TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1655

Wzloty i upadki Joe Gomeza


Joseph David Gomez jest ostatnim aktywnym zawodnikiem pierwszego zespołu, który został sprowadzony za kadencji Brendana Rodgersa. Trafiał do drużyny jako obiecujący 18-latek latem 2015 roku z Charlton. Jego kariera w barwach The Reds była niestety naznaczona wieloma kontuzjami, a następnie trudnymi powrotami. Uniwersalny obrońca w tym sezonie udowadnia jednak, że warto na niego stawiać.

Pamiętam początki Joe w barwach The Reds. Brendan Rodgers mający dość chaotycznego Alberto Moreno zaczął wystawiać nastoletniego Gomeza na lewej obronie. Smukły młodzieniec wyróżniał się wtedy sporym dynamizmem i wyjątkową na wiek siłą fizyczną. Pomimo gry na swojej nienominalnej pozycji Joe radził sobie naprawdę dobrze, zdobywając nawet asystę w swoim debiucie w Premier League. Jednak po kilku obiecujących występach przyszła pierwsza z ciężkich kontuzji Joe Gomeza. Dzień 14 października 2015 roku jest zapewne jednym z najtrudniejszych dni w karierze Anglika. Tego dnia w trakcie spotkania młodzieżówki Anglii z Kazachstanem Joe zszedł z boiska 10 minut przed końcem spotkania. Diagnoza była straszna – zerwanie więzadła krzyżowego. Kontuzja ta i następnie jej powikłania wykluczyły z pierwszego zespołu młodego Joe aż do końca sezonu 2016-17

Joe dopiero wrócił na stałe do pierwszej drużyny w trakcie przygotowań do sezonu 2017-18. W sezonie tym pojawił się wakat na prawej obronie w związku z kontuzją Nathaniela Clyne’a. Wakat ten wypełnił wracający do zdrowia Joe, radząc sobie przy tym nieźle, zaliczając 20 występów w lidze okraszonych dwoma asystami. Kiedy to znowu powróciły urazy, które po raz kolejny wyhamowały karierę Joe. Wbrew obiegowej opinii, że to kontuzja Clyne’a otworzyła drogę do pierwszego składu Trentowi, w rzeczywistości to przez problemy Joe, młody Scouser zadomowił się w wyjściowej jedenastce.

Sezon 18-19 to był czwarty sezon Gomeza w zespole, ale pierwszy w którym częściej występował na swojej zdaje się nominalnej pozycji stopera. Wraz z rewelacyjnym Van Dijkiem stworzył mocny defensywny duet, który dopuścił do zaledwie utraty 4 bramek w 9 wspólnych występach, jako para stoperów. Niestety w trakcie spotkania 15. Kolejki Premier League przeciwko Burnley Joe nabawił się kontuzji kostki, która praktycznie zakończyła jego sezon.

Sezon mistrzowski to najlepszy okres w karierze angielskiego obrońcy. Po pierwszych miesiącach powrotu do optymalnej dyspozycji, od 16. Kolejki Joe był częścią żelaznej defensywy, która dała Liverpoolowi upragniony tytuł. Niesamowity jest fakt, że od momentu powrotu Gomeza do pierwszej jedenastki, The Reds zachowywali czyste konto aż przez 7 kolejnych spotkań ligowych.

Sezon 20-21 rozpoczął się wyjątkowo chwiejnie w obronie The Reds. Samemu Joe zaczęły przytrafiać się błędy, spotkanie przeciwko Aston Villi, w którym Liverpool zaliczył rekordowa porażkę 7:2 było kulminacją słabej gry defensywnej, a Gomez został zmieniony po godzinie gry. Kolejne tygodnie to nieco lepsza, ale daleka od idealnej dyspozycja obrońcy, jednak w listopadzie przychodzi kolejny cios dla kariery angielskiego stopera. W trakcie treningu na zgrupowaniu kadry, Joe nabawił się strasznego urazu kolana. Kontuzja ta wycięła resztę sezonu 20-21 oraz większość sezonu 21-22 z CV pechowego obrońcy.

