Co wydarzyło się między Núñezem a Guardiolą?
Trener Liverpoolu Jürgen Klopp pełnił rolę mediatora pomiędzy swoim odpowiednikiem z Manchesteru City, Pepem Guardiolą, a napastnikiem The Reds Darwinem Núñezem w słownej przepychance po końcowym gwizdku podczas sobotniego remisu 1:1 pomiędzy obiema drużynami.
Guardiola i Núñez wdali się w pozornie ostrą wymianę zdań po ostatnim gwizdku meczu na Etihad, w którym Liverpool uratował punkt po tym, jak Trent Alexander-Arnold wyrównał po golu Erlinga Haalanda.
Do wymiany doszło po stosunkowo spokojnym spotkaniu, w którym było kilka kontrowersji, między innymi z udziałem obrońcy City Rubena Diasa, którego gol z bliskiej odległości został anulowany po faulu na Alissonie, który pod presją Manuela Akanjiego wypuścił piłkę z rąk po rzucie rożnym wykonanym przez Juliána Álvareza.
Gdy Núñez i Guardiola zamienili słowa po ostatnim gwizdku, wkroczył menadżer Liverpoolu Klopp i pozornie załagodził sytuację.
Oto, co obaj menedżerowie mieli do powiedzenia na temat incydentu i pozostałych spraw po starciu obu drużyn, które rozpoczęły weekend jako czołowe drużyny Premier League.
Co się właściwie stało?
Pod koniec meczu Guardiola i Klopp poklepali się po plecach, zanim Núñez podszedł do Guardioli, a obaj na początku uścisnęli sobie dłonie.
Jednak potem wydawało się, że Núñez wskazał za siebie pole gry, a Klopp odwrócił się, by osłonić reprezentanta Urugwaju, gdy wyraz twarzy Guardioli uległ zmianie. Hiszpan wyglądał na oszołomionego, gdy uniósł dłonie do góry, a Núñez pogroził palcem.
Następnie Guardiola podszedł do Núñeza i ożywił się, gdy asystent Kloppa, Pep Lijnders, próbował go powstrzymać.
Kilku pracowników Liverpoolu dołączyło do Kloppa, próbując odepchnąć Núñeza z powrotem w stronę jego kolegów z drużyny, którzy okazywali wdzięczność swoim kibicom.
Co powiedział Klopp?
Klopp powiedział niemieckiej telewizji po meczu:
- Po ostatnim rzucie rożnym rozległy się krzyki z ławki rezerwowych City. Niektórzy z naszych chłopców zrozumieli to i zareagowali.
- Niewiele rozumiałem, ale bardzo ich lubię (Guardiolę i Núñeza), więc wkroczyłem.
Zapytany przez Sky Sports o incydent, Klopp dodał:
- Co zaskakujące, nie sądzę, że jestem tym, który powinien to wyjaśniać, ponieważ nie brałem w tym udziału!
- Kocham ich obu. Próbowałem to uspokoić, nie rozumiejąc ani słowa.
A co z Guardiolą?
W rozmowie z reporterami po meczu Guardiola bagatelizował incydent i upierał się:
- Nic się nie stało.
Naciskany dalej przez reportera, który przypomniał mu, że Klopp musiał interweniować, menadżer City odpowiedział:
- Ponieważ jest silniejszy ode mnie!
Zapytany, czy powodem było wyrównanie Alexandra-Arnolda w końcówce meczu, Guardiola odpowiedział:
- To nie jest powód do frustracji. Jestem naprawdę zadowolony.
- Jestem niezwykle zadowolony z występu, tego jak zagraliśmy, ponieważ wiemy, jak wymagający są rywale. Jestem bardzo dumny z mojego zespołu.
Zapytany, co myśli o nieuznanym golu swojej drużyny, Guardiola był równie nieśmiały i odpowiedział:
- Nie widziałem tego.
Co jeszcze menadżerowie powiedzieli o remisie?
Klopp upierał się, że jest zadowolony, że jego zespół zdobył punkt w sobotnim meczu, mówiąc:
- To naprawdę dobry mecz. To trudny teren. To nie przypadek, że wygrywają tak wiele meczów u siebie.
- Musisz być gotowy na cierpienie i potrzebujesz więcej czasu, aby odpowiednio przygotować się do meczu w takich okolicznościach.
- Myślę, że gdybyśmy zagrali lepiej, moglibyśmy wygrać. Ale zagraliśmy ok. Sprawialiśmy im problemy, ale nasze dobre momenty nie były dla nas takie dobre. Musieliśmy więc się zmotywować, dać z siebie wszystko i naprawdę spróbować. Musieliśmy się trochę dostosować.
Guardiola podkreślał, że pomimo tego, że jego zespół po raz pierwszy w tym roku kalendarzowym stracił u siebie dwa punkty, jest zadowolony z występu.
- To był doskonały występ – powiedział Hiszpan.
- Było naprawdę, naprawdę, naprawdę dobrze. Zawsze podejmowaliśmy właściwe decyzje. Tak, brakowało nam trochę iskry. Jednak dopuściliśmy Liverpool do tylko dwóch celnych strzałów i to duży komplement dla naszej pracy.
- Wiemy, jaką jakość ma Alexander-Arnold i to był wyjątkowy gol.
Komentarze (10)
Wtf
Wiem, dziwne zdanie, ale tak było w oryginale.
Ten fragment mnie najbardziej zastanawiał, dzięki