Elliott przed czwartkowym starciem
Harvey Elliott wypowiedział się na temat swojej determinacji oraz wykorzystywaniu szans przed meczem Ligi Europy z Atalantą.
O nastrojach w drużynie po remisie z Manchesterem United...
Po meczu byliśmy bardzo rozczarowani. Jednak myślę, że szybko o tym zapomnieliśmy; dobrą rzeczą w piłce nożnej jest to, że kilka dni później możemy przystąpić do kolejnego meczu, więc nasze przygotowania szybko skupiły się na Lidze Europy. Dla nas liczy się tylko wyjście na boisko i pozytywny występ.
O dodatkowym pragnieniu zdobycia Ligi Europy, ponieważ jest to trofeum, którego Klopp jeszcze nie wygrał...
Oczywiście. To dla nas kolejne trofeum do wygrania. Okoliczności związane z odejściem trenera po sezonie sprawiają, że wygrana byłoby najlepszym sposobem, aby się pożegnać. Jako zawodnicy zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby tak się stało.
O tym, czy jest mu trudno wchodzić z ławki i próbować wywrzeć wpływ...
Nie bardzo. Szczerze mówiąc, chcę rozpoczynać mecze, chcę być zawodnikiem wychodzącym, a nie wchodzącym - nie oznacza to, że nie jestem wdzięczny za wejście na boisko, jestem bardzo wdzięczny za każdą szansę, jaką dostaję w koszulce Liverpoolu.
O tym, że wciąż jest młodym zawodnikiem i czy porozmawiałby z menedżerem o otrzymywaniu większej liczby szans...
Jestem młody, ale nie jestem już dzieckiem, jestem mężczyzną, szybko dorastam i czuję, że muszę wziąć odpowiedzialność w swoje ręce. Jeśli to oznacza, że będę pukał do drzwi menadżera to tak się stanie! Jednocześnie muszę czekać na swoje okazje, muszę być cierpliwy.
O tym, jak stara się walczyć o miejsce w wyjściowym składzie...
Nie lubię robić zbyt dużego zamieszania; jestem częścią zespołu i nie chcę, aby wyglądało na to, że jestem samolubny. Ktokolwiek gra, zasługuje na to, by wyjść i grać, nie ma co do tego wątpliwości, każdy gracz jest niewiarygodny i bardzo utalentowany. Chodzi więc tylko o to, by pozostać cierpliwym, a kiedy dostanę szansę, muszę się upewnić, że sam ją wykorzystam. Czuję, że do pewnego stopnia robię to w tym sezonie.
O tym, czy są jakieś różnice w przygotowaniach do meczu w europejskich pucharach...
Nie ma więc żadnej różnicy w przygotowaniach. Trzeba skupić się na grze, wyjść na boisko i zagrać jutro przeciwko trudnemu rywalowi. Jako zespół jesteśmy gotowi na wszystko.
O tym, czego spodziewa się po Atalancie...
To bardzo ofensywna drużyna, która strzeliła w tym sezonie wiele bramek, więc musimy się tego spodziewać. Będziemy musieli być bardzo dobrze zorganizowani w defensywie i nie pozwolić im na wiele okazji, ponieważ oni je wykorzystają. To świetny zespół ze świetnymi zawodnikami w składzie i mogą sprawić nam problemy.
O znakomitej passie Liverpoolu na Anfield i wyzwaniu dla przeciwników...
To nasi fani, nasi fani są niesamowici, nie tylko na Anfield, ale także na meczach wyjazdowych. Podróżują po całym świecie, aby oglądać naszą grę, napędzają nas i są naszym dwunastym zawodnikiem. Dla nas, grających na Anfield, wychodzących do 'You'll Never Walk Alone', słyszących śpiew fanów, nie ma lepszego uczucia. Nawet jeśli przegrywamy lub nie gramy najlepiej, oni zawsze nas wspierają. Jako piłkarze, to wszystko, o co można prosić. Anfield jest jedyne w swoim rodzaju, a nasi fani są wyjątkowi, nie ma co do tego wątpliwości. Jestem pewien, że zobaczymy to ponownie jutro wieczorem.
O tym, czy czuje, że ma szansę znaleźć się w kadrze Anglii na Euro 2024...
W tej chwili nie prowadziłem żadnych rozmów. Moim głównym priorytetem jest tylko Liverpool i jeśli będę występował w Liverpoolu, to nigdy nie wiadomo, co pojawi się za rogiem. Jestem szczęśliwy, że mogę reprezentować swój kraj w kadrze Anglii U-21.
Komentarze (0)