Za porwanie odpowiada Armia Wyzwolenia Narodowego
Kolumbijskie media poinformowały dziś, że za porwanie rodziców Luisa Díaza odpowiada grupa terrorystyczna, zwana Armią Wyzwolenia Narodowego (ELN).
Ojciec zawodnika - Luis Manuel Diaz, wraz z małżonką - Cilenis Marulandą został porwany w sobotę w Barrancas.
Natychmiastowa interwencja policji doprowadziła do uwolnienia mamy piłkarza, lecz ojciec wciąż jest w rękach porywaczy. Policja i wojsko nieustannie przeszukuje pasma górskie.
Semana, Cambio i El Tiempo potwierdziły informacje kolumbijskiego rządu, iż porwanie zorganizowała Armia Wyzwolenia Narodowego.
- Dziś wyszło na jaw, że za porwanie odpowiada jednostka należąca do ELN. Mimo, iż udało się uwolnić Panią Marulandę, Diaz senior jest ciągle w rękach porywaczy - czytamy w oświadczeniu.
- Przypominamy, że to przestępcza praktyka, którą surowo potępiamy. Naruszone zostały zasady międzynarodowego prawa humanitarnego.
- Podejmujemy wszelkie niezbędne działania, zmierzające do uwolnienia Pana Diaza.
Luis Díaz nie wrócił do Kolumbii i pozostał w Anglii. Uważa się, że nie będzie brany przy ustalaniu składu, dopóki sytuacja w jego rodzinie nie zostanie rozwiązana.
Komentarze (3)