Osób online 1403

TAA o Lidze Europy, duchu drużyny i ambicjach


Trent Alexander-Arnold powiedział, że Liverpool jest w pełni zdeterminowany, aby odnieść dwa zwycięstwa w tym tygodniu przed październikową przerwą reprezentacyjną, zaczynając od Union SG w Lidze Europy w czwartek wieczorem.

The Reds wracają do europejskich rozgrywek na Anfield w związku z wizytą liderów belgijskiej Pro League, przed wyjazdem do Brighton & Hove Albion w niedzielne popołudnie.

Podopieczni Jürgena Kloppa zamierzają powrócić na zwycięską ścieżkę w meczu z Union SG, po tym jak w miniony weekend zostali pokonani 2:1 przez Tottenham Hotspur w meczu, w którym zostali ukarani dwiema czerwonymi kartkami, a gol Luisa Díaza, jak potwierdził PGMOL po meczu, został nieprawidłowo wykluczony przez VAR.

Alexander-Arnold odniósł się do tej porażki, przedstawił swój punkt widzenia na drugi w tym sezonie mecz Liverpoolu w Lidze Europy i poruszył kilka innych tematów, podczas przedmeczowej konferencji prasowej na Anfield w środę.

Poniżej przedstawiamy podsumowanie tego, co miał do powiedzenia wicekapitan...

O nastrojach w drużynie po ostatniej porażce:

- Tak, rozmawialiśmy o różnych rzeczach, ale teraz skupiamy się na jutrzejszym meczu. Jako zawodnicy nie możemy nic zrobić z tym, co się stało. To już minęło. Skupiamy się teraz na innej rywalizacji i zdobyciu trzech punktów za to, co chcemy osiągnąć.

O tym, czy rozmawiał z Alexisem Mac Allisterem o stawieniu czoła jego bratu w Union SG:

- Nie, jeszcze nie. Ale dzisiaj odbędzie się spotkanie analityczne, więc jestem pewien, że dowiemy się o nim wszystkiego. Jeśli jest podobny do Alexisa, będziemy musieli się odpowiednio przygotować.

O tym, czy w przyszłości pojawią się „poważne problemy z zaufaniem” do VAR:

- Nie nazwałbym tego problemami z zaufaniem. Myślę, że decyzje są decyzjami, czasami idą po twojej myśli, a czasami są przeciwko tobie. To, co wydarzyło się w weekend dla nas jako zawodników i jako drużyny jest bardzo rozczarowujące i frustrujące. Ale tak jak mówię, to już za nami. Nic nie możemy teraz zrobić jako gracze; gra się skończyła. Musimy po prostu iść naprzód i zostawić to za sobą. VAR to system, który jest na miejscu i jest to coś, czego nie możemy kontrolować jako gracze. Musimy zaufać sędziom i oficjelom, którzy go używają i mieć nadzieję, że podejmą właściwe decyzje, co czasem się nie zdarza. Musimy po prostu mieć nadzieję, że podejmą właściwe decyzje tak często, jak to możliwe.

O tym, czy duch walki i wartości Liverpoolu są wpajane nowym zawodnikom po ich przybyciu:

- Nie, to nie jest coś, czego można się nauczyć, ale myślę, że jest to coś, co pokazujemy jako zespół, a ten przykład płynie od menedżera do nas. Myślę, że gracze, którzy są z nami od dłuższego czasu, gracze, którzy wygrali wszystko z klubem i gracze, którzy doświadczyli wszystkich tych rzeczy, wiedzą, czego potrzeba i wiedzą, czego się od nich wymaga. A kiedy przychodzą nowi i młodzi gracze, wymagamy tego od nich i pokazujemy im, co jest potrzebne, aby odnieść sukces. Myślę, że do tej pory byliśmy w stanie to pokazać i myślę, że wszyscy w to uwierzyli. To ekscytujący czas. Sobotni występ był znakomity w danych okolicznościach. Jesteśmy dumni z tego, co zrobiliśmy i z łatwością mogliśmy wywalczyć punkt.

O dodatkowej motywacji lub przewadze przed kolejnymi meczami:

- Biorąc pod uwagę okoliczności i to, co się wydarzyło i odkładając to na bok, przegraliśmy mecz. Bez względu na to, co się stało. Naszą motywacją jest teraz to, że mamy dwa mecze przed przerwą reprezentacyjną i chcemy i czujemy, że musimy wygrać oba mecze. Będzie to trudne, ale myślimy, że jesteśmy w stanie to zrobić. Na tym się skupiamy.

Na temat tego, czy zespół ma wiarę i ducha, że może stworzyć coś wyjątkowego w tym sezonie:

- Tak, w stu procentach. Jako zawodnicy, jako zespół, nie wstydzimy się naszych ambicji i tego, co chcemy zrobić. Chcemy wygrywać największe trofea. Czujemy, że położyliśmy dobre fundamenty. Jesteśmy na dobrej pozycji w tabeli ligowej i wciąż w rozgrywkach pucharowych, oczywiście zdobyliśmy pierwsze trzy punkty również w tych rozgrywkach, więc jesteśmy na dobrej pozycji. To wciąż wczesny etap, będziemy mogli ocenić, gdzie jesteśmy. Myślę, że zawsze ważne jest, aby przeanalizować, gdzie jesteś w okolicach świąt Bożego Narodzenia, ponieważ wtedy naprawdę wiadomo, co możesz osiągnąć. Jeśli nadal będziemy na takiej pozycji jak w Boże Narodzenie, to położymy doskonałe fundamenty pod drugą połowę sezonu. Jesteśmy zespołem z dużymi ambicjami i wymagamy tego od siebie. Chodzi o dobrego ducha i dobre poczucie wokół tego miejsca.

O chęci powrotu do kolejnej długiej passy nieprzegranych meczów:

- Jako gracze tak naprawdę nie przejmujemy się tym, w ilu meczach byliśmy niepokonani. Chcemy po prostu wygrać każdy mecz, który jest przed nami, a jutro zaczynamy od wielkiego spotkania. Czujemy, że możemy wygrać. Na tym się skupiamy. Myślę, że szczególnie na tak wczesnym etapie sezonu, chcesz po prostu położyć fundamenty, poczuć smak zwycięstwa i poczuć się dobrze w tym miejscu. Nie chodzi o to, jak zaczynasz, chodzi o to, jak kończysz. Ale ważne jest, aby upewnić się, że jesteś w stanie dobrze zakończyć rozgrywki.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Van Dijk: Życie toczy się dalej  (0)
19.05.2024 21:53, Fsobczynski, thisisanfield.com
Arne Slot pożegnany w Rotterdamie  (0)
19.05.2024 21:51, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Galeria zdjęć z pożegnania Jürgena Kloppa  (0)
19.05.2024 21:46, Bartolino, liverpoolfc.com
Klopp: Teraz jestem jednym z was  (5)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore