Arteta przed wizytą na Anfield
Mikel Arteta ma duże oczekiwania odnośnie poziomu spotkania, kiedy jutro na Anfield w hicie tej kolejki Premier League, Liverpool podejmować będzie liderującą ekipę Arsenalu.
- Na trybunach z pewnością będzie panowała wyjątkowa atmosfera - powiedział menadżer Kanonierów.
- Każda z drużyn jest na dobrej pozycji do walki o tytuł mistrzowski. Jestem przekonany, że Liverpool i Arsenal zagrają o pełną pulę w sobotni wieczór.
- Na pewno to będzie intensywny mecz. Kto lepiej dostosuje się do poziomu rywalizacji, będzie bliżej końcowego sukcesu.
- Każde spotkanie w Premier League jest inne. Liverpool prezentuje swój styl gry, podobnie jak Brighton, czy Aston Villa.
- Mamy pozytywne doświadczenie z zeszłego sezonu, gdy byliśmy niezwykle blisko zgarnięcia 3 punktów. Wiele rzeczy chcemy powtórzyć, a inne zrobić jeszcze lepiej, by mieć szanse na wygraną.
Arteta wspomniał w wywiadzie 2012 rok, gdy Arsenalowi udało się po raz ostatni zdobyć Anfield. Kanonierzy wygrali wówczas 2:0 po golach Lukasa Podolskiego i Santiego Cazorli.
- Pamiętam tamto spotkanie. Oczywiście upłynęło już dużo czasu - uśmiechał się Arteta.
- To był świetny moment i strasznie chciałbym to powtórzyć!
Zapytany o to, czy woli grać na Anfield jako zawodnik, czy też pełnić funkcję menadżera zespołu, odpowiedział: - Trudne pytanie! Szczerze mówiąc nie wiem. Zawsze powtarzam, że granie w futbolu na takim poziomie jest nieporównywalne do niczego. Z drugiej strony robota menadżera ma mnóstwo plusów i świetnych chwil - podsumował.
Komentarze (2)