Bradley i Clark o meczu z Arsenalem
Trent Alexander-Arnold przyodział opaskę kapitańską na spotkanie z Arsenalem podczas nieobecności Virgila van Dijka. Jego rady dla Conora Bradleya pokazują, dlaczego Trent cieszy się zaufaniem w drużynie.
To nie pierwszy raz kiedy Scouser miał okazję zakładać opaskę kapitańską, po tym jak został mianowany wicekapitanem w lecie.
To był świetny pokaz kapitańskiej postawy, gdyż w trakcie spotkania Trent dawał przykład młodym kolegą i prowadził ich przez spotkanie, o czym mówił w wywiadzie Conor Bradley.
Bradley pojawił się na murawie w 75 minucie spotkania przy bezbramkowym remisie. Dzięki tej zmianie Alexander-Arnold przeniósł się do środka pola, a Conor musiał bronić naprzeciwko Gabriela Martinelliego.
- Starałem się go zmuszać, aby schodził do środka - mówił reprezentant Irlandii Północnej.
- Jak tylko wszedłem na boisko Trent mi powiedział, żeby zmuszać Martineliego do zejścia w środek, a tam już mnie wesprze.
- Za każdym razem, gdy próbował mnie przejść z piłką, ja starałem się wymuszać ruch do środka. Myślę, że poradziłem sobie nieźle przeciwko niemu, więc jestem zadowolony.
Trent Alexander-Arnold w październiku ukończył zaledwie 25 lat, a mimo to brakuje mu 2 spotkań do uzbierania 300 występów w barwach Liverpoolu.
- To jest niesamowite w jaki sposób potrafi zakręcić piłką. Każdy korner, rzut wolny, dla nas jest dobrą szansą na zdobycie bramki - mówił o swoim koledze Conor.
- Jesteśmy zadowoleni, że udało się nam zdobyć pierwszą bramkę, potem zdobyliśmy drugą, aby zamknąć spotkanie.
Zarówno Bradley jak i Bobby Clark mieli ważny udział przy wygranej na Emirath.
Clark zdobył uznanie przede wszystkim dzięki taktycznemu faulu na Declanie Rice, który zastopował groźnie zapowiadający się kontratak. Młody pomocnik wspominał swoją rozmowę z Kloppem tuż przed wejściem na boisko.
- Mówił mi, żebym dobrze wykonywał swoje zadania defensywne i abym był sobą z piłka, wyrażał siebie – mówił Clark.
- Musiałem grać na 100%. Oczywiście przeciwnicy to piłkarze klasy światowej, musisz być przy nich skupiony cały czas.
- To świetne uczucie.
- Wchodząc na boisko z Conorem, z którym grałem w Akademii, to świetne uczucie. Oczywiście też lekka trema.
Komentarze (0)