Wataru Endo o swym pierwszym golu
Wataru Endo nie krył wzruszenia po zdobyciu swojego pierwszego gola w barwach Liverpoolu. Japończyk zaliczył debiutanckie trafienie w meczu Ligi Europy z Tuluzą.
The Reds odnieśli imponujące zwycięstwo 5:1 na Anfield w meczu grupy E, a Endo wpisał się na listę strzelców w 30 minucie.
Gole Diogo Joty, Darwina Nuneza, Ryana Gravenbercha i Mohameda Salaha przypieczętowały wygraną w wieczór, który według zawodnika z numerem 3 na długo pozostanie w jego pamięci.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się wygrać ten mecz i oczywiście strzelić tutaj pierwszego gola - powiedział Endo portalowi Liverpoolfc.com po meczu.
- Kiedy strzeliłem gola, atmosfera była niesamowita.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że zdobyłem pierwszego gola dla Liverpoolu, zwłaszcza na Anfield, to było dla mnie niesamowite doświadczenie. Po prostu staram się dać z siebie wszystko w każdym meczu, niezależnie od tego, czy zaczynam, czy nie. Zrobiłem to i jestem bardzo szczęśliwy.
O swojej sile w powietrzu ...
- Każdy kto mnie zna wie, że dobrze uderzam głową. To jedna z moich mocnych stron. To była świetna piłka od Trenta, więc dzięki Trent!
O tym, jak do tej pory czuł się w Liverpoolu...
- Wszyscy zawsze starają się mi pomóc, czuję się bardzo komfortowo w tym klubie. Jak powiedziałem, zawsze staram się dać z siebie wszystko w każdym meczu.
O dobrej formie zespołu, pomimo rozgrywania wielu meczów ...
- To wspaniałe. Wygrywanie jest zawsze niesamowite i musimy wygrywać każdy mecz. To normalna rzecz dla Liverpoolu. To nie był łatwy pojedynek, ale jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy trzy mecze w Europie i musimy to kontynuować.
O wyjątkowej atmosferze na Anfield...
- Na stadionie panuje niesamowita atmosfera. Nie czuję tak dużej presji, czuję się komfortowo grając u siebie i po prostu staram się cieszyć każdym meczem. To działa bardzo dobrze. Po prostu staram się i cieszę się futbolem.
O tym, jak daleko jego zdaniem zespół może zajść w tym sezonie, zwłaszcza w Lidze Europy...
- Oczywiście chcemy wygrać wszystkie rozgrywki, Premier League, Ligę Europy i rozgrywki pucharowe.
Komentarze (0)