Analiza dzisiejszego rywala The Reds
Zespół Marco Silvy podejdzie do dzisiejszego meczu po zwycięstwie 3:2 w poniedziałkowym meczu Premier League z Wolverhampton.
To oznacza, że The Cottagers znajdują się obecnie na 14. miejscu w tabeli. Mają 15 punktów po 13 kolejkach, notując po drodze cztery zwycięstwa oraz sześć porażek.
Poza domem Fulham wygrał tylko raz na siedem okazji - w meczu z Evertonem w pierwszej kolejce kampanii. Podopieczni Silvy zdołali jednak urwać punkty liderującemu w tabeli Arsenalowi w sierpniu, zremisowali też w wyjazdowym spotkaniu z Brighton & Hove Albion.
O formie Fulham w tym sezonie...
Fulham radzi sobie nieźle. Nie są może wybitni, ale wciąż robią postępy. Marco Silva mówił w zeszłym miesiącu o 'solidnym starcie' swojego zespołu i wydaje się, że ma rację. Szczególnie biorąc pod uwagę utratę latem Aleksandara Mitrovicia.
Cała ta kampania Fulham kręci się wokół tematu adaptacji po odejściu Serba, co poskutkowało zmniejszeniem ilości zdobywanych bramek. Tylko trzy zespoły beniaminków strzeliły w tym sezonie mniej goli niż Fulham. Obecnie The Cottagers mają 13 goli strzelonych w lidze, podczas gdy na tym samym etapie zeszłego sezonu sam Mitrović miał na swoim koncie już dziewięć bramek.
Były pewne obawy dotyczące formy zespołu jeszcze przed ostatnią przerwą na mecze reprezentacji, szczególnie ze względu na fakt, że drużyna popełnia również zbyt dużo błędów w defensywie. Jednak zwycięstwo z Wilkami zdjęło nieco presji z Fulham, które oddaliło się od strefy spadkowej na 10 punktów.
Ciekawe w kwestii Fulham jest to, że generalnie pokonuje zespoły, które powinien pokonać i przegrywa z tymi, z którymi oczekuje się, że przegra. Był może jeden lub dwa wyjątki. To w sumie dobre dla zespołu, który celuje w ustabilizowanie swojej obecności w Premier League. Jednak, patrząc w przyszłość, Fulham będzie chciało rozwiązać swoje problemy ze strzelaniem goli.
O kluczowych zawodnikach...
Joao Palhinha i Bernd Leno to dwie wyróżniające się postaci w drużynie Fulham. Leno po raz kolejny jest w wyjątkowej formie, a jego interwencje pomogły Fulham osiągnąć kluczowe wyniki, takie jak zwycięstwo na Goodison Park oraz remis na wyjeździe z Brighton i Arsenalem.
Latem Palhinha był bliski przejścia do Bayernu Monachium, ale nie wpłynęło to drastycznie na jego formę. Pozostaje kluczowy dla zespołu, będąc maszyną do odbiorów w środku pola. Zawsze będzie brylował w meczach przeciwko wielkim drużynom, szczególnie na wyjeździe na Anfield.
Alex Iwobi to kolejne nazwisko, które staje się coraz ważniejsze dla Fulham. Pozyskany z Evertonu za 22 miliony funtów zawodnik stanowił dużą inwestycję dla klubu, ale jego kreatywność była bardzo potrzebna w dość niepewnej linii ataku. Może odegrać kluczową rolę w meczu przeciwko Liverpoolowi.
O prawdopodobnym podejściu Fulham…
Marco Silva zwykle nie zmienia zbytnio swojego pomysłu na grę z meczu na mecz i utrzymuje niezmienny system 4-3-3. Fulham przyjmowało jednak bardziej elastyczne podejście w przypadku ważnych meczów wyjazdowych, co opłaciło się choćby na Emirates, gdzie byli w stanie przez długie okresy wprawiać we frustrację Arsenal.
Spodziewam się po nich kompaktowego ustawienia 4-4-2 w fazie bez piłki, jednak ten zespół potrafi też strzelić z kontrataku.
Przewidywany skład (4-3-3): Leno, Castagne, Bassey, Ream, Robinson, Palhinha, Iwobi, Pereira, Willian, Jimenez, De Cordova-Reid.
Poprzednie spotkania
Liverpool wygrał, gdy zespoły spotkały się ze sobą na Anfield w maju, po rzucie karnym Mohameda Salaha, który zrobił różnicę w tym wyrównanym pojedynku.
W sierpniu 2022 roku na Craven Cottage było 2:2 po golach Salaha i Núñeza.
Ostatni raz Fulham wygrał w Merseyside w marcu 2021 roku – zwycięstwo 1:0 na Anfield było ich pierwszym od maja 2012 roku. To jedyne dwa wyjazdowe zwycięstwa Fulham w tej rywalizacji.
Co powiedział przed meczem Marco Silva?
- Na Anfield zawsze gra się naprawdę trudno. Jakość, którą dysponują, menadżer, wsparcie kibiców - to trzy ważne czynniki, które mogą sprawić, że będzie nam naprawdę ciężko.
- Na papierze będzie to dla nas trudne zadanie. Oni radzili sobie dotychczas naprawdę dobrze, słowa uznania za styl, w jakim grali u siebie.
- To wszystko pokazuje, że będzie ciężko, ale jednocześnie ktoś może w końcu przerwać ich serię. Będziemy następnym zespołem, który stanie przed szansą, by przerwać ich obecną passę.
- To bardzo duże wyzwanie, ale jest to dla nas także motywacja.
Peter Rutzler, The Athletic
Komentarze (0)