Wrażenia Gravenbercha po meczu w Austrii
Ryan Gravenberch wystąpił dziś po raz pierwszy w swojej karierze w wyjściowym składzie Liverpoolu. Holender zapisał na swoim koncie asystę, a the Reds wygrali w Linzu 3:1.
Czerwoni przegrywali po pierwszej połowie na Raiffeisen Arena, jednak po zmianie stron wrzucili wyższy bieg i pokonali LASK w swoim pierwszym starciu w grupie E Ligi Europy.
Zapytany o to, czy podobał mu się pierwszy występ w Liverpoolu w wyjściowej jedenastce, Ryan powiedział: - Zdecydowanie tak. Nie zaczęliśmy zbyt dobrze tego pojedynku, ale z czasem pokazaliśmy odpowiednią mentalność i weszliśmy na wyższy poziom gry.
- Swój występ oceniam pozytywnie, chociaż czasem brakowało mi dokładności i wiem, że muszę nad tym popracować. W moim odczuciu reszta była całkiem w porządku.
- Po podaniu Harveya zauważyłem sporo wolnej przestrzeni, kątem oka dostrzegłem Lucho i postanowiłem mu podać, a on zakończył tę akcję najlepiej, jak się dało - uśmiechał się w wywiadzie Gravenberch.
- W pierwszej połowie nie radziliśmy sobie z rywalem. Grali agresywnie, nam momentami brakowało spokoju. Zazwyczaj jestem ustawiony nieco wyżej, przy systemie z dwiema 'szóstkami'.
- Klopp już po wczorajszym treningu, sugerował mi, żebym starał się poczuć tę boiskową wolność i cieszyć się grą. Powiedział coś w stylu 'Pokaż, co potrafisz, nie bój się podejmować ryzyka i po prostu bądź sobą Ryan.'
- Kibice LASK byli jeszcze głośniejsi po strzelonym golu. Przechodziłem podobne doświadczenie w wyjazdowych meczach w Europie w barwach Ajaxu, czy Bayernu. Zachowaliśmy zimną krew, doczekaliśmy się swoich momentów w tym meczu i niezmiernie mnie to cieszy - podsumował Holender.
Komentarze (11)
KAWASAKI JOKOHAMA ?? :D