SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1812

Zagadka Kellehera i jej możliwe rozwiązania


W momencie rozpoczęcia czwartkowego meczu, w którym Liverpool zmierzy się z austriackim LASK Linz, minie 116 dni od czasu, kiedy Caoimhin Kelleher zagrał w ostatnim spotkaniu u stawkę.

24-letni golkiper najprawdopodobniej rozpocznie mecz w Austrii od pierwszej minuty, kończąc okres, w którym cierpliwie czekał na swoją szansę siedząc na ławce rezerwowych i oglądając poczynania zaufanego numeru 1 Kloppa- Alissona Beckera. Brazylijczyk rozegrał wszystkie spotkania poprzedniego sezonu Premier League z wyjątkiem jednego, ostatniego meczu przeciwko Southampton, w którym to Kelleher otrzymał swoją szansę. Wyjazd na południe Anglii 28 maja zakończył się remisem 4-4.

To również 315 dni od ostatniego występu Irlandczyka na Anfield, kiedy to przypomniał o swojej jakości, broniąc trzy jedenastki w serii rzutów karnych w pucharowym meczu przeciwko Derby County. W następnej rundzie Carabao Cup Liverpool został sparowany z Manchesterem City, któremu uległ 3-2, a to oznaczało powrót Kellehera do roli rezerwowego bramkarza.

Kelleher otrzymał niespodziewaną szansę występu w styczniowym meczu przeciwko Wolverhampton Wanderers w ramach FA Cup, jednakże tylko dlatego, że Liverpool musiał rozegrać powtórkę tego spotkania po remisie w pierwszym starciu. W momencie rozpoczęcia tego meczu było już jasne, że Jürgen Klopp postanowił, że to Alisson będzie podstawowym bramkarzem nie tylko w Premier League oraz Lidze Mistrzów, ale także w FA Cup.

Stało się to zagadką zarówno dla zawodnika, jak i klubu. Kelleher jest wyraźnie wystarczająco utalentowany, aby grać regularnie na pozycji bramkarza w Premier League, jest lubiany i szanowany w klubie, a ponadto utrzymuje dobre relacje z trenerami i kolegami z drużyny, ale po prostu nie jest na poziomie, na którym mógłby wyprzeć Alissona. Tymczasem Liverpool zdaje sobie sprawę z jego umiejętności, ale nie może sobie pozwolić na to, aby pozwolić mu odejść zważając na możliwość przypadku kontuzji Brazylijczyka. 

Przesunięcie Kellehera na ławkę rezerwowych miało swoje konsekwencje. Stracił om miejsce w kadrze Irlandii na rzecz Gavina Bazunu z Southampton, głównie dlatego, że bramkarz rywala regularnie gra w swojej drużynie, choć nie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Kelleher nie gra w reprezentacji swojego kraju od marca. 

Wszystko to sprawia, że ​​mecz Liverpoolu z LASK w tym tygodniu jest tak ważny, przynajmniej dla Kellehera. Stanowi to rzadką szansę na występ w pierwszym składzie i przypomnienie zarówno Liverpoolowi, jak i całemu światu, o jego umiejętnościach, a on wie, że w tym sezonie może uczynić te rozgrywki swoimi własnymi – podobnie jak zrobił to, pomagając Liverpoolowi zdobyć oba krajowe puchary w 2022 roku. 

Jednakże czy to wystarczy?

Tego lata w Premier League doszło do efektu domina – połowa klubów pozyskała bramkarzy, którzy albo stali się ich nowym numerem 1, albo stanowili poważne wyzwanie dla podstawowego golkipera. Trzy z nich, Tottenham Hotspur, Brighton & Hove Albion i Brentford, byli zainteresowani Kelleherem, ale ostatecznie wszyscy wybrali alternatywne opcje w postaci Guglielmo Vicario (17 mln funtów; 21 mln dolarów), Barta Verbruggena (16,3 mln funtów) i Marka Flekkena (11 mln funtów). 

Zamiast tego Kelleher pozostał na Anfield, ponieważ Liverpool odrzucił oferty wypożyczenia i dał jasno do zrozumienia, że ​sprzedadzą zawodnika, tylko jeśli wpłynie „nadzwyczajna” oferta. Nigdy taka nie nadeszła.

Nie jest tajemnicą, że bramkarz z radością przyjąłby możliwość gry w podstawowym składzie na wysokim poziomie gdzie indziej, ale nie było nadąsania się, gdy zamknęło się okno transferowe. Zamiast tego spuścił głowę i zachował etos ciężkiej pracy, który zawsze był dobrze przyjmowany przez sztab.

Nie oznacza to jednak, że nie będzie się zastanawiał, jak długo może sobie pozwolić na bycie rezerwowym. Danny Ward miał podobny dylemat latem 2018 roku, kiedy walczył o minuty u boku Simona Mignoleta i Lorisa Kariusa po udanym wypożyczeniu do Huddersfield Town. Ward zdecydował, że przeprowadzka do Leicester City za 12,5 miliona funtów – gdzie spodziewał się zostać numerem 1 – jest rozsądną opcją, szczególnie biorąc pod uwagę, że Alisson właśnie wtedy przybył za ogromną sumę pieniędzy.

Jednak późniejsze poczynania Warda w Leicester pokazują niebezpieczeństwo takiego wyboru. Walijczyk myślał, że zastąpi Kaspera Schmeichela, którego łączono z głośnym odejściem do Chelsea, ale zamiast tego przez cztery lata grał jako rezerwowy, podczas gdy Duńczyk pozostawał numerem jeden.

Ponadto, jeśli jest jeden zawodnik, który skorzysta na Lidze Europy w tym sezonie, najprawdopodobniej będzie to Kelleher. Gdyby Liverpool występował w Lidze Mistrzów, bramkarz nie miałby tylu okazji do występów, co z pewnością wpłynęłoby na jego sposób myślenia podczas ostatniego okna transferowego. 

Klopp otwarcie mówił o konieczności zapewnienia swojemu dublerowi wystarczającej liczby minut i zrobił to w 2022 roku, kiedy Kelleher odegrał ważną rolę w zwycięskim finale Carabao Cup przeciwko Chelsea, zdobywając nawet gola w rzutach karnych. 

To było jednak 18 miesięcy temu, kiedy obowiązki rezerwowego nie stanowiły większego problemu dla zawodnika, który wtedy skończył 23 lata. W listopadzie kończy 25 lat, a zegar tyka. Można go uznać za jednego z najsilniejszych bramkarzy drugiego wyboru w lidze i takiego, który spokojnie da sobie radę w roli podstawowego bramkarza, jednak wielkość próbki, którą można przeanalizować, jest wciąż niewielka. 

Kelleher wystąpił zaledwie pięć razy w Premier League, w sumie zaliczył zaledwie 21 występów w seniorskiej drużynie, z czego większość w krajowych rozgrywkach pucharowych. 

Z kolei Aaron Ramsdale z Arsenalu, który obecnie boryka się z własnymi problemami związanymi z rywalizacją w postaci Davida Rayi, rozegrał już ponad 200 spotkań w seniorskiej drużynie, większość z nich w Premier League, mimo że jest zaledwie o sześć miesięcy starszy. Verbruggen z Brighton i James Trafford z Burnley są młodsi, a regularnie dostają minuty w Premier League. 

Kelleher niewątpliwie skorzystał na szkoleniu na wysokim poziomie u boku Alissona i trenera bramkarzy Johna Achterberga. Jego rozwój od czasu przeprowadzki z Ringmahon Rangers, klubu z Cork, gdzie rozpoczął karierę jako napastnik, zapewnił mu świetlaną przyszłość. 

Sztab Liverpoolu nieustannie mówił o jego umiejętnościach i postrzegał go jako idealnego nr 2. Być może pytanie brzmi, jak długo będzie on gotowy to zaakceptować i jeśli Liverpool nie będzie mógł zapewnić mu w przyszłości gwarancji regularnych minut, to kto może to zrobić?

Gregg Evans

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Bubek555 20.09.2023 22:25 #
Szkoda, że nie trafił latem do Brighton z jakaś klauzulą odkupu przez nas.

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (13)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com