5 wątków po meczu z Arsenalem
Mecz, w którym na Anfield zmierzyły się drużyny Liverpoolu i Arsenalu, zakończył się remisem 1:1.
Wspaniały gol Salaha dał wyrównanie w meczu, jako że pierwszą bramkę tego wieczora zdobyli Kanonierzy za sprawą Gabriela.
Prezentujemy pięć najważniejszych wątków z tego meczu...
Passa Salaha trwa
Gdy Liverpool potrzebował gola, mógł jak zwykle liczyć na Salaha.
Pierwszego gola w Premier League strzelił on właśnie Arsenalowi, w czasach gdy występował jeszcze w Chelsea w 2014 roku. Swoją 10 bramkę w 14 występach w Lidze przeciwko Kanonierom strzelił wykorzystując wspaniałe podanie Trenta Alexandra-Arnolda.
Salah miał bezpośredni udział w 121 golach w 120 występach w Lidze na Anfield, zdobywając 88 bramek i dokładając do tego 33 asysty.
Niezwykłe liczby niezwykłego gracza.
Trent doścignął Steviego (i Robbo)
Wykończenie Salaha było wspaniałe, tak samo jak podanie Trenta, które stworzyło tą okazję.
Wice-kapitan The Reds wyczarował niezwykłą piłkę na 50 jardów, która ominęła Oleksandra Zinchenko i dotarła do Salaha, który zajął się już resztą samemu.
Alexander-Arnold ma zatem już 57 asyst w Lidze. Jest wraz z Robertsonem najlepiej asystującym obrońcą w historii Premier League.
Ma także 7 asyst w 12 spotkaniach w Lidze przeciwko Arsenalowi, tyle samo, co Steven Gerrard.
Niezłe towarzystwo!
Nigdy nie skreślajcie Liverpoolu
Królowie powrotów znowu to zrobili. Mimo, że przegrywali od czwartej minuty po bramce Gabriela, a także przeżywając ciężki pierwszy kwadrans, The Reds zdołali wyrównać stan rywalizacji, a koniec końców nie da się oprzeć wrażeniu, że mogli powalczyć o pełną stawkę.
Liverpool zdobył 19 punktów z pozycji przegrywającej, a w ostatnich 6 z 11 spotkań w Premier League przeciwko Arsenalowi mimo że przegrywali, pod koniec meczu zdołali jednak nie ponieść porażki.
Twardziel Konaté
Mecz chłodnych głów i wielkich serc. Te dwa atrybuty cechowały dzisiaj rewelacyjnego Ibrahime Konaté.
Francuz, który wraz z Van Dijkiem wystąpił w sercu defensywy, był pewnym punktem drużyny przez całe spotkanie, wygrywał ważne pojedynki i interweniował w kluczowych momentach, uniemożliwiając zdobycie bramki Gabrielowi Jesusowi i Martinellemu.
Szczegolnie interwencja na Martinellim w drugiej połowie meczu sprawiło, że Anfield aż zawrzało.
Wielki występ wielkiego faceta.
Gomez jest "Panem Uniwersalnym" Kloppa
Zaledwie w 34 minucie Kostas Tsimikas został zmuszony opuścić boisko, nabawiając się kontuzji.
Klopp zwrócił się do Joe Gomeza, a 26-latek pokazał swoją wszechstronność, rozgrywając spotkanie na lewej obronie i zaliczając kolejny solidny występ.
Gomez miał 6 prób przejęć, najwięcej z każdego zawodnika na boisku, i wszystkie 6 okazały się skuteczne. Zaliczył dwa strzały i tylko Mohamed Salah miał więcej kontaktów z piłką w polu karnym Arsenalu.
Grając czy to na prawej, czy to na lewej obronie, Gomez nadal imponuje.
Komentarze (4)
I w styczniu czekamy na wzmocnienia, jak zamiast tego pojawią się propagandowe artykuły o kompletnej kadrze gotowej na mistrza, to taczka w dłonie i po Henry'ego.
Być moze Gomeza tylko na bramce nie zobaczymy.