Clattenburg tłumaczy decyzje sędziów
Liverpoolowi nie uznano dwóch goli w wygranym 2:0 meczu z Burnley. Dwóch goli, które sprawiłyby, że ich starcie w Boxing Day byłoby znacznie bardziej komfortowe.
Były sędzia Premier League, Mark Clattenburg, uważa, że tylko jedna z dwóch ważnych decyzji sędziów była prawidłowa.
Wypowiadając się w relacji Amazon Prime po końcowym gwizdku, Clattenburg powiedział, że Tierney, który jego zdaniem ogólnie dobrze sędziował, pomylił się w tym meczu.
- Spójrz na reakcję obrońcy Burnley - podnosi ręce do głowy. Znalazł się przed Nunezem i kiedy patrzę na to pod różnymi kątami, nie widzę żadnego kontaktu ze strony Nuneza, dlatego nie uważam tego za faul.
- Podjął decyzję na boisku, a VAR stwierdził "wiesz co? Nie ma wystarczających podstaw, aby to odrzucić.
- Nie zgadzam się, myślę, że najlepszą decyzją byłoby grać dalej i przyznać bramkę. Według mnie nie było wystarczającego kontaktu, aby uznać to za faul.
Człowiek, który był odpowiedzialny za finał Euro 2016, miał również za zadanie przeanalizowanie nieuznanego gola Elliotta.
Tierney początkowo uznał gola. Jednak Simon Hooper skłonił kolegę do ponownego sprawdzenia go na monitorze przy boisku. Bramka została anulowana.
Ponownie doszło do sporu, ponieważ Salah został zepchnięty na pozycję spaloną, podczas gdy strzał Elliotta był zbyt silny, by Trafford, który i tak poruszał się w przeciwnym kierunku, mógł sobie z nim poradzić. Clattenburg pomaga zrozumieć, dlaczego podjęto taką decyzję, ponieważ zadaniem sędziego jest stosowanie obowiązujących przepisów, a nie określanie ruchu bramkarzy.
- Sędziowie stosują przepisy gry zgodnie z ich zapisami - czy Mo Salah był na spalonym? Tak. Czy był popychany na pozycji spalonej? Tak. Czy to wystarczyło do podyktowania rzutu karnego? Nie. W rzeczywistości był na spalonym. Czy jest na linii bramkowej w momencie, gdy Elliott uderza piłkę? Tak.
- Można argumentować, że bramkarz idzie w drugą stronę. Czy robi to, aby uratować piłkę? Nie wiemy, nie jesteśmy bramkarzami. Sędziowie stosują tylko przepisy gry, tak jak są one zapisane.
- Patrzymy również na odległość. Mo Salah jest dość blisko Trafforda. Gdyby Egipcjanin znajdował się pięć, dziesięć metrów dalej, dałby Traffordowi szansę na uratowanie piłki. Podczas gdy pada strzał pojawia się argument, czy Trafford idzie w przeciwną stronę? Czy miałby szansę ją uratować? To nie jest decyzja sędziego, to zastosowanie przepisów zgodnie z ich zapisami.
- Czy Mo Salah był na spalonym? Tak. Czy przeszkadzał bramkarzowi? Tak, więc rozumiem, dlaczego gol nie został uznany.
Co ciekawe Anglik dodał, że gdyby Elliott skierował swój strzał w lewą stronę bramki zamiast w prawą, to Liverpool mógłby podwoić swoją przewagę znacznie wcześniej.
- Gdyby piłka wpadła z drugiej strony bramki, nie sądzę, że byłby to problem. Salah zablokował tę stronę, w którą wpadła piłka i nie dał mu szansy na jej uratowanie. Nie chcemy zastanawiać się, co bramkarz zrobi dalej, ponieważ jesteśmy tylko sędziami, stosujemy prawa gry. Nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy, sędziowie stosują się do tego, jak są one zapisane w danym momencie.
- Gdyby piłka leciała w górny róg po drugiej stronie, to byłby to zupełnie inny gol, ponieważ bramkarz z pewnością nie miałby szans na obronę.
Komentarze (27)
Tyle w temacie.