Osób online 1178

Eksperci podsumowują początek sezonu


Liverpool był jedną z największych niewiadomych przed startem tego sezonu Premier League.

Drużyna Jurgena Kloppa przeszła latem ogromną przebudowę, wielu graczy odeszło, a środek pola przeszedł rewolucję. Nikt nie był pewien, ile czasu zajmie nowym zawodnikom zgranie się, ale wyniki są imponujące. Liverpool zajmuje dobrą pozycję w lidze i jak dotąd doskonale sobie radzi we wszystkich rozgrywkach pucharowych.

Z okazji rozpoczęcia przerwy na mecze reprezentacji, eksperci od Anfield poddali analizie dotychczasowe poczynania the Reds.

Liverpool radzi sobie lepiej czy gorzej niż się spodziewałeś?

James Pearce: Lepiej. Ten sezon wydawał się krokiem w nieznane, ale było wiele rzeczy, które można docenić. Tak, muszą poprawić problem wolnego wchodzenia w mecz, ale ich wytrzymałość dobrze wróży. Mają dobre podstawy do wspinania się, szczególnie że zagrali już na wyjeździe z Chelsea, Newcastle, Tottenhamem i Brighton.

Simon Hughes: Lepiej. To, co widzimy, przypomina mi okres między 2016 a 2018 rokiem. Są takie momenty, gdy myślisz sobie, że the Reds zmiotą przeciwnika z boiska, by później potykać się jak pijany marynarz na lądzie. Ogólnie rzecz biorąc zespół idzie w dobrym kierunku, ale wciąż brakuje jej gracza lub dwóch, aby walczyć o tytuł. Warto również zaznaczyć, że z klubu odeszło wielu ludzi z zaplecza.

Caoimhe O’Neil: O wiele lepiej. Ciągle mają nad czym pracować i mogą wrzucić wyższy bieg, ale w tak krótkim okresie postęp jest jasny i oczywisty.

Andy Jones: Biorąc pod uwagę zamieszanie w lato i trudny terminarz na początku sezonu, radzą sobie lepiej niż się spodziewałem. Są pewne kwestie do poprawy, ale wróciła mentalność walki do upadłego, więc Liverpool ma szansę zapunktować w wielu kolejnych meczach.

Który moment w dotychczasowym sezonie dostarczył ci najwięcej emocji?

Pearce: To muszą być bramki Darwina Nuneza na St James’ Park w doliczonym czasie gry. Liverpool gra w osłabieniu i przegrywa jedną bramką, wydawało się, że jest skazany na porażkę. Wejście Urugwajczyka z ławki było niesamowite. Dwie bramki najwyższej jakości. Widok, gdy huknął po podaniu Mohameda Salaha, na długo zostanie w mojej pamięci.

Hughes: Doliczony czas przeciw Newcastle. Z Liverpoolem zawsze jest szansa...

O’Neil: Strzały Dominika Szoboszlaia. Jego pierwsza bramka przeciw Aston Villi to klasa światowa, jeśli chodzi o technikę (nawet jeśli nie jest to coś, czego każdy z nas może się nauczyć). Jego uderzenie w meczu z Leicester City w Carabao Cup było jak przybycie bramkostrzelnego pomocnika przed oszalałe the Kop. Niektórzy mówią, że piłka ciągle gdzieś tam krąży.

Jones: Oczywistym wyborem wydaje się zwycięstwo z Newcastle zapewnione przez Darwina Nuneza. Problem polega na tym, że akurat wracałem pociągiem z Burnley i miałem fatalne połączenie internetowe. Widziałem konstruowaną akcję i radość z bramki... ale nie sam moment trafienia do siatki. Klasa. Dlatego muszę postawić na bramkę Andy’ego Robertsona przeciw Wolverhampton, która padła pięć minut przed końcem i dała zwycięstwo Liverpoolowi. Latający Szkot w najlepszym wydaniu, a ja to widziałem.

A co sprawiło największy ból?

Pearce: Samobój Joela Matipa przeciw Tottenhamowi. Cóż za okrutne zakończenie tak dzielnego występu. Mimo gry w dziewięciu, Liverpool bronił się wspaniale.

Hughes: Druga połowa przeciw Chelsea. Wówczas to wydawało się niezłą rzeczą, Liverpool grał na wyjeździe. Jednak biorąc pod uwagę formę Chelsea po dziś dzień, może to wcale nie było takie dobre.

O’Neil: Z ostatnich wydarzeń to na pewno pudło Ryana Gravenbercha przeciw Brighton. Nie mógł uwierzyć, że skierował piłkę na poprzeczkę. Druga sprawa to brak interwencji Robertsona przy rzucie wolnym w tym samym meczu, przez co Lewis Dunk wyrównał stan gry. Dwa błędy, dwa stracone punkty.

