Czemu Darwin nie strzela bramek?
Skuteczność Darwina Nuneza dalej przyprawia wielu kibiców Liverpoolu o ból głowy. Urugwajczyk zdaje się robić na boisku wszystko dobrze oprócz strzelania.
Czy jego forma może sprawić, że Liverpool odpadnie z wyścigu po mistrzostwo Anglii? A może numer 9 the Reds zacznie wykorzystywać swoje sytuacje i pomoże zespołowi w osiągnięciu wymarzonego tytułu?
W 3. rundzie Pucharu Anglii Darwin zanotował kolejne 4 strzały bez strzelenia bramki, a jednak kiedy Darwin zaczynał mecz w pierwszym składzie w tym sezonie, Liverpool nie przegrał ani razu.
O co chodzi z Darwinem Nunezem? To największa zagadka obecnego Liverpoolu. Urugwajczyk marnuje jedną sytuację za drugą, a mimo to stał się jedną z kluczowych postaci Liverpoolu 2.0 Jürgena Kloppa.
Arsenal nie mógł sobie z nim poradzić na lewym skrzydle. Newcastle nie było w stanie upilnować go, gdy grał na środku ataku. Jedynym piłkarzem zdolnym powstrzymać Nuneza jest... sam Nunez.
Ten piłkarz o gorącym temperamencie odkąd przyszedł do klubu sieje chaos w szeregach obrony rywali, a jednak 1 gol w ostatnich 15 meczach zdaje się opowiadać zupełnie inną historię.
Według statystyk Opta, Darwin Nunez wykręcił w wygranym 4:2 meczu z Newcastle xG (oczekiwane gole) na poziomie 1,7. Żeby uzmysłowić sobie co to znaczy wystarczy przytoczyć 2 statystyki. W ciągu ostatnich 3 lat żaden piłkarz nie zakończył meczu bez bramki mając taki wynik. Tylko w obecnej kampanii 3 piłkarzy strzeliło hattricka mając niższy xG niż 1,7.
Co więcej, Nunez zszedł z boiska już w 64. minucie. Zastąpił go Gakpo, a po tej zmianie the Reds strzelili 3 bramki.
Klopp jednak komplementował Nuneza. Przyznał, że daje on drużynie zupełnie coś innego niż Cody Gakpo.
- Trzymał Svena Botmana i Fabiana Schara, potrzebowaliśmy go tam - przyznał manager the Reds.
On nie tylko skupia uwagę obrońców, ale też stara się ich nękać. Pokazała to jego pierwsza sytuacja sam na sam w meczu z Newcastle.
- Darwin ma odpowiednią siłę i szybkość. Gdyby tam był Gakpo, nie miałby szans wygrać pojedynku z obrońcami - powiedział Jamie Carragher.
Statystyki podkreślają tę kwestię. Nunez w tym sezonie oddaje średnio 4,66 strzałów na 90 minut w Premier League. Strzela częściej niż Erling Haaland i jakikolwiek inny piłkarz w rozgrywkach. Zwykle jest to wiarygodny wskaźnik tego, kto strzeli gole.
Otóż nie w przypadku Darwina.
I to nie dlatego, że strzela z dziwacznych miejsc. Prawdą jest, że było o kilka nieszablonowych prób za dużo, ale tak zdobył nawet bramkę przeciwko Burnley. Jednak większość jego wysiłków miała miejsce z bliskiej odległości, czyli tam, gdzie powinien znajdować się napastnik.
Zmarnował 18 dużych szans. Tak naprawdę nikt w tym sezonie Premier League nie zmarnował tyle świetnych okazji. Jednak ponownie fakt, że Haaland znajduje się tuż za Nunezem i ma 17 zmarnowanych szans wskazuje, że nie musi to stanowić dużego problemu.
Klopp instynktownie rozumie, że strzały zwykle kończą się bramkami. Potwierdził to po meczu z Newcastle.
