Trent to pomocnik - Liverpool musi to zaakceptować
Pewnego razu nawet Jürgen Klopp był oszołomiony widokiem Trenta Alexandra-Arnolda grającego w środku pola.
Był wrzesień 2021 roku, kiedy to selekcjoner reprezentacji Anglii - Gareth Southgate desygnował dynamicznego, prawego obrońcę Liverpoolu do gry jako pomocnik, w meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata przeciwko Andorze na Wembley. Eksperyment ten trwał zaledwie 45 minutach.
- Po co robić z najlepszego prawego obrońcy na świecie pomocnika? - zapytał później Klopp.
- Nie rozumiem tego. Jakby pozycja prawego obrońcy nie była tak ważna jak pozostałe.
Czasy jednak zmieniły się diametralnie.
Odrodzenie Liverpoolu, które rozpoczęło się w kwietniu po słabej pierwszej połowie poprzedniego sezonu, zostało zapoczątkowane decyzją o przyznaniu Alexandrowi-Arnoldowi hybrydowej roli, w ramach której przenosi się on na pozycję pomocnika, gdy drużyna Kloppa jest w posiadaniu piłki.
Idea wymyślona tak, aby zmaksymalizować umiejętności 25-latka i dać Liverpoolowi dodatkowego zawodnika w środku pola podczas budowania ataków, miała ogromny wpływ na grę The Reds. Ich jedyna porażka w 24 meczach Premier League od wiosennej zmiany taktycznej przeciwko Arsenalowi miała miejsce w kontrowersyjnych okolicznościach na wyjeździe przeciwko Tottenhamowi we wrześniu.
Ewolucja Alexandra-Arnolda w kierunku tego, co Klopp określił jako „Liverpool 2.0”, postępuje w szybkim tempie.
Wymowne było to, że kiedy menadżer szukał przejęcia kontroli w ostatniej połowie niedzielnego, chaotycznego zwycięstwa nad Fulham 4:3 u siebie, wpuścił z ławki Joe Gomeza na prawą obronę i przesunął Alexandra-Arnolda na pozycję numer 6.
Wicekapitan Liverpoolu nie musiał już martwić się szybkim cofaniem się, aby wykonać swoje obowiązki w defensywie w przypadku utraty piłki. Mógł w pełni skupić się na pociąganiu za sznurki w środkowej części boiska i popychaniu Liverpoolu do przodu swoim zasięgiem podań.
Oznaczało to większą ilość czasu w obszarach, w których The Reds mogli ugodzić Fulham, co zakończyło się dramatycznym zwycięstwem w końcówce przed The Kop, po pięknej bramce Trenta, która pozwoliła mu po raz pierwszy w swojej karierze strzelić gola w dwóch kolejnych meczach Premier League.
Rozkład kontaktów z piłką Alexandra-Arnolda z meczu podkreśla, jak niewiele grał jako prawy obrońca.
Klopp eksperymentował z czymś podobnym, kiedy w zeszłym miesiącu wprowadzil Alexandra-Arnolda z ławki rezerwowych podczas zwycięskiego meczu Carabao Cup przeciwko Bournemouth. Podczas tego meczu podał kapitalną piłkę do Darwina Nuneza, które zakończyło się zwycięską bramką dla Liverpoolu.
Coraz częściej widzimy, że Alexander-Arnold staje się prawdziwą opcją dla Liverpoolu jako pomocnik. To tam chce grać i to na tej pozycji wyraźnie może wywrzeć największy wpływ na mecze swojego klubu. To także pozycja, na której ostatnio grał dla swojego kraju i na której ma największe szanse na zapewnienie sobie miejsca w drużynie na przyszłorocznych Mistrzostwach Europy w Niemczech, obok Jude Bellingham i Declana Rice’a.
Wiele mówiło się o pozycji nr 6 w składzie Kloppa, którą należy wzmocnić. Jednak zakup uznanego prawego obrońcy powinien być prawdopodobnie większym priorytetem, niezależnie od tego, czy będzie to w przyszłym miesiącu, czy latem.
Muszą tam znaleźć następcę Alexandra-Arnolda.
