Liverpool z awansem do kolejnej rundy!
Liverpool w drugiej połowie zaimponował skutecznością i pokonał ekipę Leicester City 3:1! Dzięki zwycięstwu nad Lisami podopieczni Jürgena Kloppa awansowali do kolejnej rundy Pucharu Ligi.
Drużyna gości lepiej weszła w mecz, czym potwierdzili trafieniem na 1:0 już w trzeciej minucie meczu. Po szybkiej kontrze Leicester City wyszło na prowadzenie po bramce Kaseya McAteera. Kilka minut później The Reds mogli doprowadzić do wyrównania, ale okazji nie wykorzystał Ben Doak, który trafił w poprzeczkę. The Reds kilkukrotnie próbowali zagrozić bramce Lisów. Niestety nie na tyle skutecznie, by poważnie zatrudnić do pracy golkipera rywali.
W drugiej części meczu oglądaliśmy większą dominację Liverpoolu w każdym aspekcie gry. Zaczęło się od wyrównującego gola Cody'ego Gakpo w 48. minucie. Holender wewnątrz pola karnego zdołał się obrócić z piłką w kierunku bramki i precyzyjnym strzałem w długi róg pokonał stojącego w bramce Jakuba Stolarczyka. The Reds z każdą minutą napierali i kwestią czasu był drugi gol dla zawodników Jürgena Kloppa.
W 70. minucie fenomenalnym uderzeniem popisał się Dominik Szoboszlai. Wprowadzony na boisko kilka chwil wcześniej Węgier huknął nie do obrony dla bramkarza rywali pod poprzeczkę. Liverpool za wszelką cenę nie chciał wypuścić zwycięstwa i postawił kropkę nad "i" w samej końcówce meczu po golu Diogo Joty. Portugalczyk sprytnym uderzeniem piętą pokonał golkipera Lisów i ustalił wynik spotkania na 3:1.
Składy:
Liverpool: Kelleher - Jones (79' Bajčetić), Konaté, Quansah, Tsimikas (90+1' Chambers), Endō, Gravenberch (65' Szoboszlai), Elliott, Doak (65' Núñez), Jota, Gakpo
Leicester: Stolarczyk - Pereira, Souttar, Coady, Justin, Akgün (65' Dewsbury-Hall), Choudhury, Casadei (57' Ndidi), Albrighton (64' Issahaku), Iheanacho (64' Daka), McAteer
Komentarze (206)
Rezerwowy prawy obrońca:
Muszą się gdzieś uczyć, szkoda, że na naszych meczach.
Chociaż patrze tak średnio dokładnie dzisaij
Kopiemy się po czole, dominujemy przez całe spotkanie i marnujemy milion sytuacji. A rywal głęboko się broni i strzela nam bramę po jednej akcji. Do tego sędzia co nie chce gwizdnąć ewidentnego karnego i błędy na naszą niekorzyść.
Zamiast się cieszyć że mamy ich obu w składzie bo obaj są zajebiści i mamy opcje na atak i skrzydło w postaci obu to ty wyjeżdżasz z jakimiś wysrywami XD Co za gość XD
Niech strzela jeden i drugi bo to z korzyścią dla klubu :) A rotacja też potrzebna i dopasowanie zawodnika pod taktykę i mecz też ważne :)
Jota do zmiany.
To jest to czego brakowało nam w zeszłym sezonie uderzenia zza pola karnego
Owszem, miewał, z City czy Chelsea, ale nie przypominam sobie, żeby kiedyś wsadził z prostego podbicia.
Teraz to jest prawdziwa czerwona 8 a nie jakiś keita
Nieoczywiści bohaterowie?
United z Newcastle xd
Endo się kapitalnie ustawia, nie dość, że jest pod grą to potwornie ogranicza przestrzenie przeciwnikowi.
Quansah - gość ma papiery na kawał stopera. Silny, szybki, pewny siebie. Ma Virga, Matipa, Joe i Obu do pomocy w nauce.
Szobo - od czasu Stevens takiego człowieka tu nie było. Co za ekscytujący transfer!
Gakpo - gość ma porównywalną technikę użytkową do Bobbyego. Kapitalny gracz.
Super występ całego zespołu!