Niezwykły wzrost Jarella Quansaha
W oczach Jürgena Kloppa pojawia się iskra, gdy tylko wspomniany jest Jarell Quansah.
Oczywistym jest, że menadżer Liverpoolu cieszy się współpracą z najnowszym produktem akademii, który to może sprawić, że klub zaoszczędzi miliony na rynku transferowym.
Quansah jest w tym sezonie przełomowy na pozycji środkowego obrońcy. Niezwykle spokojny i opanowany 20-latek, który nie bał się zwodem Cruyffa uwolnić się spod pressingu w meczu Carabao Cup przeciwko Bournemouth. W meczu, który był jego zaledwie trzecim meczem seniorskim rozpoczętym pod pierwszej minuty.
Liverpool zwyciężył każdy mecz, w którym swój udział miał Quansah, ostatni z nich to zwycięstwo przeciwko Burnley w Boxing Day, a Klopp przyznał, że młodzieniec jest już "stałym" elementem składu, a także że wiele czerpie ze współpracy z Virgilem van Dijkiem.
Pochwały zdają się płynąć zewsząd. Trent Alexander-Arnold pochwalił swojego młodszego kolegę po meczu z Newcastle, w którym spisał się znakomicie zastępując Van Dijka, który obejrzał czerwoną kartkę. Ten w następujących słowach opisał Quansaha: - Jest fantastycznym talentem i od czasu debiutu tylko się rozwija.
Jeżeli to nie zwód Cruyffa był tym najbardziej przełomowym momentem, to może nim być kluczowy przechwyt na Zekim Amdounim na Turf Moor. A może wspaniały gol na wyjeździe przeciwko Unionowi Saint-Gilloise? A może po prostu sam fakt, że jest częścią drużyny?
Quansah zaliczył już 14 występów w pierwszej drużynie, co jest ważnym osiągnięciem, biorąc pod uwagę, że pół roku temu nie był nawet blisko pierwszego składu.
Nawet najwierniejsi obserwatorzy na Anfield nie przewidywali jego przebicia się. Doceniany był jego wzrost, spokojne uosobienie i radzenie sobie w ciasnych przestrzeniach, ale nie można było mówić o ekscytacji takich rozmiarów, jaka towarzyszyła w podobnym czasie Trentowi czy Curtisowi Jonesowi.
Quansah, który drugą połowę poprzedniego sezonu spędził na wypożyczeniu w trzecioligowym Bristol Rovers, wyglądał na gracza, który będzie potrzebował jeszcze jednego wypożyczenia celem zebrania szlifów.
Zamiast tego jednak, przebijając się do drużyny w trakcie przedsezonowego tournée w Singapurze sprawił, że Klopp ma do dyspozycji niezwykle wartościowego gracza.
Klopp powiedział o swoim zawodniku następujące słowa: - Przed sezonem byłbym mocno zaskoczony, gdyby ktoś mi powiedział, że on tak szybko się rozwinie. Jednakże od preseasonu obserwuje go każdego dnia i już nie jestem zaskoczony, gdyż widzę, jak dobrym jest graczem i jak dobrym graczem może się stać.
Quansah może nadal uczyć się swojego fachu, ale już teraz ekscytuje jego wszechstronna gra. Dobrze radzi sobie z kasowaniem ataków, jak i ze spokojnym rozprowadzaniem akcji od tyłu.
Dominuje w powietrzu - tylko Van Dijk wygrał od niego więcej pojedynków powietrznych na 90 minut w tym sezonie. W meczu na Turf Moor wygrał 11 z 14 główek.
98 z 113 jego podań było podaniami celnymi, żaden gracz na boisku nie skompletował ich więcej.
Oczywiście większość z nich to podania wszerz boiska do kolegów z drużyny, jednakże uderzającym jest, że prawie 1/3 z nich docierała na połowę Burnley, co sugeruje, że Quansah chętnie wyprowadza piłkę do przodu.
Ciężko go porównać do innych obrońców Premier League, jako że rozegrał znacznie mniej minut niż Van Dijk, Matip czy Konaté - zaledwie 263 minuty.
Trendy jednak są przekonujące. Poniższa tabela pokazuje, że wygrywa sporo pojedynków, a chęć wykonywania podań progresywnych zaczyna odróżniać go od reszty stawki, a przynajmniej jest porównywalna z graczami ze znacznie większym doświadczeniem.
Quansah jest cichym i skromnym gościem, który szanuje starszych graczy w Liverpoolu, jednocześnie nie brakuje mu pewności siebie. Jego planem na ten sezon było przebicie się do pierwszej drużyny, nawet kosztem innych graczy.
Kiedy Joël Matip nabawił się kontuzji, która wykluczyła go na resztę sezonu, Quansah powiedział: - Oczywiście jest to wielka szkoda, że przydarzyło się to Joëlowi i bardzo mu współczuje. Jednakże moim planem było tak czy siak spróbować zająć jego miejsce i stać się wyjściowym obrońcą na mecze Premier League.
Obecność Quansaha to podwójna korzyść dla Liverpoolu. Presja na zakup kolejnego środkowego obrońcy znacznie się zmniejszyła.
Jako że kontrakt Matipa wygasa po tym sezonie, Liverpool zmuszony był podjąć jakąś decyzję co do przyszłości gracza. Jednakże do niedawna Klopp nie miał żadnych przesłanek sugerujących, że Quansah jest w stanie wypełnić lukę po Kameruńczyku. Teraz, gdy pojawił się Quansah - który jest jednym z trzech nastoletnich środkowych obrońców w lidze wraz z Willym Kambalą z United i Levim Cowillem z Chelsea - można go brać pod uwagę jako długoterminową opcję.
Liverpool z pewnością cieszy się, że odmówił wypożyczenia młodego Anglika. Zamiast tego na wypożyczenie wybrali się Rhys Williams (Aberdeen) oraz Sepp van den Berg (Mainz).
To, czy młodzieniec z Warrington będzie powodem, dla którego Liverpool zaoszczędzi miliony na rynku transferowym jeszcze się okaże. Jak zadowolony nie byłby Klopp, fakty są takie, że ma on przed sobą jeszcze wiele pracy. Porażki wyjazdowe przeciwko Tuluzie i Unionowi Saint-Gilloise - obie, w których Quansah zagrał bez van Dijka u boku - pokazują, że ten sezon polega na nauce i rozwoju. Zdarzały się pomyłki, które być może nie miałyby miejsca, gdyby u jego boku grał niezawodny kapitan.
- Myślę, że wiele daje mu gra obok Virga. Może też grać u boku Ibou, ale myślę, że to jednak Virg jest tym liderem. To był dobry występ, bardzo mi się podobał.
Rozwój Quansaha jest z pewnością jedną z pozytywnych historii tego sezonu. To wymarzony scenariusz dla klubu, produkowanie graczy od środka, co sprawia, że Liverpool wygląda lepiej finansowo a także tworzy graczy przywiązanych do klubu, uwielbianych przez kibiców.
- To wspaniałe, że chłopak z naszej akademii ma taki potencjał, zobaczymy gdzie dojdzie. Jest jeszcze sporo do poprawy i nauki, ale to dobra wieść. To dobra wieść dla Liverpoolu - dodał Klopp.
Gregg Evans
Komentarze (1)
A Moj ulubiony Diaz sprawdza moją wierność..