TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1874

Angielskie media po zwycięstwie nad Brentford


Liverpool kontynuuje swoją obiecującą formę w Premier League, zwyciężając z Brentford 4:1 w sobotnie popołudnie. 

Darwin Núñez wyprowadził Liverpool na prowadzenie za sprawą rewelacyjnej podcinki, a następnie Alexis Mac Allister dołożył drugie trafienie na Gtech Community Stadium. Mohamed Salah, który wrócił po kontuzji, również wpisał się na listę strzelców, a wynik spotkania ustalił Cody Gakpo.

Jedynymi rysami na zwycięstwie drużyny Kloppa były odniesione kontuzje, które uzupełniają już i tak długą listę nieobecnych. Curtis Jones oraz Diogo Jota nabawili się urazów w pierwszej połowie spotkania. 

Poniżej prezentujemy reakcje angielskich mediów po tym spotkaniu.

James Gheerbrant z The Sunday Times napisał: - Liverpool przetrwał koszmarny kryzys kontuzji spokojnie rozprawiając się z Brentford, co zaowocowało pierwszym miejscem w tabeli z czteropunktową przewagą nad Manchesterem City, który ma jednak w zanadrzu jedno spotkanie do rozegrania. Mohamed Salah powrócił po swojej najdłuższej przerwie od grania w czerwonej koszulce, pokazując istną klasę, asystując przy drugiej bramce, oraz zdobywając trzeciego gola, popisując się klasycznym połączeniem siły i umiejętności. Liverpool strzelił 20 bramek w 6 ostatnich spotkaniach w lidze. Liverpool jednocześnie strzela i wygrywa na wszystkich frontach, jednocześnie się rozpadając.

- Brakuje im Alissona, Trenta Alexandra-Arnolda i Dominika Szoboszlaia, nie wspominając już o dłuższych absencjach w drużynie: Thiago Alcântarze i Joëlu Matipie. Teraz Liverpool utracił niezwykle wpływowy duet - Diogo Jotę i Curtisa Jonesa, którzy odnieśli niepokojąco wyglądające urazy. Darwin Núñez, strzelec premierowej bramki tego spotkania, także nie pojawił się w drugiej odsłonie meczu. Jeżeli Klopp marzy o perfekcyjnym zakończeniu, będzie musiał przetrwać tę burzę.

Sami Mokbel z Daily Mail: - Widzieliśmy brutalną demonstrację przepaści między bogaczami Premier League, a jej biedakami.

-  Już sam fakt, że Brentford zaszło tak daleko, jest godne podziwu. Jednakże w takie dni jak ten przepaść jest ogromna. Budzący postrach atak Liverpoolu kosztował prawie 250 milionów funtów. W rzeczywistości jest on wart znacznie więcej. 

- Brentford zwyczajnie nie dawało sobie rady. Nie oni pierwsi upadli pod naporem Darwina Núñeza, Mo Salaha, Luisa Díaza, Diogo Joty i Cody'ego Gakpo. 

- Każdy z ofensywnego kwintetu dołożył swoją cegiełkę do tego zwycięstwa, które zapewniło The Reds pierwsze miejsce w tabeli.

Sam Dean z The Daily Telegraph napisał: - Niewielu jest graczy w świecie futbolu, którzy potrafią uciszyć publiczność nie dotykając nawet piłki. Graczy, którzy sieją przerażenie na stadionie nie za sprawą tego, co zrobili, a tego, co z pewnością zaraz uczynią. Graczy, którzy wraz z pojawieniem się na boisku wnoszą uczucie nieuchronności zagrożenia, nawet jeśli znajdują się 40 jardów od bramki i nie są nawet w posiadaniu futbolówki. 

- Mohamed Salah jest właśnie jednym z tych graczy. Kiedy Cody Gakpo strącił piłkę głową w 68. minucie meczu, można było odnieść wrażenie, że publiczność na Gtech Community Stadium zamarła. Salah jeszcze nie dobiegł do piłki, jednak każdy na stadionie, włączając w to obrońców gospodarzy, wiedzieli, co się zaraz wydarzy.

- Po paru sekundach piłka znajdowała się już w bramce Brentfordu, Liverpool prowadził komfortowo trzema bramkami, a Salah przypomniał każdemu, dlaczego jest najważniejszą postacią w zespole Jürgena Kloppa. To był jego pierwszy występ od 1 stycznia, a Egipcjanin zagrał tak, jak gdyby chciał nadrobić stracony czas poza drużyną. 

- Gol, asysta, trzy punkty oraz ważne przesłanie: najważniejszy gracz powrócił.

Barney Ronay, The Observer: -  Wokół grzmi, drzwi odpadają, a łożyska są do wymiany, jednak sezon Liverpoolu w Premier League nadal jakoś się toczy. Zwycięstwo 4:1 na Gtech Community Stadium akompaniowały dźwięki pękających ścięgien i trzaskających kolan. Na pierwszą połowę nie wyszli Curtis Jones, Diogo Jota oraz Darwin Núñez.

- Kolejne trzy nazwiska zostały wpisane na wydłużającą się listę nieobecności w Liverpoolu. Ze wszystkich graczy to właśnie Núñeza Klopp nie chce teraz stracić najbardziej. 

- Zostawcie silnik na chodzie. Nie ważne co się wydarzy, będzie się to dobrze oglądać.

Ian Doyle napisał w swym werdykcie dla Liverpool Echo: - Głównym tematem tego popołudnia mogli być gracze, którzy nie dokończyli tego spotkania.

- Jednakże dopóki ten jeden gracz będzie dostępny i w formie, The Reds będą mieli szansę sprawić, że Jürgen Klopp pożegna się z klubem odziany w złote szaty.

- Mowa tu o Mo Salahu. Wchodząc wcześniej, niż byśmy się tego spodziewali, jego wejście było iskrą, która pozwoliła pokonać Liverpoolowi trudy tego spotkania i wysłać mocny sygnał do swoich rywali w wyścigu po mistrzostwo.

- Salah, wracając po ośmiu meczach nieobecności, wykreował jedną bramkę i strzelił drugą, a The Reds rozprawili się z Brentford za sprawą świetnego występu w drugiej połowie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

The_Red_Energy 18.02.2024 17:11 #
Nie wiem czy kiedykolwiek to pisałem ale chciałbym podziękować tłumaczom za ich pracę w "transkrypcji" brytyjskich gazet. Zawsze miło jest mi przeczytać ich relacje/opinie więc wielkie dzięki!!
Fsobczynski 18.02.2024 20:47 #
Kłaniamy się nisko!
Liverpoolczyk1986 18.02.2024 21:02 #
Przyłączam się do podziekowan za super robotę która robią.Tak trzymac

Pozostałe aktualności

Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (0)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (2)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com
Carragher o kontrakcie Trenta  (4)
20.12.2024 23:47, B9K, Liverpool Echo
Ange Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
20.12.2024 20:04, Klika1892, tottenhamhotspur.com
Owen: Trent może do mnie zadzwonić  (6)
20.12.2024 19:47, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Trening przed Kogutami - zdjęcia  (4)
20.12.2024 19:00, AirCanada, liverpoolfc.com