Deschamps odpowiedział na krytykę ze strony Kloppa
Ibrahima Konaté opuści najbliższe zgrupowanie kadry narodowej z powodu urazu uda, a selekcjoner reprezentacji Francji Didier Deschamps odpowiedział na ostatnią krytykę ze strony Jürgena Kloppa.
Konaté nie weźmie udziału w najbliższych spotkaniach Trójkolorowych w eliminacjach do Euro 2024 z Gibraltarem (18 listopada) i Grecją (21 listopada), ponieważ w ubiegłym tygodniu nabawił się kontuzji.
Francuska federacja potwierdziła w niedzielnym oświadczeniu, że miejsce 24-latka zmagającego się z 'drobnym urazem mięśniowym lewego uda' zajmie Axel Disasi z Chelsea.
Konaté ma wrócić do gry za 'około dwa tygodnie' co oznaczałoby, że będzie dostępny na wyjazdowy mecz Liverpoolu z Manchesterem City, który odbędzie się 25 listopada.
Ta sytuacja ma miejsce niedługo po tym, jak Deschamps został w żartobliwy sposób skrytykowany za zarządzanie czasem gry Konaté w trakcie październikowego zgrupowania. Klopp po wygranym 5:1 starciu z Tuluzą, które stoper obejrzał z ławki rezerwowych, powiedział selekcjonerowi reprezentacji Francji 'tak daje się zawodnikowi odpocząć'.
W trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej Deschamps został zapytany o komentarz Kloppa i odpowiedział: - Tak pewnie było w przeszłości, zdarzy się też w innych momentach.
- Dzieje się tak, ponieważ sytuacja i potrzeby różnią się w przypadku selekcjonerów reprezentacji i menedżerów w klubach.
- Staram się zarządzać zawodnikami jak każdy menedżer. Oni mają trochę większe pole manewru, zdarzają im się tygodnie, w których muszą rozegrać po trzy spotkania. My mamy zgrupowanie i dwa mecze do zagrania.
55-latek przekazał także nieco więcej informacji na temat stanu zdrowia Konaté.
Były pomocnik Marsylii, Juventusu i Chelsea wyjaśnił, że tę decyzję podjęto, aby u obrońcy Liverpoolu 'nie powstał problem na pozostałą część sezonu w tym roku kalendarzowym'.
- Tak jak mówiliśmy jeśli chodzi o Ibou, nie zagrał [w barwach Liverpoolu] w Tuluzie, rozgrzewał się tylko przy linii bocznej - powiedział Deschamps.
- Poczuł coś w udzie. Przeszedł badania, to nic poważnego.
- Potrzebuje trochę czasu, a nie dodatkowego ryzyka. W przeszłości miał już podobną kontuzję.
- To nie leżało w najlepszym interesie zawodnika ani w moim. W najlepszym możliwym scenariuszu mógłby wrócić do treningów dopiero w piątek lub sobotę.
Jeśli Deschamps ma rację, Konaté powinien prawie na pewno być gotowy na starcie Liverpoolu z Manchesterem City, choć swoje miejsce w składzie może utrzymać Joël Matip.
Komentarze (1)