Notatka Kloppa przed meczem...
Liverpool podejmuje dziś na Anfield swojego odwiecznego rywala - Everton. Niemiecki szkoleniowiec Liverpoolu przygotował z tej okazji zapiski w programie meczowym. Oto, co Klopp ma do przekazania:
Witamy na Anfield na derbach Liverpoolu. Myślę, że nie pomylę się pisząc, że są to drugie derby Seana Dyche`a jako menedżera Evertonu, także pragnę gorąco przywitać jego oraz jego sztab.
W tym dniu ja staję w czerwonym narożniku, zaś Sean w niebieskim, jednakże to co nas połączy to szacunek. Szacunek do tej rywalizacji i wyzwania przed jakim oboje stajemy.
To co Dyche zrobił dla Evertonu jest jasne - Nie tylko zapewnił swojej drużynie utrzymanie, ale teraz zapewnia stabilność i tworzy pewną tożsamość zespołu. Z tygodnia na tydzień widać także w tej drużynie coraz większy postęp. Zwycięstwa nad Bournemouth, Aston Villą i Brentford są potwierdzeniem tych słów. Nie spodziewam się niczego innego jak ciężkiego meczu oraz pragnienia, żeby utrzeć Liverpoolowi nosa i utrudnić życie.
Dla nas ten mecz to idealna okazja, żeby powrócić do zwycięstw. Ostatnie mecze z Brigthon oraz Tottenhamem były rozczarowujące, bo zdobyliśmy tylko jeden punkt, a powinniśmy oraz zasłużyliśmy na więcej. Wiele rzeczy było przeciwko nam, szczególnie w meczu ze Spurs, ale roztrząsanie tego nie poprawi teraz naszego dorobku punktowego. To, co może go poprawić to wygrywanie meczów.
Ten konkretny mecz przynosi wiele niezwykłych wyzwań. Nie widziałem w życiu aż tyle derbów Merseyside co cześć z kibiców, którzy zasiadają przy stadionie, ale przez te osiem lat doświadczyłem wystarczająco dużo, a szczególnie tego, jak futbol dla tych ludzi jest ważny.
Chcę w tym meczu dużej intensywności, chcę pożądania. Chcę pragnienia zwycięstwa. Nie możesz grać takich meczów bez tych cech. Musimy wyciągnąć z tego najlepsze co możliwe, aby osiągnąć jak najlepszy rezultat.
To jest wyjątkowa rywalizacja. Ponownie, nie ma wątpliwości. Wiele razy pytano mnie, czy zgadzam się, że to jest przyjazne derby, i uwierzcie mi, kiedy jest się tak blisko wydarzeń, jak ja, czasem trudno jest połączyć to pojęcie z meczami, które oglądam. Ale myślę, że to, co czyni je innymi, to fakt, że ludzie wiedzą, co jest najważniejsze i potrafią się zbliżyć w sposób, powtórzmy to słowo jeszcze raz, wyjątkowy.
Przypomniano mi w tym tygodniu, o kibicu Evertonu, który biegnie 26 maratonów w ciągu 26 tygodni, aby zebrać środki na rzecz organizacji Macmillan po tym, jak u jego brata, kibica Liverpoolu, zdiagnozowano raka jelita grubego. To jest duch tego miasta i tej rywalizacji. Mamy rodziny, które są podzielone, ale jednocześnie są razem.
W imieniu Liverpool FC chciałbym życzyć Jackowi Dowlingowi jak największego powodzenia w jego wyzwaniu maratońskim oraz powiedzieć Tomowi Dowlingowi, że ma wsparcie wszystkich tutaj.
Spędzamy wiele czasu w tygodniu, przygotowując się do tego meczu, chociaż nie tak dużo, jakbym chciał w tym tygodniu, a nasi kibice bardzo się go oczekują, więc ma to sens, że kiedy jesteśmy razem na Anfield, wykorzystujemy każdą sekundę jak najlepiej, niezależnie od tego, czy jesteśmy na trybunach, na zapleczu, czy na boisku.
To wyzwanie tyczy się wszystkich nas i wszyscy z nas powinni je podjąć.
Komentarze (0)