Sezon 22-23 Gomez rozpoczął w pierwszym składzie, jednak jego dyspozycja, jak i całej drużyny była daleka od idealnej. Joe grywał z reguły jako stoper, jednak wykazywał sporą niepewność w swoich interwencjach. Widać było po nim ewidentny brak ogrania oraz problemy z koncentracją. Jego „najgłośniejsze momenty z poprzedniego sezonu to „twerkowanie” przed Mitomą w blamażu z Brighton. Oraz strasznie niepewne interwencje podczas kanonady Realu Madryt na Anfield. Od lutego Joe ponownie był kontuzjowany, a po powrocie do zdrowia utracił miejsce w zespole. Nie pojawiając się w trakcie kolejnych 10 spotkań na murawie.

Wydawałoby się, że kariera Gomeza pikuje ostro w dół, że stał się zawodnikiem na którym ciężko polegać. Dochodziło wiele głosów, że powinien się rozglądać za nowym pracodawcą. Jednak Joe jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w barwach The Reds. W bieżącym sezonie Joe zaczął otrzymywać szansę przez zdrowotne problemy swoich kolegów. Dając niezłe występy w środku obrony. Następnie po kontuzji Trenta pokazał się z dobrej strony jako prawy obrońca. Od grudnia natomiast Joe przechodzi sam siebie luzując pierw Alexandra-Arnolda z prawej strony obrony. Świetnie sobie radził zarówno w defensywie, jak i wielokrotnie stwarzał zagrożenie pod bramką rywali, będąc kilkukrotnie blisko zdobycia swojej pierwszej bramki w seniorskiej karierze. Po kontuzji Tsimikasa Klopp zmuszony został do przesunięcia Joe na lewą stronę obrony, gdzie Anglik ostatnimi tygodniami spisuje się wręcz fenomenalnie. Będąc nie do przejścia w obronie, świetnie pokrywając ogromne przestrzenie zostawione za wysoko ustawionymi kolegami.

 To, że przestałem odliczać dni do powrotu Robertsona jest chyba najlepszym podsumowaniem dyspozycji Gomeza. Wydaje się nawet, że Szkot po powrocie będzie miał ciężkie zadanie wygryzienia ze składu zdawałoby się już kilkukrotnie skończonego Joe.

 Klopp mówił niedawno o Gomezie

- Nigdy nie przyszedł do mnie do biura i nie zapytał czy może odejść. Zawsze radziliśmy sobie z sytuacją zanim do tego doszło.

- Myślę, że on i jego żona są z Liverpoolem po całości, to jest główny powód.

Jego przywiązanie do klubu oraz nieustanna praca po raz kolejny na złość tym, co go wielokrotnie skreślali uczyniły go bohaterem kibiców. W nowym roku chciałbym życzyć Joe przede wszystkim zdrowia, abyśmy mieli z niego jeszcze sporo pociechy. Oczywiście także celebracji tytułu 19. maja na Anfield.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

MarcelowskyLFC 02.01.2024 12:26 #
A w tym momencie jeden z lepszych jak nie najlepszy LO w premier League :)
justine08 02.01.2024 12:28 #
Mnie bardzo imponuje odkąd gra na lewej stronie. Lepszy niż Tsimikas.
Hmmmmmm 02.01.2024 12:33 #
Bardzo niedoceniany zawodnik. Oby mu zdrowie dopisało, bo talent on zawsze miał. Gdyby tylko nie te kontuzje i brak regularności.
Bigos1892 02.01.2024 12:36 #
Piłkarsko na ten moment TOP oby zdrowie dopisywało
LiveTom 02.01.2024 16:25 #
Przez większość jego kariery na Anfield kojarzy mi się raczej z taką zapchaj dziurą na wypadek problemów na jakieś pozycji w obronie, ale kto wie może jego najlepszy czas jeszcze nadejdzie.
MG75 02.01.2024 20:48 #
Robbo będzie miał problem, żeby wrócić do składu, Joe wg mnie gra lepiej niż Szkot na LO.

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com