Konferencja Kloppa przed starciem z Chelsea
Jürgen Klopp odpowiadał na pytania podczas swojej wtorkowej konferencji prasowej. Trener Liverpoolu stawił czoła mediom w AXA Training Centre przed środowym spotkaniem jego zespołu z Chelsea na Anfield.
Klopp został zapytany o skład The Reds po jego odejściu w lecie, postępy Chelsea pod wodzą Mauricio Pochettino w ciągu sezonu oraz rozwój młodych zawodników Liverpoolu.
Przedstawiamy, co miał do powiedzenia.
Na temat kontraktów zawodników i o tym, czy istnieje ryzyko rozpadu tej drużyny...
- Nie. Nie sądzę. To zupełnie normalne. Zawsze było jasne, gdy o tym rozmawialiśmy [o jego odejściu], powiedziałem, co miałem do powiedzenia. Potem zawsze było jasne, że świat zewnętrzny nie da nam sekundy, aby to przetrawić [lub] pomyśleć o tym. To po prostu kolejna rzecz, pytania 'Co teraz zrobisz?'. Tak więc, tydzień temu, czy kiedykolwiek, nikt nie wiedział o mojej decyzji, było tak, że on [Virgil van Dijk] miał 18 miesięcy do końca kontraktu i nikt nie pytał. Dajcie nam odpocząć... To zupełnie normalne. Nikt nie musi się martwić.
- Piszcie, co chcecie, ten klub jest stabilny w 100 procentach. Wszystko będzie w porządku, jestem w 100 procentach pewien. Musimy przejść przez to, musimy odpowiedzieć na wasze pytania. Musimy udzielić kilku odpowiedzi i tak to jest. Naszym ludziom polecam, aby pozostać spokojnym w tej sprawie.
Na temat tego, czy temat ten jest omawiany, ponieważ kibice mogą mieć obawy co do przyszłości...
- Bardzo często obawy kibiców nie są tak duże, jak mogą myśleć media. Nie doceniacie poziomu IQ naszych kibiców, tak sądzę. Oni po prostu wiedzą, że tego rodzaju rzeczy się zdarzają. To zupełnie normalne, w tej chwili nie ma powodów do niepokoju. Jesteśmy w tym sezonie i wszelkie rozmowy mogą być [częścią] jego potencjalnego zakłócenia. W każdym sezonie jest tak samo, czy znasz menedżera na następny sezon, czy nie. Zawsze to samo. Chłopcy muszą się zastanowić nad różnymi rzeczami. To ludzkie, prawda? Trzeba to zrobić i to normalne.
Na temat tego, czy będzie zaangażowany w negocjacje dotyczące odnawiania kontraktów graczy przed opuszczeniem klubu...
- Nie ma potrzeby mieć wpływu, to zupełnie normalne. Klub wiedział o moim odejściu już od jakiegoś czasu. Jest wystarczająco dużo czasu, aby wszystko zrobić. Ci zawodnicy kochają tu być, nie zapominajcie o tym. To nie jest tak, że mają jedną nogę poza klubem. Jedyna irytująca rzecz to wy [media], bo wszystko jest w porządku, a my po prostu musimy nieustannie odpowiadać na pytania: 'Co się tam dzieje? Dlaczego nie robią tego?'. Bo rzeczy, zwłaszcza ważne rzeczy, potrzebują czasu. Tak więc, wszystko jest w porządku, nie martwcie się. Wy [media] możecie się martwić. Nasi fani w domach - nie martwcie się, jest w porządku. Chłopcy kochają to miejsce, wiem to na pewno, a co się stanie, zobaczymy.
Na temat różnicy, jaką zauważył w Chelsea teraz w porównaniu z początkiem sezonu...
- Oczywiście grają naprawdę dobrą piłkę. To naprawdę dobra drużyna. [Mają] wybitnego menedżera, oczywiście i nikt nigdy nie miał wątpliwości co do tego. Więc nie jestem w 100 procentach pewien, ale myślę, że to drużyna w dobrej formie pod względem punktów i która wygrała większość swoich ostatnich meczów. Zagraliśmy z nimi w pierwszej kolejce, oczywiście tamtego dnia nie byliśmy świetni, a oni byli całkiem dobrzy i zremisowaliśmy, co było dla nas w porządku. Nie byliśmy zachwyceni naszym występem, ale jeden punkt był w porządku. Więc musimy zagrać lepiej, ale jesteśmy też inni od tego czasu i to dobra wiadomość.
Na temat tego, co jest specyficznego w podejściu Chelsea i ogólnie w ich grze...
