10 najlepszych cytatów Gerarda Houlliera o LFC
Gerard Houllier prowadził Liverpool jako menedżer w latach 1998-2004, zapewniając historyczny triumf i mnóstwo pamiętnych cytatów.
Francuz nadzorował 307 meczów jako trener The Reds, najpierw u boku Roya Evansa, a następnie przejął tę rolę na własne barki i zapoczątkował nową erę w historii klubu.
Houllier poprowadził The Reds do zdobycia sześciu trofeów, w tym Pucharu Anglii, Pucharu UEFA i Pucharu Ligi w sezonie 2000/01, a następnie Superpucharu UEFA i Tarczy Dobroczynności w 2001 roku oraz kolejnego Pucharu Ligi w 2003 roku.
Miał ogromny wpływ na obiekty Liverpoolu oraz etykę na boisku i poza nim, a także nie brakowało mu słów, które przykuwały uwagę. Oto 10 jego najlepszych cytatów
Były rzeczy niepodlegające negocjacjom, jeśli chodzi o zakładanie koszulki Liverpoolu:
"Zawodnicy Liverpoolu muszą grać jak lew, dawać z siebie wszystko. Muszą pokazać determinacje oraz zaangażowanie.''
Nigdy nie było wątpliwości, ile znaczy dla niego piłka nożna:
"Są tacy, którzy mówią, że może powinienem zapomnieć o futbolu. Może powinienem zapomnieć o oddychaniu.''
Naprawdę, to było dla Francuza wszystko. Tak jak dla wielu z nas:
"Piłka nożna to mój tlen.''
Perspektywa może być trudna dla niektórych, ale nie dla Houlliera. To prawda...
"Nie niszczmy naszych bohaterów dzisiaj, kiedy czciliśmy ich wczoraj.''
Jeden klub, jedna drużyna i jeden wspólny język...
"Nie mamy tutaj żadnych podziałów. Krajem zawodników jest Liverpool Football Club, a ich językiem jest piłka nożna.''
Ta wypowiedź wywoła uśmiech na twarzy!
"Naszym zadaniem jest uszczęśliwianie fanów. Kiedy wygrywamy, 45 000 ludzi wraca do domu szczęśliwych. Kiedy przegrywamy, wpływa to nie tylko na nich, ale także na ich koty.''
Ludzka natura sprawia, że chcemy wszystkiego teraz, ale jako trener klubu, Houllier wiedział, jak ważny jest czas...
"Nie można zbudować katedry w jeden dzień. Spojrzenie na historię klubu mówi, że takie rzeczy wymagają czasu.''
To jest po prostu genialne. Odpowiedź na komentarze Paula Ince'a, który się nie mylił...
"Zauważyłem, że jeden z naszych byłych kapitanów powiedział ostatnio, że ten skład jest tak dobry, że nie potrzebujemy menadżera. Potraktowałem to jako wielki komplement.''
"Musiał zmienić zdanie po odejściu, ponieważ powiedział wtedy, że Phil Thompson i ja pociągniemy klub w dół. Przypuszczam, że w tej kwestii miał rację - w ciągu ostatnich 10 miesięcy trzykrotnie poprowadziliśmy klub do finału.''
Zapewnił, że jego filozofia nigdy nie była tajemnicą...
"Dla mnie zespół jest ważniejszy niż jakikolwiek indywidualny członek drużyny, a zawodnicy muszą to sobie uświadomić i zaakceptować, że moim priorytetem jest wybranie drużyny z najlepszą możliwą szansą na wygranie każdego meczu.''
Miłość, która narodziła się kilkadziesiąt lat przed tym, jak został menedżerem...
"Stałem na trybunach, gdy byłem tu w 1969 roku. Atmosfera i pasja zarówno na boisku, jak i na trybunach była odurzająca, a Liverpool stał się częścią mnie od tamtego dnia.''
Komentarze (3)