- Dopóki Darwin będzie znajdował się w tych wszystkich sytuacjach, które miał dzisiaj, wszystko będzie w porządku. Nie wiem ile bramek strzeliliśmy w tym sezonie, ale dużo. Darwin będzie strzelał gole, nie ma co do tego wątpliwości. Wszystko jest w porządku, nikt nie musi się martwić o Darwina.
Ile jest więc w tym pecha? Czy Nunez stanie się średniakiem?
Niektórych zachęcać może fakt, że xG Nuneza jest większe po oddaniu strzału niż przed. Oznacza to, że próby Urugwajczyka są lepsze niż wynikałoby to ze średniej. Nicolas Jackson ma odwrotną sytuację. Jego xG przed oddaniem strzału jest większe niż po, co odzwierciedla fakt, że zawodnik Chelsea w kilku wyśmienitych sytuacjach nie trafiał w ogóle w bramkę.
Nunez trafia więc w bramkę. Coś jeszcze? Tak, trafia też w bramkarza.
W rezultacie Darwin ma największą rozbieżność pomiędzy xG, a golami rzeczywistymi. I jeśli nie liczyć Neala Maupaya, to Nunez ma tę rozbieżność dwukrotnie większą niż jakikolwiek inny zawodnik. Nunez albo więc ma do czynienia z super-bramkarzami, albo dzieje się tu coś jeszcze innego.
- Jego strzały nie są dokładne, wymierzone. Jeśli musi uderzyć instynktownie, zazwyczaj trafia do bramki. Kiedy ma sekundę na przemyślenie jak uderzyć, najczęściej pojawia się problem - stwierdził Jamie Carragher.
Być może pewność siebie i technika zrobią różnicę. Wykańczanie akcji to niewątpliwie umiejętność – zarówno Harry Kane jak i Heung-Min Son strzelali więcej goli niż notowali xG przez sześć sezonów z rzędu w Premier League.
Fani Liverpoolu pamiętają z pewnością przemianę rodaka Nuneza, Luisa Suareza, na Anfield. W jego pierwszym pełnym sezonie strzelił tylko 11 goli, pomimo łącznego xG w całym sezonie wynoszącym 17,04. W pamiętnej kampanii 2013/2014 strzelił 31 bramek z wynikiem 20,55 xG.
Nunez nie musi kopiować tego wyniku, żeby udowodnić swoją przydatność. Już to zrobił. Jednak w wyścigu o tytuł, w którym przewaga może być niewielka, podczas gdy inni skupiają się na nieobecnych (Mohamed Salah) i powracających kluczowych zawodnikach (Kevin De Bruyne), poprawa jego wykończenia może okazać się decydująca.
Komentarze (23)
Gość o niskim piłkarskim IQ, nic więcej.
akurat tutaj zgadzam się z Mude. Darwin to głąb i widać to niestety w podejmowanych przez niego działaniach. Piłkarski potencjał ma jednak nieprawdopodobny. Dla porównania taki Jota technicznie czy szybkościowo jest gorszy, ale za to jest piekielnie inteligentny.
Presja to jest na onkologii.
"Dużo światowej klasy piłkarzy ma problem z wykończeniem, a ciężko powiedzieć o nich, że mają niskie iq piłkarskie."
Słucham nazwisk.
Drewniane wykończenie czy np. problem z trzymaniem linii spalonego to są ewidentnie braki techniczne. Wydaje mi się, że pierwszy akapit może to tłumaczyć. Wchodząc do gry na najwyżym światowym poziomie uwidoczniły się jego braki w wyszkoleniu, które mogą być nie do przeskoczenia.
Na początku sezonu kiedy Darwin wygladał lepiej to po przyjęciu piłki podniósł głowę i analizował czy lepiej podać do przodu czy wycofać czy spróbować samemu teraz to jest przyjęcie klapki na oczy i wio do przodu jak ktoś gdzieś się blisko przewinie to poda jak nie to dalej będzie gdzieś z tą piłką gnał. Chłopak musi ogarnąć angielski na podstawowym poziomie i uspokoić głowę. Dla własnego dobra bo jak dalej będzie zachowywał się jak nagrzany tur to przepadnie.