Robertson uniknął poważnej kontuzji
Liverpool odetchnął z ulgą po otrzymaniu wiadomości, że Andy Robertson uniknął poważnej kontuzji podczas towarzyskiego meczu Szkocji z Irlandią Północną.
Wyniki skanu jego kostki nie wykazały uszkodzeń kości ani więzadeł, a lewy obrońca, który we wtorek zszedł z boiska kulejąc pod koniec pierwszej połowy na Hampden Park, będzie pauzował raczej przez kilka dni, a nie tygodni.
Robertson może nie być gotowy na niedzielne starcie Liverpoolu w Premier League przeciwko Brighton u siebie, ale jeśli opuści ten mecz, powinien wrócić do rywalizacji podczas środowego starcia przeciwko Sheffield United.
Wicekapitan Trent Alexander-Arnold, który nie grał od 10 lutego z powodu kontuzji kolana, podczas przerwy międzynarodowej zrobił postępy w ramach rehabilitacji, ale nie jest jeszcze gotowy na wznowienie treningów z pełnym obciążeniem.
Reprezentant Anglii jest około dwa tygodnie od powrotu na boisko. Liverpool będzie nadal ostrożny wobec niego, po tym jak pod koniec stycznia zbyt wcześnie wrócił po problemie z więzadłami co spowodowało odnowienie urazu.
Na tym etapie celem Trenta jest albo pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Europy przeciwko Atalancie 11 kwietnia, albo mecz ligowy przeciwko Crystal Palace trzy dni później.
Alisson, który od początku lutego pauzuje z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego uda, również powinien powrócić do gry w połowie kwietnia.
Robertson zaliczył w tym sezonie zaledwie 15 występów w lidze, opuszczając 13 meczów z powodu zwichnięcia barku, którego nabawił się podczas meczu reprezentacji Szkocji przeciwko Hiszpanii w październiku.
Reprezentant Grecji Kostas Tsimikas zastępował Szkota na pozycji lewego obrońcy podczas jego nieobecności, zanim Robertson powrócił na boisko po wejściu z ławki drugiej połowie podczas wygranego 4:1 meczu Liverpoolu przeciwko Chelsea 31 stycznia.
Ostatni występ Robertsona w barwach swojego klubu miał miejsce podczas porażki 3:4 przeciwko Manchesterowi United w ćwierćfinale Pucharu Anglii.
James Pearce
Komentarze (4)
Jeszcze plus za zdjęcie.