Elliott rozczarowany brakiem zdobyczy bramkowej
Harvey Elliott przyznał, że jest swoim największym krytykiem i nie będzie zadowolony, dopóki nie zacznie regularnie zdobywać bramek i notować asyst.
20-latek był jednym z lepszych zawodników podczas wygranego 5:1 spotkania z WHU.
Jednak pomimo oddania kilku strzałów i zajmowania dobrej pozycji pomiędzy liniami, nie udało mu się trafić do siatki rywali.
Elliott mówił w zeszłym tygodniu, że nie chce mieć reputacji super-rezerwowego po tym jak rozpoczął jedynie 9 z pierwszych 23 spotkań w sezonie. Jednak czuł, że był mało produktywny przeciwko Młotom i obieca się poprawić.
- Jestem rozczarowany sobą. Czuję, że powinienem zdobyć przynajmniej kilka bramek, jednak jestem po prostu zadowolony, że drużynie udało się wygrać – mówił młody Anglik
- Wszystko w porządku i dobrze, że robiłem to co robiłem w trakcie spotkania. Jednak na koniec dnia moim zadaniem jest strzelać i kreować sytuację. Tego mi się nie udało, więc muszę nad tym popracować przed następnym spotkanie.
- Jestem zadowolony z siebie, ale i zarazem jestem wkurzony na swoją postawę. Jednak nie chodzi o to kto zdobywa bramki, a o upewnienie się, że wykonaliśmy swoje zadanie i przeszliśmy do następnej rundy.
- W taki sposób zostałem po prostu wychowany. Szczególnie mój ojciec, który był zawsze krytyczny wobec moich występów, to coś co po prostu przejąłem od niego.
- To nie chodzi o to, że wracam do domu i się tym zadręczam. Po prostu analizuje to przez następne parę dni i upewniam się, że gdy następnym razem pojawi się podobna okazja, to ją wykorzystam. Chodzi o dążenie do bycia lepszym zawodnikiem.
W ten weekend The Reds podejmują u siebie lidera tabeli - Arsenal. Harvey prawdopodobnie rozpocznie te spotkanie na ławce rezerwowych.
- Nie można się denerwować na to, że nie jesteś w pierwszym składzie. Po prostu jak zaczynasz to musisz grać tak, utrzymać miejsce – dodał Elliott
- Taki jest futbol i tak jest w tej drużynie. Patrząc na głębie składu i patrzysz na tych chłopaków, co nie grali w tygodniu, ale pewnie dostaną szansę w weekend. Mamy niesamowitą jakość.
- Musimy patrzeć na kolejne spotkanie, nie wybiegać za bardzo w przyszłość, nie przejmować się za bardzo jednym występem. Musimy być pewnie, że jesteśmy w dobrej dyspozycji na weekend.
To będzie spotkanie dwóch drużyn na szczycie tabeli, jednak Harvey nalega, że na tym etapie nie będzie to miało kluczowego znaczenia w wyścigu o tytuł.
- Jeszcze daleka droga, pozostało wiele spotkań do rozegrania – mówił 20-latek.
- To jest Premier League i nigdy nie wiesz co się wydarzy, więc może to być wielkie spotkanie.
- Wygramy je i nic innego nam nie wystarczy. Musimy się upewnić, że uda się nam zdobyć trzy punkty.
Komentarze (3)