Osób online 1380

Crouch wspomina swoją karierę w Liverpoolu


Peter Crouch zdobył 221 bramek w swojej karierze, ale tylko jedna z nich zachowana w postaci zdjęcia zdobi ścianę jego domowym gabinecie – ta zdobyta nożycami przeciwko Galatasaray w Lidze Mistrzów.

- To było na Anfield, przed the Kop, wieczór z Ligą Mistrzów, włączone światła. To był naprawdę perfekcyjny gol - wspominał z uśmiechem Crouch.

- W Premier League strzeliłem podobnie w barwach Stoke City [przeciw Manchesterowi City] i dla Liverpoolu w meczu z Boltonem, ale ten przeciw Galatasaray jest moim ulubionym.

- Tylko ten jeden oprawiłem w ramę - dodał.

Zdobycie jednej bramki w tym stylu przed the Kop to nie lada wyczyn, ale dokonanie tego dwukrotnie w przeciągu czterech miesięcy wymagało mnóstwo praktyki – czy zatem Steve Finnan dogrywał mu piłki godzinami po treningach na Melwood?

- Już za dzieciaka kochałem woleje - odpowiedział ze śmiechem. - Gianluca Vialli, który był jednym z moich idoli, strzelał mnóstwo akrobatycznych goli, a ja stale ćwiczyłem strzelanie wolejem w różny sposób.

- Oczywiście uderzenie nożycami też ćwiczyłem. Gdy miałem te 10-13 lat to nie bolało tak bardzo jak teraz!

- Kochałem to robić, świeciły mi się oczy, gdy tylko widziałem, że otrzymuję piłkę trochę za plecy. Myślałem wtedy: “Możesz spróbować, możesz to zrobić”. A gdy wyjdzie po twojej myśli, to jest coś wyjątkowego.

Strzał był jakościowy, techniczny – wystarczy spojrzeć na reakcję Luisa Garcii, gdy piłka wpadła do siatki.

- Uwielbiam to - powiedział Crouch, który oglądał powtórki tej bramki wiele razy.

“Kur*a, Rafa”

Crouch strzelił 42 bramki dla Liverpoolu, z czego dziewięć w Lidze Mistrzów - a siedem z nich w sezonie 2006/07, który zakończył się porażką z Milanem w finale w Atenach.

- Czułem, że zostanę królem strzelców - powiedział lubiany napastnik, który często udziela się dla This Is Anfield i telewizji TNT Sports.

- Szczerze, tak właśnie myślałem. Byłem mniej więcej jak Drogba. Myślałem sobie wtedy: “tak, ustrzelę coś w finale i to wygram”.

Ostatecznie to Kaka sięgnął zarówno po tytuł króla strzelców (z 10 bramkami) jak i zwycięstwo w tamtej edycji Ligi Mistrzów.

- Szczerze, to nawet nie wiem, gdzie mam ten srebrny medal - przyznał Crouch, który jak na sportowca przystało nazywa go “medalem przegranych”. - Lepiej go poszukam.

Czy, gdyby mógł zmienić wynik jednego meczu w swojej karierze, to byłby właśnie ten?

- Porażka w finale nie wywołuje już takiego wrażenia - zauważył Crouch, który w tamtym finale został wpuszczony z ławki przez Rafę Beniteza na ostatnie 12 minut.

- Ten jeden wynik bym zmienił.

- Niedawno widziałem się z Rafą w Londynie i powiedział do mnie: “jedną rzecz związaną z tobą bym zmienił”. Ja na to: “a tak, chodzi o finał Ligi Mistrzów w 2007 roku”.

- A on: “chodzi o finał Klubowych Mistrzostw Świata w Japonii, powinieneś zagrać w tym meczu”. A ja na to: “Kur*a mać! Dzięki Rafa!”

Mimo to Crouch ma ogromny szacunek dla Beniteza - człowieka, który ściągnął go z Southampton latem po finale w Stambule.

- Mam świetne relacje z Rafą. Owszem, były chwile, kiedy nie zgadzaliśmy się w pewnych kwestiach, ale nadal mam dla niego ogromny podziw.

- Rafa zawsze będzie pamiętany za to, co osiągnął w Liverpoolu.

- Ściągnął mnie do, moim zdaniem, najwspanialszego klubu na świecie jakim jest Liverpool i miałem okazję tu grać.

- Niewiele osób podjęłoby takie ryzyko, żeby na mnie postawić, ale ostatecznie chyba się odpłaciłem za to zaufanie.

