TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1628

Lekcje do wyciągnięcia po porażce na Old Trafford


Cisza spowodowana oszołomieniem szybko przerodziła się w głośny śpiew.

Zwycięska bramka Amada Diallo w samej końcówce wprawiła 9000 kibiców z Merseyside w osłupienie. Marzenia Liverpoolu o poczwórnej koronie prysły. Nadzieje na jeszcze jeden finał na Wembley podczas pożegnalnej trasy Jurgena Kloppa należą już do przeszłości. To była bolesna porażka w FA Cup z odwiecznym rywalem.

Jednak, gdy po końcowym gwizdku fani gości musieli pozostać 20 minut na swoich miejscach, nastrój się zmienił i poziom decybeli ponownie został podkręcony. Po "We are Liverpool" odśpiewano hymn klubu, a następnie wielokrotnie skandowano nazwisko Kloppa.

Jeśli coś w dążeniu Liverpoolu do pełni szczęścia musiało odpaść, to przynajmniej to. Po zdobyciu Carabao Cup w poprzednim miesiącu wciąż przecież walczą o ważniejsze trofea, takie jak mistrzostwo Premier League i tryumf w Lidze Europy.

Biorąc pod uwagę kryzys związany z kontuzjami, z jakim zmaga się ostatnio zespół Kloppa, to cud, że udało im się utrzymać w walce na wszystkich frontach przez tak długi czas. Teraz menedżer musi upewnić się, że ta porażka nie będzie miała poważniejszych konsekwencji.

Wydaje się, że przerwa na reprezentacje przyszła w idealnym momencie dla Liverpoolu. Gdy powrócą do walki o ligowy tytuł meczem z Brighton & Hove Albion 31 marca, Ibrahima Konate i Curtis Jones powinni być gotowi do gry. Niedługo później dołączą do nich Trent Alexander-Arnold i Diogo Jota.

- Im więcej chłopaków jest dostępnych, tym większe mamy szanse na zakończenie sezonu w dobrym stylu - mówił Klopp. - Będziemy walczyć o wszystko, ale najpierw chłopcy muszą wyzdrowieć.

Liverpool nie będzie musiał długo czekać na rewanż, ponieważ 7 kwietnia ponownie pojawi się na Old Trafford w ramach Premier League. Trzy punkty w lidze są dla nich ważniejsze niż miejsce w półfinale FA Cup.

Jednak, aby je sobie zapewnić, nie mogą powtórzyć rażących błędów, które doprowadziły do porażki w niedzielę. Piłkarze Kloppa sami są sobie winni i muszą wyciągnąć wnioski.

Sami sobie utrudnili życie niemrawym początkiem, dzięki czemu pozwolili United przejąć inicjatywę. Jakim sposobem nikt nie przeszkadzał Alejandro Garnacho przy bramce Scotta McTominaya, otwierającej mecz? Rozlazły w rozegraniu i zbyt łatwy do przejścia w obronie Liverpool mógł zostać ukarany dużo bardziej, nim do głosu doszła siła odrodzenia.

- Musieliśmy się trochę lepiej zorganizować - wyjaśniał Klopp. - Nie radziliśmy sobie z kryciem, nie rozgrywaliśmy wystarczająco, tego typu sprawy. Gdy znaleźliśmy nasz sposób gry, złapaliśmy rytm i wyglądało to naprawdę dobrze.

Wyrównał Alexis Mac Allister, a chwilę potem Mohamed Salah świętował swoją 13 bramkę w 14 starciu przeciw United. Liverpool miał idealne pole do popisu, by udowodnić, czemu w tabeli Premier League obie drużyny dzieli 17 punktów.

Roztrwonili tę szansę. Podczas drugiej połowy, w której dominowali, marnowali kolejne okazje, szwankowało podejmowanie decyzji. Najlepiej podsumowuje to zmarnowany kontratak przeprowadzony w pięciu przeciwko dwóm rywalom, gdy piłkę prowadził wprowadzony z ławki Cody Gakpo. Pozwolili United zerwać się z haczyka i, jak to określił Klopp, "zostawili drzwi otwarte".

