5 najważniejszych wniosków po meczu z Brighton
Liverpool powrócił po przerwie reprezentacyjnej na zwycięską ścieżkę wygrywając z Brighton 2:1, mimo iż The Reds przegrywali mecz.
Po bramce Danny'ego Welbecka Luis Diaz zapewnił wyrównanie, natomiast bramka Salaha w 65 minucie dała upragnione trzy punkty.
Poniżej prezentujemy najważniejsze wnioski po tym spotkaniu...
Mentalne potwory znowu to zrobiły
To już kolejny raz w tym sezonie, kiedy Liverpool odwraca losy spotkania.
Liverpool zdobył już 26 punktów z pozycji przegrywającej, co jest najlepszym wynikiem w całej lidze (na drugim miejscu Tottenham z 22 punktami).
The Reds mieli co prawda aż 88 minut na przełamanie wyniku, jednak presja związana z wyścigiem o mistrzostwo Anglii mogła dać się we znaki.
Mecz rozgrywany był przeciwko drużynie, która sprawiała Kloppowi niemałe problemy w ostatnich sezonach. The Reds przed tym spotkaniem wygrali zaledwie jedno z siedmiu spotkań przeciwko Mewom w Premier League.
Gospodarze jednak nie przejmowali się tym i dobrze rozpoczęli ostatnią fazę sezonu.
300 dla Bossa
Wywalczone zwycięstwo było 300 wygranym meczem w karierze Niemca na Merseyside, wliczając w to mecze wygrane po rzutach karnych.
Klopp jest zaledwie czwartym menadżerem w historii klubu który tego dokonał. Pozostali menadżerowie to Bill Shankly, Bob Paisley i Tom Watson.
300 zwycięstwo nadeszło w 480 meczu. Niedzielne spotkanie było 325 w Premier League.
Wspaniały Mac Allister
Mac Allister był bezlitosny dla swojej poprzedniej drużyny, prezentując rewelacyjny, uniwersalny występ w środku pola.
Numer 10. Liverpoolu był ojcem sukcesu, często utrzymując się przy piłce, jednocześnie ciężko pracując w defensywie.
Nic zatem dziwnego, że był kluczową postacią przy golu, który wyprowadził The Reds na prowadzenie. Argentyńczyk wymierzył niesamowite podanie na małej przestrzeni do Salaha, a Egipcjanin dopełnił formalności.
Mac Allister miał najwięcej wykreowanych szans (5) i podań w ostatnią tercję boiska (11). 58 na 63 jego podań były podaniami celnymi, a także odzyskał piłkę sześć razy.
Świetny mecz Argentyńczyka.
Salah śrubuje rekord
Salah jest najlepszym strzelcem Liverpoolu w historii starć z Brighton. Strzelił już 9 goli w 15 spotkaniach przeciwko Mewom, ma zatem trzy bramki więcej niż drugi w tym zestawieniu Sir Kenny Dalglish.
Należy wspomnieć także o 6 asystach, co łącznie daje 15 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej - przeciwko żadnemu rywalowi w Lidze nie ma on większej ilości.
Jedynym Liverpoolczykiem, który ma więcej goli i asyst przeciwko jednemu przeciwnikowi w Premier League jest Steven Gerrard - 16 przeciwko Newcastle United.
Wyjątkowa marcowa statystyka
Liverpool ma świetny bilans meczy rozgrywanych w ostatni dzień marca.
Liverpool wygrał ostatnie 10 spotkań rozgrywanych 31 marca. Co więcej, cztery z ostatnich takich spotkań zakończyło się wynikiem 2:1.
Ostatni raz kiedy The Reds nie wygrali tego dnia, to domowe spotkanie rozgrywane przeciwko Manchesterowi United w 1985 roku. Czerwone diabły wygrały wtedy na wyjeździe 0:1.
Komentarze (0)