“Nigdy więcej go nie dotknąłem”

Kiedy Crouch za 7 milionów funtów przeniósł się do Merseyside z Southampton, był to wzruszający moment dla zawodnika, który poszedł rozejrzeć się po Melwood ze swoim tatą.

- To było zaraz po Stambule. Kiedy podpisujesz kontrakt z klubem takim jak Liverpool, to po prostu spacerujesz po Anfield i widzisz historię, która się za tym kryje.

Crouch po raz pierwszy w karierze zagrał na Anfield dopiero podczas swojego debiutu w barwach the Reds, który miał miejsce przeciwko FBK Kowno w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.

- Boże, to prawda? Nie wiedziałem tego - powiedział w rozmowie z This Is Anfield. - To potworna statystyka.

- Gra na Anfield była czymś wyjątkowym, a gdy robisz to pierwszy raz w koszulce Liverpoolu, to jest coś niesamowitego. Dotknąłem znaku “This Is Anfield”, gdy wychodziłem, ale nie zagrałem najlepiej, więc nigdy więcej go nie dotknąłem.

Po doświadczeniach w takich zespołach jak QPR, Portsmouth, Aston Villa i Southampton, Crouch zrozumiał, że gra w europejskich pucharach była ogromnym krokiem naprzód.

Po przybyciu do Liverpoolu spotkał znajomych z reprezentacji Anglii – Stevena Gerrarda i Jamiego Carraghera – ale jeden z nowych kolegów szczególnie go zaskoczył.

- Alonso był prawdopodobnie tym, na którego naprawdę zwróciłem uwagę - wyjawił Crouch.

- Trenowałem wcześniej z Gerrardem i Carragherem w Anglii, nie za wiele, ale oczywiście ich poziom był bardzo wysoki.

- Jeśli jednak chodzi o to, który piłkarz mnie zaskoczył, to myślę, że był to Xabi Alonso. Zawsze wiedziałem, że jest klasowym graczem, ale nie zdawałem sobie sprawy, jak wielkim jest liderem i jak bardzo dowodził w szatni. Był wielką częścią tego, co ostatecznie osiągnęliśmy.

- Fantastyczny gracz. Był jednym z tych, którzy mnie zszokowali.

Crouch spędził w Liverpoolu trzy sezony, zaliczając 134 występy, ale ostatecznie podjął trudną decyzję o odejściu latem po przybyciu Fernando Torresa.

- Odejście z Liverpoolu jest w pewnym sensie krokiem wstecz, ponieważ to jeden z najlepszych klubów na świecie, o ile nie najlepszy – stwierdził.

Po opuszczeniu Anfield ze zwycięstwem w FA Cup Crouch kontynuował karierę w Portsmouth, Tottenhamie i Stoke, dwukrotnie uczestniczył z Anglią w Mistrzostwach Świata.

Rzeczą pewną jest jego podziw dla Liverpoolu jako klubu i to, że dobrze wykorzystał otrzymaną szansę gry dla, jak sam stwierdził, “najlepszego klubu na świecie”.  

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

CursedMike91 19.09.2023 20:58 #
Szkoda że nie dostał więcej czasu w Atenach. Różnie by mogło byc
mervin 19.09.2023 22:47 #
Dla wielu może się to wydawać śmieszne, ale zacząłem swoją przygodę z Liverpoolem od bramki Croucha z przewrotki z Galata. Od tamtej pory oglądam prawie wszystkie mecze. Sezon 06/07 będę wspominał z największą nostalgią. Co oni wtedy wyprawiali w LM, to było coś wspaniałego. Pamiętam, że byłem strasznie zawiedziony przegranym finałem. Piękny kawał historii z tym klubem!
hoster 20.09.2023 09:39 #
Jak na takiego dwu metrowego patyka był znakomity technicznie. Jego hattrick z Arsenałem też majestrzyk. Ja bardzo pozytywnie wspominam jego pobyt u nas chociaż o pierwsze gole było ciężko. Jego odejście było pokłosiem transferu Torresa i przejście na grę jednym napastnikiem tak to pewnie by u nas pograł z dwa trzy sezony dłużej.

Pozostałe aktualności

Van Dijk: Życie toczy się dalej  (0)
19.05.2024 21:53, Fsobczynski, thisisanfield.com
Arne Slot pożegnany w Rotterdamie  (0)
19.05.2024 21:51, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Galeria zdjęć z pożegnania Jürgena Kloppa  (0)
19.05.2024 21:46, Bartolino, liverpoolfc.com
Klopp: Teraz jestem jednym z was  (6)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore