Micah Richards o atmosferze na Anfield
„Anfield nie jest normalne” – takie było stanowisko byłego obrońcy Manchesteru City, Micaha Richardsa, po tym, jak tłum pomógł Liverpoolowi przezwyciężyć trudny start w niedzielnym remisie 1:1.
Aura Anfield jest kwestionowana przez kibiców rywali, ale rzadko – jeśli w ogóle – przez tych, którzy doświadczyli jej jako przyjezdni gracze i menedżerowie.
– Anfield nie jest normalne, szczerze mówiąc - powiedział Richards, komentując niedzielny wynik dla The Rest is Football.
– Najpierw i przede wszystkim patrzę na składy drużyn, myślę, że City jest tak silne, jak to możliwe. Potem patrzę na Liverpool: brak Alissona, brak Trenta, brak Konaté i brak Salaha w pierwszym składzie.
– Więc myślisz, że City, jeśli mają wygrać tam – mimo, że Pep wygrał tylko jeden na dziewięć meczów, coś w tym stylu - to dzisiaj jest ten dzień, w którym to zrobią.
– Ale jest coś w atmosferze na Anfield, która po prostu nie pozwala ci grać normalnie.
– Klimat był absolutnie wybitny.
Kontynuował:
- Atmosfera była zdecydowanie jedną z najlepszych. To mecz, na który czekasz, dwie najlepsze drużyny w ciągu ostatnich pięciu lub sześciu lat.
Obok Richardsa w podcastach jak zwykle byli Alan Shearer i Gary Lineker, którzy zgodzili się z oceną 35-latka.
– Nie jestem pewien, czy wszyscy doceniają, jak potężne jest Anfield, wiesz – powiedział Shearer.
– Wszyscy tam graliśmy, byliśmy tam, aby oglądać mecze, to znaczy, że to jest niesamowite.
– To, co tam tworzą, myślę, że jest czymś innym i bardzo wyjątkowym. To jest takie trudne miejsce do przyjazdu i zdobycia odpowiedniego wyniku.
– Kiedy doping jest taki, jaki był w niedzielę, wiem, że to taki stary banał, ale naprawdę oni są tam jak kompletnie inni ludzie na boisku. Są po prostu niesamowici.
Lineker dodał:
– To dziwne, że hałas może inspirować, prawda? To dziwny rodzaj rzeczy, że grasz lepiej u siebie, gdy tumult jest taki?
– Szczególnie kiedy wspominasz, że Anfield jest, nie unikalny, ale bardzo, bardzo wyjątkowy. Zastanawiasz się po prostu, dlaczego to sprawia różnicę, dlaczego to napędza cię jako gracza.
Richards użył słów „siła” i „energia”, aby opisać wpływ Anfield, a Shearer się zgodził.
– Zdecydowanie są siłą, wszystko, co pokazują, ta energia, to jest po prostu niewiarygodne - dodał.
– To cholernie trudne miejsce do zdobycia. Myślę, że City, nie ma wątpliwości, byli absolutnie zachwyceni, wychodząc w niedzielę z punktem.
To kolejny dowód na to, jak trudno drużynom jest pojawić się na Anfield i dominować - ale to wciąż mit, prawda?
Komentarze (2)