Jones: Odpowiedzią jest samobój Matipa, ale początkowe 20 minut w niektórych meczach również sprawiały, że zamykałem oczy. Wolny Start FC w najlepszym wydaniu, szczególnie w meczu z Bournemouth, nie tylko ze względu na szybko straconą bramkę, ale i Alissona, który o mały włos nie wyleciał z boiska.

Największym problemem, z który musi sobie poradzić Klopp to...

Pearce: Pozycja numer sześć. Pisałem już o tym po meczu z Brighton, bo gra Alexisem Mac Allisterem nie działa. Nie jest to jego pozycja i to udowodnił. Chciałbym, aby Klopp bardziej zaufał Wataru Endo, który do tej pory tylko raz rozpoczął mecz ligowy. Zdrowi Thiago i Stefan Bajcetic również dadzą trenerowi więcej opcji. Mac Allister musi grać wyżej.

Hughes: Pozycja numer sześć. W tej chwili, ktokolwiek gra na tej pozycji ani nie potrafi obsłużyć kolegów dobrym podaniem do przodu, ani nie jest w stanie zapewnić obrońcom odpowiedniego wsparcia. Lepsi rywale potrafili wykorzystać ten problem. Uważam też, że jakość podań w drużynie musi ulec poprawie.

O’Neil: Sprawienie, żeby ta młoda, odświeżona linia pomocy całkowicie dominowała w meczach, bo jest tam mnóstwo potencjału. Na przykład Mac Allister wpasował się idealnie, ale Liverpool mógłby wyciągnąć z niego dużo więcej.

Jones: Pozycja numer sześć. Mac Allister tam nie pasuje, a Endo, który wciąż się adaptuje, nigdy nie był brany pod uwagę jako pierwszy wybór. Nie pomaga również brak kontuzjowanych Thiago i Bajcetica. Chociaż jest to mało prawdopodobne, forma Gomeza otwiera możliwość przesunięcia na tę pozycję Trenta Alexandra-Arnolda (ja bym tego nie zrobił).

Najlepszym graczem do tej pory jest...

Pearce: Szoboszlai. Jakiż wpływ wywarł od chwili letniego transferu z RB Lipsk. Dodał kreatywność, bramki i dynamikę do pomocy Kloppa. Jest niesamowitym sportowcem nawet bez piłki. Fani go uwielbiają, co jest zupełnie zrozumiałe.

Hughes: Salah. Jest niezawodny jak mało kto. Choć w tym wieku kuszące musiało być spieniężenie go, o wiele łatwiej jest sprzedać światowej klasy zawodnika niż go kupić. Egipcjanin zapewnia 20-25 bramek na sezon, a niewielu to potrafi.

O’Neil: Szoboszlai. Rewelacja. Jeszcze rok temu nie znajdował się na wszystkich radarach, ale teraz wydaje się, że spina linię pomocy Liverpoolu.

Jones: Szoboszlai. Nowy talizman Liverpoolu. Po prostu wspaniały.

Niedocenionym bohaterem jest...

Pearce: Joel Matip. Spodziewałem się, że Ibrahima Konate będzie grał u boku Virgila van Dijka, ale Kameruńczyk miał inne plany. Od pierwszej minuty wyszedł w sześciu z ośmiu spotkań Liverpoolu i spłacił kredyt zaufania, jakim obdarzył go Klopp. Gra bardzo solidnie.

Hughes: Alisson. Tak często wyciąga zespół z szamba. Od tego jest, ale stało się to tak oczywiste, że ludzie oczekują od niego tego cały czas, nie zdając sobie sprawy, jakie to trudne zadanie.

O’Neil: Alisson, bo zawsze jest na miejscu. Liverpool nie ma zbyt wielu czystych kont, ale bez niego byłaby tragedia. Brazylijczyk jest jak kumpel, z którym może nie gadasz cały czas, ale zjawia się, gdy tylko potrzebujesz pomocy.

Jones: Joe Gomez. Było sporo pytań i wątpliwości, ale 26-latek na nowo rozkręcił swoją karierę w Liverpoolu. Był świetny przeciw Aston Villi i to go zbudowało. Nawet po tragicznej pierwszej połowie przeciw Wolves, odkuł się w drugiej części meczu.

Kto musi poprawić swoją grę?

Pearce: Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek zagrał poniżej oczekiwań. Chciałbym, żeby Endo odpalił i udowodnił, że może być podstawową szóstką w zespole Liverpoolu, dzięki czemu Mac Allister mógłby grać wyżej.

Hughes: Mac Allister i Van Dijk. Współczuję Alexisowi, bo musi grać na nie swojej pozycji w nowej drużynie. Były momenty, w których błyszczał, ale zbyt często źle się ustawiał lub nie był w stanie pomóc obronie, gdy go potrzebowała. To utrudnia zadanie Van Dijkowi, który nie jest już w stanie pokonać wszystkich, tak jak kiedyś.