United zdołało wyrównać po bramce Antony'ego trzy minuty przed końcem, co doprowadziło do dogrywki, a decyzja Kloppa o wprowadzeniu za Salaha nieskutecznego Gakpo przyniosła odwrotny skutek.

Po bramce Harveya Elliotta goście wyszli na prowadzenie 3-2 i byli bliscy pierwszego zwycięstwa na Old Trafford w Pucharze Anglii od 1921 roku. Zabrakło jednak kontroli, kulało zarządzanie grą.

Niecelne podanie Darwina Nuneza pozwoliło Marcusowi Rashfordowi wyrównać, a gdy zanosiło się na pierwszy konkurs jedenastek pomiędzy tymi klubami, wydarzyło się coś jeszcze gorszego. Rzut rożny Liverpoolu, po tym jak Elliott stracił piłkę przed polem karnym United, przeobraził się w kontratak dwóch na jednego.

Drużyna Kloppa straciła cztery bramki w jednym meczu po raz pierwszy od szalonego starcia z Southampton w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu. To także jedyny raz spośród 46 spotkań we wszystkich rozgrywkach tej kampanii, gdy Liverpool przegrywa mecz, w którym prowadził po 1 połowie.

Menedżer ocenił, że to zmęczenie wpłynęło na zgubę Liverpoolu w dogrywce. To był ich dziewiąty mecz w czterech różnych rozgrywkach, który rozegrali na przestrzeni 29 dni i drugi raz w tym czasie, gdy musieli zagrać 120 minut. Pod koniec mieli zmęczone nogi i byli rozchwiani.

- To było naprawdę trudne dla nas - mówił Klopp. - Po raz pierwszy widziałem, że mój zespół jest zmęczony. Graliśmy ostatnio mnóstwo w piłkę.

- Nie wiedzieliśmy nawet, kogo zdjąć. Sposób w jaki straciliśmy dwie ostatnie bramki, pokazuje, że nie byliśmy w swojej szczytowej dyspozycji, gdy oddaliśmy dwie piłki. Absolutnie bez krytyki. Widziałem zespół, który rozumiał wagę tego meczu i dał z siebie wszystko. Dziś to nie wystarczyło i musimy to zaakceptować. Teraz rozjadą się po niemal całym świecie. Miejmy nadzieję i módlmy się, żeby wrócili zdrowi.

Ostatnia przerwa w sezonie daje Liverpoolowi możliwość oceny i przegrupowania. Po wznowieniu liga będzie bezlitosna, stawka wysoka, a margines błędu niewielki. Najpierw Brighton i Sheffield United u siebie, potem rewanż przeciwko United na wyjeździe, a następnie pierwszy mecz ćwierćfinałowy w Lidze Europy z Atalantą.

Klopp zawsze unikał rozmów o poczwórnej koronie, ponieważ twierdził, że nie sprzyjają im pochłaniające energię wymagania. Miał rację. Ten mecz to było za wiele dla Liverpoolu. Zmarnowali szansę, ale biorąc pod uwagę dalszą fantastyczną perspektywę, ich kibice nie chcieli długo siedzieć cicho.

Puchar Anglii nie był uważany za najważniejszą rzecz w ostatnim rozdziale Kloppa w Liverpoolu. Celem jest Premier League i ewentualny finał w Lidze Europy 22 maja w Dublinie. 

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (16)

Dddn 18.03.2024 21:01 #
Oby to był ostatni smak porażki w tym sezonie!
użytkownik zablokowany 19.03.2024 15:01 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
radoLFC 18.03.2024 21:26 #
Szkoda tego pucharu, dzieciakami ograliśmy Arsenal i Southampton, teraz brakło nam ognia.

Cody Gakpo został kozłem ofiarnym, ale trzeba uczciwie przyznać, że pracuje na to miano od dłuższego czasu, jego brak szybkości, decyzyjność, niecelność są rażące w każdym meczu. Skoro Jurgen go i tak wpuszcza można by na lewe skrzydło, tam jeszcze wygląda najlepiej.

W mediach starszny szum jakie to zajefajne widowisko było, ale ja nie mam takiego wrażenia i to nie z powodu porażki. Mecz nabrał rumieńców na poziomie emocjonalnym dopiero pod koniec drugiej połowy, kiedy United przycisnęło, ale na poziomie sportowym był bardzo przeciętny, z perspektywy kibica Liverpoolu to nawet słaby.
Edum 18.03.2024 21:33 #
Arsenalu nie ograliśmy dzieciakami. Z młodych grał tylko Quansah w tamtym meczu.
radoLFC 18.03.2024 21:41 #
Aż sprawdziłem, to było Norwich, jakościowo daleko od Arsenalu, ale jakoś mi tak w głowie utkwiło.
użytkownik zablokowany 19.03.2024 01:18 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Bobby_rules 19.03.2024 11:36 #
Mam podobne wrażenie. Mecz nie był z tych przez duże M. Odnoszę wrażenie że tym razem JK nie pomógł drużynie zmianami. Trochę zabrakło mi odwagi w zmianach. Jeżeli z Chelsea w finale PL gramy młodzieżą i Klopp powtarza że ma do nich ogromne zaufanie, to co stało na przeszkodzie ich wpuścić w tym meczu? Moim zdanie Elliott powinien wyjść w pierwszym zamiast Szoboszlaia
użytkownik zablokowany 18.03.2024 21:45 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
radoLFC 18.03.2024 21:48 #
Może piszesz ciągle to samo zdanie?
Sadiio 19.03.2024 16:51 #
Masz typie kontakt do redakcji, to napisz. A nie śmiecisz pod każdym postem i wkurwiasz wszystkich
Madara 18.03.2024 23:17 #
Poprostu przestańmy pompować balonika.
użytkownik zablokowany 18.03.2024 23:22 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
MSalah11 19.03.2024 06:32 #
Niech panowie mocno wyciągną wnioski z tej porażki, bo czeka nas jeszcze jeden mecz z nimi w Premier League a wtedy musimy wygrać jeśli chcemy myśleć o mistrzostwie Anglii.
zawad2 19.03.2024 08:05 #
No tak, żeby się nie okazało na koniec, że największym sukcesem united w tym sezonie będzie zabranie nam 5 punktów (których np. zabraknie do mistrzostwa) i szansy na puchar anglii.
sebix129 19.03.2024 15:53 #
zawad2

mogą nas pozbawić szansy na mistrzostwo i na dodatek zakończyć ten sezon lepiej niż my jeśli na koniec okażę się że oni zdobyli FA Cup a my tylko Carabao Cup. To byłby dopiero policzek dla nas że po takim sezonie kończymy gorzej niż grające taką padake United. Nie wierze oczywiście w taki scenariusz ale niestety jest on możliwy.
kluskow 19.03.2024 12:53 #
Najważniejszy wniosek to żeby nie czytać komentarzy bo to co tam się dzieje odbiera wiarę w ludzi xD
Luki123408 19.03.2024 18:37 #
Dokładnie.
użytkownik zablokowany 19.03.2024 14:04 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
AGJanekYNWA 19.03.2024 17:06 #
Śmieją, ale pierwszy raz w tym sezonie. Uspokoić się i niech ten mecz będzie impulsem pod to, żeby następne mecze grać skupionym na 120%. Dużo nie pozostało do końca sezonu, cały czas możliwe wygranie Premier League i brakującego ogniwa w CV Kloppa, czyli Ligi Europy ;)
AGJanekYNWA 19.03.2024 17:08 #
Ja mam wrażenie, że trochę zlekcewaliżmy przeciwnika na początku meczu jak i pod koniec. Żyjemy przeszłością i tym, że wpakowaliśmy im 7:0 u Nas, ale to był zeszły sezon i taki mecz to wyjątek który potwierdza regułę. United nie jest zespołem słabym, nie dajmy sobie tego wmówić My - kibice. Piłkarze mam nadzieję, że już to wiedzą bo póki co 2/3 mecze z Nimi w tym sezonie żaden nie został wygrany. W kwietniu duży sprawdzian przed Nami, oby wrócił do tego czasu Ali i Trencik
użytkownik zablokowany 20.03.2024 00:11 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
cezarkop 20.03.2024 09:12 #
A mi przyszedł do głowy taki wniosek, pożegnać o sezonie dwóch Oranje, nie mam na myśli Van Dijka i sprowadzić ludzi którym będzie chciało się grać tylko tyle.

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com