Thomas Frank o meczu na Anfield
Niedzielne spotkanie Liverpoolu z Brentford zakończyło się wysokim zwycięstwem drużyny The Reds. Jednak trener rywali, Thomas Frank nie ukrywa, że bez względu na wynik jest dumny ze swoich piłkarzy.
Zespół z zachodniego Londynu wykreował sporo niebezpiecznych okazji w polu karnym Liverpoolu. Po końcowym gwizdku sędziego “Pszczoły” miały lepszy wskaźnik expected goals niż ich przeciwnik.
- Pod wieloma względami dzisiejszy występ można zaliczyć do dobrych. Byłem zadowolony z wielu aspektów naszej gry. Spodobała mi się mentalność moich zawodników - przyjechaliśmy na Anfield z ambicją i wiarą, że potrafimy zdobyć tu punkty.
- Byliśmy śmiali, agresywni, stosowaliśmy wysoki pressing. Również wykreowaliśmy okazje bramkowe. Nigdy wcześniej nie mogliśmy stworzyć tyle szans na terenie Liverpoolu.
- Także nigdy nie byliśmy w stanie tak zmniejszyć zagrożenie w ofensywnych działaniach rywali, jak zrobiliśmy to w niedzielne popołudnie. Oczywiście, przeciwnik miał swoje momenty, natomiast dobrze sobie radziliśmy. Pod tym względem zagraliśmy świetny mecz.
- Naszym problemem w dzisiejszym spotkaniu był brak determinacji podczas naszych akcji ofensywnych. Również nie popisaliśmy się determinacją podczas 2. i 3. bramkowych akcji Liverpoolu.
Kolejnym pozytywnym momentem dla Brentford było wejście Yehora Yarmoliuka, który wyglądał bardzo dobrze w ciągu dwudziestu minut, które dostał w niedzielę.
Frank również pochwalił ukraińskiego pomocnika, który pojawił się na boisku w konsekwencji dużej liczby kontuzji innych piłkarzy.
- Bardzo wierzymy w Yehora. Uważam, że zalicza poważny progres i codziennie rozwija się w prawidłowym kierunku. W ciągu ostatnich 5-6 tygodni pokazał, że powinien być częścią naszego zespołu.
Komentarze (3)
Gdyby to był Arteta czy 10Hag to połowa wypowiedzi dotyczyłaby wypaczenia meczu przez brak kartki dla Samuraja.