Tsimikas wyjaśnił swój wcześniejszy powrót
Kostas Tsimikas wyjaśnił swój przedwczesny powrót ze zgrupowania reprezentacji Grecji.
We wtorkowy wieczór lewy obrońca opuścił spotkanie swojej kadry narodowej w kwalifikacjach do Euro 2024 z Francją, choć kilka dni wcześniej zagrał w towarzyskim meczu z Nową Zelandią.
Tsimikas wrócił już do AXA Training Centre, gdzie przygotowuje się do sobotniego wyjazdu Liverpoolu na starcie z Manchesterem City.
W wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej klubu powiedział: - Nie wystąpiłem przeciwko Francji, ponieważ gdybym obejrzał żółtą kartkę, nie mógłbym zagrać w marcowych barażach, które będą znacznie ważniejsze od meczu z Francją.
- Zdecydowałem, że wcześniej wrócę do zespołu, chciałem być z drużyną, trenować, lepiej się przygotować.
- To była moja decyzja, podjąłem taką ponieważ jak wszyscy wiedzą zazwyczaj po przerwach reprezentacyjnych gramy spotkania o 13:30. Zawodnicy, którzy wyruszyli w dalekie podróże nawet jeszcze nie wrócili, przylecą zapewne dzień, może dwa przed meczem.
- Uważam, że w moim przypadku to była dobra okazja do wcześniejszego powrotu, dzięki temu mogę być z zespołem i ciężko trenować.
W swoim ostatnim spotkaniu w barwach The Reds Tsimikas asystował przy trafieniach Mohameda Salaha i Diogo Joty, a Liverpool pokonał na Anfield Brentford 3:0.
Obrońca jest zdeterminowany, aby w nadchodzących miesiącach cały czas prezentować taki poziom występów.
- Przed starciem z Brentfordem nie byłem w najlepszej kondycji. Staram się odnajdować moje najlepsze momenty, walczyć, być takim zawodnikiem jak wcześniej, asystować, biegać, bronić, robić wszystko na boisku - kontynuował.
- Bardzo się cieszę, że wróciłem w meczu z Brentfordem. Muszę dalej grać z tą samą pasją.
- Jasne, to się może zdarzać, gramy w piłkę nożną, to bardzo trudny sport. Teraz to ja muszę upewnić się, że będę dalej grał dobrze i dokładał asysty.
Komentarze (1)