- Oczywiście Chelsea ma nie tylko niezliczoną liczbę graczy, co wszyscy wiedzą, ale mają również niezliczoną liczbę kontuzji. Zawodnicy, którzy nie są dostępni sprawiają, że życie jest naprawdę niewygodne dla każdej drużyny i każdego menedżera. Myślę, że teraz mają taki skład, którym chcą grać. Mają środek, a także ostatnią linię oprócz Reece'a Jamesa. Na przodzie mają zawodnika na boisku, którego chcą używać. Tak więc, taka jest teraz Chelsea. Jest to naprawdę, naprawdę dobra drużyna piłkarska... nie można tego jeszcze zobaczyć w tabeli, ale [w] ostatnich tygodniach zrobili duże kroki. Nie ma znaczenia, gdzie stoicie w danym momencie w tabeli, ważne jest, dokąd z tego miejsca idziecie. Oczekuję, że zrobią duże kroki, ale tak naprawdę chciałbym, aby zaczęli dopiero po naszym meczu.
Na temat tego, w jaki sposób fakt, że kilku doświadczonych zawodników znów jest dostępnych po kontuzjach, wpłynie na rozwój młodszych członków jego zespołu...
- 19-latek nie potrzebuje tygodnia w tydzień gry w meczach Premier League, aby się rozwijać. Rozwinął się do tego poziomu, na którym jest teraz, nie grając wcześniej w Premier League, więc chodzi tylko o to, że nie musimy teraz wprowadzać pośpiechu. To wspaniały sygnał, wspaniały dla Jamesa [McConnella] na przykład, wspaniały dla jego rodziny. Myślę, że powiedział mi najpierw, że ma dziewięć biletów na mecz, a później powiedział, że będzie od niego 20 osób – nie wiem, jak ich tam wprowadził! Więc to po prostu wspaniałe, że jest gotów to zrobić, wiedziałem to wcześniej. Mógłby wejść na boisko we wcześniejszych meczach, ale wtedy było nieco inaczej, więc wszedł Bobby [Clark], 18 lat.
- Tak więc, dla tych chłopców, wszystko, co się wydarzyło w tym sezonie, jest absolutnie wyjątkowe i świetne, daje im dokładne informacje, że muszą się jeszcze poprawić i mają oczywiście najwięcej czasu, żeby to zrobić, to jest w porządku. Jednak to, że bardziej doświadczeni zawodnicy wracają nie ma wpływu na ich rozwój. Gdyby mogli się rozwijać, tylko grając 20 meczów z rzędu w Premier League, nie byliby takimi talentami, jakimi są, więc wszystko jest w porządku.
Na temat tego, czy droga Conora Bradleya z udanego wypożyczenia, a następnie dostania się do składu Liverpoolu, może oferować nadzieję Calvinowi Ramsayowi...
- Tak, oczywiście, ale nie możemy ich porównywać, dla jednego okres wypożyczenia się udał, a dla drugiego nie. Więc teraz, na przykład, wczoraj miałem Owena Becka w moim biurze i jestem taki szczęśliwy [że Beck ponownie dołączył do Dundee we wtorek]... Owen także, jak Calvin, wcześniej miał trudne wypożyczenie. Nie grał w Portugalii, wrócił tutaj, był także w Boltonie [jak Bradley] i tam też nie grał, więc wszyscy byliśmy jak, 'Jak to się mogło stać?', bo naprawdę mamy do niego wielki szacunek. Więc idzie do Szkocji, tam gra i to mu ogromnie pomogło. Przyjechał tutaj i wyglądał jak mężczyzna, naprawdę, lewy obrońca, gotów do gry. A teraz, gdy inni chłopcy wracają, mamy możliwość ponownego udzielenia mu tego czasu [na wypożyczeniu], to ma sens.
- Calvin... problem polega na tym, że Calvin był zbyt często kontuzjowany. To okropny pech, powiedziałbym, zaczęło się, gdy tu przyjechał i miał ten problem z plecami, pół roku poza grą, wrócił, problem z kolanem, wypożyczenie, kolejny problem. To musi się zatrzymać w pewnym momencie, a potem każdy zobaczy, jak dobry może być Calvin, ale teraz potrzebuje stałego treningu, a potem oczywiście również czasu gry. Tak więc musiałem się przyzwyczaić do tego przez lata, do tych wypożyczeń, nie zawsze się sprawdzały, ale w wielu momentach sprawdzały się naprawdę dobrze, a zwłaszcza w przypadku Conora, macie rację, to naprawdę dobry przykład, bardzo mu to pomogło – nawet gdy wiedzieliśmy przed wypożyczeniem, że Conor skończy w naszej pierwszej drużynie.
Komentarze (11)
Luis Enrique wypowiedział się ostatnio że właśnie przez FSG Klopp zrezygnował, Benitez między wierszami też sugeruje to samo...
Z drugiej strony, wiadomo, że wsparcie mogłoby być ciut większe, ale każdy doskonale wie jaki model prowadzenia klubu jest stosowany i jakoś źle na tym nie wychodzimy, prócz poprzedniego sezonu, gdzie nie było odświeżenia składu w środkowej strefie boiska.