-18 Liverpoolu, kiedy to dostał zaskakujące powołanie na treningi pierwszego zespołu.
Przed podróżą drużyny do Newcastle, 17-latek trenował z seniorami Centrum Treningowym AXA.
Młody irlandzki skrzydłowy trenował wraz z Mo Salahem, Luisem Díazem, Codym Gakpo oraz Darwinem Núñezem.
Było to niespodzianką dla samego zawodnika, gdyż rozgrzewał się w innej części ośrodka treningowego wraz z drużyną U-18, w momencie gdy został wezwany do treningu z pierwszą drużyną.
- Właśnie się rozgrzewałem z drużyną U-18 i powiedziano mi, że mam dołączyć do treningu pierwszego zespołu – mówił Kone-Doherty podczas wywiadu z oficjalną stroną klubu.
- Podszedłem do seniorów całkiem szybko, uśmiechając się. Byłem szczęśliwy i wdzięczny.
- To wydarzyło się tak szybko, nie miałem czasu na namysł.
- Było to naprawdę świetne doświadczenie. Podobało mi się i jestem wdzięczny za okazję.
Trenując w zespole ze swoim imiennikiem Trentem Alexandrem-Arnoldem, Kone-Doherty żartuje, że jest z nim mylony.
- Wołali do mnie Trent, ale niektórzy zawodnicy się śmiali, gdyż ciągle myliliśmy się, kto jest wołany.
Irlandzki skrzydłowy nie był powołany na mecz z Newcastle, zamiast tego wziął udział w wygranym 2:0 z Derby spotkaniu zespołu U-18. Ma już doświadczenie na poziomie U-21, gdzie musiał pokazać swoje „nieustraszone” nastawienie.
- Myślę, że najlepiej się prezentuje, kiedy gram bez strachu - kontynuował nastolatek.
- Staram się stawiać na swoim, nieważne przeciwko komu gram. Myślę, że tata mnie tego nauczył, kiedy byłem młodszy.
- Jak byłem młodszy to za każdym razem, gdy otrzymywałem piłkę, starałem się przedryblować rywali.
- To coś, co po prostu zostało ze mną i myślę, że gram najlepiej, kiedy jestem nieustraszony.
Komentarze (2)