Pomeczowy wywiad z Van Dijkiem
Kapitan Liverpoolu, Virgil van Dijk, pochwalił The Reds za kolejny pełen wytrwałości występ, zakończony zwycięstwem nad Sheffield United 3:1.
Drużyna Kloppa była zmuszona do wytężonej pracy mimo tego, że prowadziła 1:0 po 17 minutach, gdy Darwin Núñez został przez bramkarza gości nabity piłką, która powędrowała do bramki.
Szable jednak odpowiedziały, zanim na zegarze wybiła godzina. Główka Gustavo Hamera odbiła się rykoszetem od Conora Bradleya, któremu zapisano trafienie samobójcze.
Liverpool jednak zdołał odwrócić szalę zwycięstwa na swoją stronę, a stało się to za sprawą wspaniałego gola Mac Allistera na 14 minut przed końcem spotkania. Wynik starcia ustalił Cody Gakpo, popisując się ładną główką w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry.
Van Dijk rozmawiając z TNT Sports okazał zadowolenie z umiejętności radzenia sobie z przeciwnościami losu oraz z ważnych trzech punktów, które zapewniły The Reds pierwsze miejsce w tabeli.
- Mogliśmy bardzo szybko stracić gola - powiedziała "4" Liverpooolu.
- Musimy rozpoczynać mecze lepiej, bardziej agresywnie, to coś, nad czym musimy pracować.
- To wiele mówi o drużynie. Wytrwałość, to jak się podnieśliśmy, jak odmieniliśmy ten mecz. To znowu dziś miało miejsce. Oczywiście odwrócenie wyniku spotkania w ostatnich 15 minutach jest wspaniałe, a na tym etapie sezonu chodzi tylko i wyłącznie o punkty. Nie można stracić ani jednego.
Poniżej przedstawiamy pełen wywiad z Holendrem...
O zwycięstwie i ogólnie o spotkaniu...
Oczywiście, w sytuacji gdy późno tracisz gola to mogą wkraść się nerwy, ale wydaje mi się, że mieliśmy wszystko pod kontrolą. Ich planem było wykorzystanie naszego błędu, musimy więc upewnić się, że jesteśmy idealnie zorganizowani i nie działamy w pośpiechu. Wydaje mi się, że przed stratą gola trochę za bardzo się spieszyliśmy, staraliśmy się szukać najtrudniejszego podania.
Kiedy straciliśmy gola, zmieniliśmy się w zupełnie inną drużynę, zaczęliśmy atakować i kreować wiele szans. Częściej obiegaliśmy, sprawialiśmy im więcej kłopotów. Ogólnie te momenty mogły z zewnątrz wyglądać na bardziej nerwowe, niż były w rzeczywistości.
O momencie, w którym Mac Allister zdobył gola...
Niezły gol! Stałem dosłownie za nim, to było świetne uderzenie. Już wcześniej pokazywał, na co go stać, nie ma tu mowy o szczęściu.
O pierwszej połowie...
Gra przeciwko głębokiej obronie nigdy nie jest prosta. Musisz grać szybko. Gracze muszą wbiegać za linie i wydaje mi się, że tego nam trochę brakowało. Oczywiście zdobyliśmy dobrego gola po skutecznym pressingu Darwina, ale zdaje mi się, że mogliśmy to robić znacznie lepiej. Każdy z nas. Nigdy nie gra się łatwo przeciwko głębokiej defensywie.
Jeżeli oglądasz głęboko broniące się drużyny, łatwo dostrzec, że ciężko je złamać. Wszyscy wiemy, że Sheffield walczy o utrzymanie w Premier League i zrobią wszystko, aby powstrzymać nas od strzelenia gola.
O wpływie zmienników na mecz...
Mają oni wielki wpływ, nie tylko dzisiaj, lecz przez cały sezon. Potrzebujemy tego. Każdy menadżer i wszyscy gracze się starają. Potrzebujemy teraz każdego. Mieliśmy dziś ciężkie spotkanie, jutro czeka nas regeneracja, w sobotę zaś hotel, a w niedziele gramy wielkie spotkanie. Jest na co czekać.
O byciu na szczycie tabeli...
Nie chcesz stracić punktów. Nie chcesz żadnych poślizgnięć. Jedyne, na co mamy wpływ, to nasze występy. Próbujemy wygrywać, na tym się skupiamy. Możemy oglądać inne drużyny, ale teraz nie ma to większego sensu.
O radzie dla młodszych graczy składu...
Myślę, że starałbym się utrzymywać spokój. Chłopaki radzą sobie dotychczas świetnie. Trzeba im to oddać, ale bywały momenty, gdzie grając u siebie, przy wyniku 1:1 nagle obrona robi się nerwowa, do tego cała atmosfera. Musisz pozostać spokojnym i starać się nie pospieszać rzeczy.
Koniec końców musisz się tym cieszyć. Myślę, że to główna sprawa. Te chłopaki niesamowicie sobie radzą i musimy tak trzymać, zobaczymy, gdzie nas to na koniec zaprowadzi.
Komentarze (0)