Roy Hodgson przed spotkaniem z Liverpoolem
Roy Hodgson powiedział, że rozumie frustrację kibiców Crystal Palace podczas serii meczów bez zwycięstwa, ale ich niesamowite wsparcie pomoże drużynie odzyskać pozytywne wyniki na boisku.
Menedżer podczas konferencji prasowej przed meczem z Liverpoolem zwrócił się bezpośrednio do fanów, gdy zapytano go o reakcję na porażkę z Bournemouth w środowy wieczór:
- Jestem tym trochę przygnębiony. Moimi komentarzami i doborem słów, których gorzko żałuję. Chodzi mi o to, czy rozpieszczaliśmy kibiców w ostatnich latach? Nie sądzę.
- Widziałem, że fani byli bardzo cierpliwi. Wspierali nas nawet po porażkach. Rozumiem ich frustrację, ponieważ wszyscy czuliśmy się z tym bardzo źle. Jestem im więc winien przeprosiny.
- W szczególności byli wyrozumiali dla mnie i drużyny w ciągu prawie pięciu lat odkąd jestem w klubie. Byłbym zdruzgotany, gdyby poważnie myśleli, że ich nie doceniam.
- Niestety, środowy wieczór nas nie zadowala. To była okazja, w której wszyscy ludzie związani z klubem pomyśleli: "Cóż, oto szansa dla nas na zdobycie punktów ". Zespół Bournemouth zasłużył na wygraną. Byli lepszą drużyną tego wieczoru.
- To spotkanie jest już za nami i musimy się z tym pogodzić. Z pewnością będziemy potrzebować fanów jutro grając z Liverpoolem.
- Myślę, że w takich momentach, kiedy drużynie nie idzie najlepiej, naprawdę docenia się to, że ma się takich fanów jak my, którzy wspierają drużynę, którym zależy, którzy śpiewają i skandują.
- Kiedy gramy na wyjeździe to jest niesamowite. Słyszymy naszych fanów. Nawet jeśli przegrywamy mecze to słyszymy ich cały czas - podsumował na koniec były selekcjoner reprezentacji Anglii.
Komentarze (0)