Gomez to solidny zastępca, gdy jest zmuszony do szerszej gry, ale nie oferuje zbyt wiele w ataku, a na pozycji środkowego obrońcy czuje się znacznie wygodniej i sprawniej.
Wiąże się duże nadzieje z młodym Conorem Bradleyem, który po raz pierwszy wystąpił w Liverpoolu od stycznia ubiegłego roku, kiedy wszedł na boisko podczas czwartkowego zwycięstwa nad LASK w Lidze Europy. 20-letni reprezentant Irlandii Północnej zaliczył w zeszłym sezonie imponujące wypożyczenie do Bolton Wanderers w League One, zanim latem kontuzja zahamowała jego postępy. Teraz jest w dobrej formie i podpisał niedawno nowy kontrakt, więc ciekawie będzie zobaczyć, czy Bradley da radę zapewnić sobie więcej szans.
Jest też Calvin Ramsay, który boryka się z kontuzjami, odkąd został kupiony ze szkockiego Aberdeen w 2022 roku. Szkot, również 20-letni, zaliczył jedynie dwa występu podczas całosezonowego wypożyczenia do drużyny Championship Preston North. Drugi z nich miał miejsce w ten weekend.
Dopóki opcje po prawej stronie nie będą bardziej przekonujące niż nominalny środkowy obrońca i dwójka młodzików, prawdopodobnie będzie to stopniowy proces, zanim Alexander-Arnold na stałe zadomowi się w środku pola. Ale ta transformacja już trwa i ma sens na wielu poziomach.
Po pierwsze, styl Liverpoolu pod wodzą Kloppa uległ zmianie. Nie są już w dużym stopniu uzależnieni od bocznych obrońców, którzy zapewniają kreatywność swoimi długimi podaniami.
Według Opty liczba dośrodkowań w Premier League wykonywanych z grzy spada z sezonu na sezon. Zaczynają z wysokiego poziomu 17,66 na mecz w sezonie 2019/2020 do 10,71 w tym sezonie. W tym samym okresie skuteczność dośrodkowań Alexandra-Arnolda z gry spadła z 6,74 do 2,34 na 90 minut.
Dzięki przebudowanej linii pomocy, który zapewnia większą kreatywność, Liverpool rozgrywa piłkę w środkowych obszarach boiska znacznie częściej.
Oczekiwana liczba asyst Alexandra-Arnolda przez 90 minut spadła z 0,25 w zeszłym sezonie i 0,29 w sezonie 2021/2022 do 0,16 w obecnym. Można to wytłumaczyć tym, że po zmianie roli, częściej angażował się w rozegranie piłki niż w asystowanie.
Wystarczy spojrzeć na jego mowę ciała i pewność siebie, jaką okazuje, aby zobaczyć, jak uwielbia odpowiedzialność związaną z działaniem w centrum uwagi.
- Najlepszy jestem w byciu kimś, kto gra na środku, kto kontroluje grę, kontroluje tempo, tworzy, łamie linie, przenosi piłkę w stronę bramki rywala – powiedział niedawno.
- Prawdopodobnie więcej wyciśniesz ze mnie w środku pola, gdzie mogę pokazać swoje umiejętności tak bardzo, jak to możliwe.
Ponownie, jest to praca w toku, a Alexander-Arnold przyznaje, że nadal musi w pełni nauczyć się defensywnej strony gry jako prawdziwy pomocnik. Inaczej wygląda gra, gdy zespół nie dominuje w posiadaniu piłki, a ustawienie się jest kluczem do zapewnienia ochrony i powstrzymania kontrataków.
Ale jest młody i wystarczająco inteligentny, aby się dostosować. To tutaj grał przez większość swojej akademii, a ostatnio studiował nagrania przedstawiające Hiszpana Sergio Busquetsa i Włocha Andreę Pirlo w najlepszych momentach swojej kariery.
Klopp słusznie był sceptyczny dwa lata temu, kiedy niespodziewanie Southgate wystawił Alexandra-Arnolda w środku pola. Wtedy nie miało to większego sensu, biorąc pod uwagę miejsce, w którym się znajdował.
Ale teraz rola numer 6 pasuje mu idealnie. Rozwój doprowadził go do tego punktu i tam leży jego przyszłość.
James Pearce
Komentarze (3)