5 kluczowych wniosków po zwycięstwie z Nottingham
Darwin Núñez w dramatycznych okolicznościach zdobył zwycięskiego gola, dzięki czemu Liverpool pokonał Nottingham Forest 1:0, a co za tym idzie, umocnił swą pozycję na szczycie tabeli Premier League.
Urugwajczyk zadał śmiertelny cios w dziewiątej minucie doliczonego czasu gry na City Ground, a drużyna Jürgena Kloppa zdobyła niezwykle cenne trzy punkty.
Poniżej pięć najważniejszych wniosków po tym emocjonującym spotkaniu...
Núñez wraca w wielkim stylu
Wejście na boisko Urugwajczyka spotkało się z ciepłą reakcją fanów przyjezdnych. Ta jednak nie mogła się równać z wybuchem radości na sektorze gości, gdy dziewiątka Liverpoolu zdobyła być może swojego najważniejszego gola w karierze na Anfield. Núñez popisał się niezwykłym instynktem strzeleckim, zamieniając podanie od Mac Allistera na bramkę. To było rewelacyjne wykończenie.
Darwin odcisnął swe piętno na tym spotkaniu, wcześniej uderzając pięć razy na bramkę Forest, a także stwarzając Cody'emu Gakpo dobrą szansę.
To jednak 14 bramka Núñeza i towarzyszące jej celebracje będą najważniejszymi punktami tego spotkania.
Był to bowiem najpóźniejszy zwycięski gol Liverpoolu w historii Premier League.
Zmiennicy znowu kluczowi
Bramka Núñeza była 22 trafieniem, zdobytym lub asystowanym przez gracza wchodzącego z ławki w tym sezonie Premier League.
W historii rozgrywek, tylko Manchester City w sezonie 2011/12 (24) oraz Arsenal w sezonie 2009/10 (23) mieli więcej goli zdobytych bądź asystowanych przez graczy wchodzących z ławki rezerwowych w sezonie.
W akcję bramkową zaangażowani byli także inni rezerwowi. Dominik Szoboszlai wywalczył rzut rożny, strzał Kostasa Tsimikasa był zablokowany, zaś Wataru Endō odzyskał posiadanie, zanim piłkę otrzymał Mac Allister.
Po raz kolejny Klopp poszukując odpowiedzi, znalazł je na ławce rezerwowych.
City Ground odczarowane
Przez większość popołudnia zapowiadało się na kolejną frustrującą wizytę na obiekcie Nottingham.
The Reds nie pokonali Forest na wyjeździe w lidze w poprzednich 13 spotkaniach, nigdy nie wygrywając tam w erze Premier League.
Tylko przeciwko Arsenalowi (18 meczy w okresie 1905-1928) Liverpool zaliczył dłuższą serie meczów wyjazdowych bez zwycięstwa w najwyższej lidze.
Jednakże Núñez zadbał o to, aby zdjąć klątwę ciążącą nad Liverpoolem, a The Reds zaliczyli pierwszy ligowy dublet przeciwko Nottingham Forest od sezonu 1984/85. Ówczesnym trenerem Liverpoolu był Joe Fagan.
Wielki dzień dla Bobby'ego Clarka
Cztery zmiany w składzie poczynił menadżer względem poprzedniego spotkania w Pucharze Anglii przeciwko Southampton. W składzie pojawili się doświadczeni gracze pokroju Ibrahimy Konaté, Luisa Díaza czy Mac Allistera.
Bobby Clark jednak zachował miejsce w składzie. 19-latek zaliczył swój pierwszy występ w lidze od pierwszej minuty, zajmując miejsce w trzyosobowej pomocy.
Były młodzieżowiec Newcastle miał szansę dwukrotnie wpisać się na listę strzelców w pierwszej połowie. Jeden jego strzał został zablokowany, drugi wylądował nieco ponad poprzeczką bramki.
Po godzinie gry został zmieniony przez Endō, jednak z pewnością może być zadowolony ze swojego wkładu w to spotkanie.
Złota rączka Joe Gomez
Uniwersalny gracz jest na wagę złota, a ciężko o lepszy jego przykład niż Joe Gomez.
Reprezentant Anglii jest jednym z kluczowych graczy Jürgena Kloppa w tym sezonie, a dzisiejszy dzień nie był wyjątkiem. Gomez rozpoczął mecz w środku pola, następnie przesunął się na lewą stronę obrony po zejściu Robertsona, spotkanie zaś zakończył na prawej stronie defensywy.
Joey rozgrywa niesamowity sezon w Liverpoolu, odgrywając kluczową rolę w drodze ku chwale.
Komentarze (8)