O’Neil: Zamiast wskazywać jednego piłkarza, powiem, że cały zespół musi poprawić grę kolektywną. Śruba, którą dokręcają, musi obracać się trochę szybciej.

Jones: Żaden z podstawowych graczy nie zagrał poniżej poziomu. Endo musi się zaadoptować i poprawić. Kostas Tsimikas nie zaliczył występu, przez który Robertson musiałby martwić się o swoją pozycję. Thiago, proszę, bądź zdrowy.

Który rywal najbardziej ci zaimponował?

Pearce: Brighton. Niesamowite jak sobie radzą po odejściu najlepszych graczy. Pojawiły się nowe gwiazdy. Podejmują ryzyko w czasie posiadania piłki, które nie zawsze się opłaca, ale ogląda się ich znakomicie. Roberto De Zerbi prowadzi ich doskonale.

Hughes: Tottenham. Nie za występ przeciwko Liverpoolowi, ale za inne mecze. Bez Kane’a piłkarze czują się bardziej swobodni. Ich gra jest mniej przewidywalna. Ange Postecoglou pasuje tam jako menedżer.

O’Neil: Tottenham. Wyglądają na zespół, któremu Ange Postecoglou przywrócił wiarę i energię. Męczyli się bardziej niż musieli przeciwko Luton Town w ostatniej kolejce, ale wykonali robotę. To dobry znak, gdy zespół potrafi wycisnąć wynik.

Jones: Lucas Paqueta, Jarrod Bowen i reszta zespołu Davida Moyesa, którzy dali imponujący występ na Anfield. Wynik 3-1 sprawia, że wygląda to jak spokojny mecz, ale West Ham ma skład pełen dobrych graczy posypanych gwiezdnym pyłem. To nie było przyjemne popołudnie.

Które miejsce zajmie Liverpool na koniec sezonu?

Pearce: Jestem pewien, że Liverpool zapewni sobie grę w Lidze Mistrzów. Stawiam na trzecie lub czwarte miejsce. To, czy uda im się powalczyć o tytuł, będzie zależeć od tego, czy kluczowi zawodnicy będą w formie i czy wzmocnią defensywę. Margines błędu jest w tym sezonie większy, ponieważ Manchester City nie stanowi już tej samej siły.

Hughes: Trzecie. Myślę, że tylko Manchester City i Arsenal wygrają na wyjeździe z Brighton. Liverpool tego nie zrobił.

O’Neil: Trzecie, co jest awansem względem piątego miejsca, które przewidywałem przed sezonem. Z pewnością zakwalifikują się do Ligi Mistrzów. Czy będą w stanie powalczyć o tytuł? Cóż, jury jeszcze nie wydało werdyktu.

Jones: Zagwarantują sobie miejsce w Lidze Mistrzów. Następne cztery mecze będą kluczowe. Liverpool powinien zdobyć w nich 12 punktów. Jeśli to się uda, wyścig o tytuł będzie otwarty. Optymistyczna część mnie podpowiada mi drugie miejsce, rozsądek trzecie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

Redzik90 11.10.2023 21:17 #
Niedoceniony bohater Matip? Mniej pan pij panie Pearce.
użytkownik zablokowany 12.10.2023 09:09 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Redzik90 12.10.2023 09:50 #
Solidny? Z piątki Van Dijk, Gomez, Quansah, Konate, Matip, to zdecydowanie najsłabsze ogniwo.
użytkownik zablokowany 12.10.2023 11:22 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
MarSado 12.10.2023 08:30 #
Tak chciał. Klopp zrobił to umyślnie. ( Że co? ). Takie dał zadanie. Mieli być poza najlepszą 4 ligi, by zagrać w lidze Europy. I zdobyć te trofeum, które jako jedyne( aaa...jeszcze ten pucharek w którym bije się Legia. ), Klopp nie zdobył. Także, całe siły w tym sezonie na Ligę Europy. :).
hoster 12.10.2023 10:12 #
? Potrzebuje napisów do napisów.
Piotrek 12.10.2023 09:38 #
ten Jones to jakiś odklejony, przecież Gomez w tym sezonie tylko udowodnił, że powinien się pożegnać z klubem. wolny jak wóz z węglem, ciągle ucieka do faulów a z piłką na prawej stronie stronie nic nie reprezentuje
cezarkop 12.10.2023 10:48 #
Dawać Musiała do pierwszej jedenastki, to rozrusza całe to towarzystwo.

Pozostałe aktualności

Prowadzenie do przerwy z Wolves  (8)
19.05.2024 17:53, AirCanada, własne
5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com
Ostatni trening Kloppa - wideo  (0)
19.05.2024 06:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Pep Lijnders: Po latach, docenimy nasze sukcesy  (2)
18.05.2024 21:50, AirCanada, liverpoolfc.com