Kompany po meczu z The Reds
Menedżer Vincent Kompany podkreślił, że „drobne momenty” mogą zadecydować o różnicy w meczach, takich jak niewielka wtorkowa porażka The Clarets w meczu przeciwko Liverpoolowi na Turf Moor.
Po dominującym występie Liverpoolu w pierwszej połowie, podczas której kilka znakomitych obron Jamesa Trafforda uratowało zespół Burnley, The Clarets przejęli inicjatywę nad spotkaniem podczas drugich 45 minut i stworzyli kilka okazji podbramowych. Drużyna prowadzona przez Kompany'ego naciskała na Liverpool aż do zdobycia drugiej bramki przez drużynę Jürgena Kloppa w doliczonym czasie drugiej połowy.
Na pomeczowej konferencji prasowej Kompany omówił występ swojego zespołu w walce i pochwalił Liverpool, który wspiął się na szczyt ligowej tabeli dzięki trzem punktom zdobytym w Lancashire.
- Graliśmy dziś przeciwko czołowej drużynie. Nie sądzę więc, że scenariusz i założenia przemeczowe opierały się na grze, która miałaby na celu wywarcie na nich presji. - powiedział menedżer Burnley.
- Mieliśmy swoje momenty i oni też mieli swoje momenty, to drobnostki, ale niezwykle istotne. Zespół walczy, zespół żyje i zespół ten zapewnia dobrą zabawę, w tej chwili brakuje tylko kropki nad i, aby nagrodzić tych chłopaków.
- Myślę, że był to mecz, w którym można było zobaczyć, jak Liverpool dominował w pierwszej połowie, ale mieliśmy duże szanse na stworzenie sobie sytuacji, potrzebna była tylko decydująca piłka, decydujące podanie lub minięcie ostatniego obrońcy.
- Czułem to, ale po prostu nie byliśmy tak solidni, jak potrzebowaliśmy w pierwszej połowie, ale w drugiej połowie wyglądaliśmy solidniej i myślę, że przez całą drugą połowę byliśmy niebezpieczni.
- Ten klub ma swoją wielkość, spokój i stabilność, a także to, jak kibice wspierają drużynę. Gracze muszą po prostu dalej ciężko pracować, a to nadejdzie. - dodał Kompany
- W tej grupie jest mnóstwo talentów, co widzieliśmy w różnych meczach. Robimy postępy i wspólnie idziemy do przodu.
Jeśli chodzi o Liverpool, Kompany pochwalił ich za awans na szczyt tabeli Premier League.
- To czołowa, topowa drużyna. Mają mnóstwo mocnych stron i opcji w zespole.
- Myślę, że ich intensywność wraca do okresu, kiedy grałem przeciwko nim jako zawodnik, a biorąc pod uwagę najnowszą historię, byli wtedy w najlepszej formie i widać, że to wraca.
Trafford miał kolejny imponujący wieczór jako bramkarz. Pomimo faktu, że Burnely staciło dwie bramki, to młody Anglik zaliczył osiem interwencji, które ograniczyły prowadzenie drużyny Kloppa do przerwy.
- To jest to samo, co zwykle mówię: mamy szczęście, że mamy dwóch dobrych bramkarzy. Mówiłem to wcześniej, Anglia ma szczęście, że taki młody bramkarz jak on jest w ich kadrze.
- To dla niego tylko kwestia czasu i musi utrzymać taką regularność, ale jesteśmy zadowoleni z niego i jego występu.
- Myślę, że w przypadku wszystkich młodych zawodników nie chodzi tylko o niego, ale też o Odoberta, a on po prostu musi kontynuować swoją pracę, na tym polega rozwój.
Komentarze (1)