Alisson stracił miejsce w kadrze
Alisson po raz ostatni zagrał dla swojej reprezentacji w grudniu poprzedniego roku, jeszcze podczas mundialu. Od tamtego momentu Brazylia rozegrała pięć spotkań, ale golkiper Liverpoolu nie wystąpił w żadnym z nich.
Z perspektywy klubu nie jest to powód do zmartwienia, ponieważ minimalizuje się ryzyko kontuzji, ale dla 31-letniego piłkarza z pewnością jest to duże rozczarowanie. Tymczasowy selekcjoner Brazylii Fernando Diniz preferuje bowiem Edersona, który w tym miesiącu nadal ma być jego numerem jeden, gdy Canarinios zagrają w eliminacjach do mistrzostw świata przeciwko Urugwajowi oraz Wenezueli.
Według brazylijskich mediów, z sytuacji na treningach wynika jasno, że to bramkarz Manchesteru City stanie między słupkami w kolejnych meczach. Ekipa z Ameryki Południowej ma ogromne szczęścia posiadając dwóch topowych bramkarzy, ale pomijanie Alissona wydaje się zaskakujące.
Tymczasem Ederson przekonuje, że jego rywalizacja z Alissonem jest dobra i zdrowa dla reprezentacji Brazylii.
- Relacja pomiędzy bramkarzami jest bardzo dobra. To zdrowa rywalizacja - powiedział golkiper City.
- Wspaniale jest mieć dwóch bramkarzy, którzy zawsze chcą realizować swoje cele.
- Trener wybiera tylko jednego, ale ktokolwiek będzie grał to na pewno wykona swoje zadanie. To dobre dla Brazylii.
Komentarze (4)