Druga porażka z rzędu na Anfield
Liverpool przegrał 0:1 z Crystal Palace na Anfield, oddalając swoje marzenia o mistrzowskim tytule.
Orły z Londynu są pierwszym zespołem w tym sezonie Premier League, który zgarnął całą pulę nad rzeką Mersey.
Czerwoni pierwszy celny strzał oddali w 7. minucie. Robertson zszedł do środka pola i zgrał futbolówkę do Darwina, ale strzał Urugwajczyka był w środek bramki i Henderson nie miał problemów z udaną interwencją.
W 14. minucie Orły trafiają do siatki gospodarzy. Olise wypatrzył Mitchella, ten mając dużo wolnej przestrzeni wyłożył piłkę 'na tacy' Eze, a napastnik bez problemów z kilku metrów skierował futbolówkę do bramki.
W 17. minucie Virgil van Dijk powtórzył 'wyczyn' Stevena Gerrarda sprzed kilku ładnych lat. Holender poślizgnął się na własnej połowie, Mateta w sytuacji sam na sam uderzył na bramkę, piłka minęła Alissona, ale ofiarną interwencją popisał się Robbo, wybijając piłkę z linii bramkowej.
W 26. minucie po rzucie rożnym Liverpoolu, okazję miał Wataru Endo, ale uderzenie Japończyka z kilku metrów obiło poprzeczkę bramki Palace.
W 28. minucie Robertson z lewego skrzydła dobrze wypatrzył w polu karnym Luisa Diaza, ale bardzo dobrą paradą gości przed utratą gola uchronił Henderson.
W 31. minucie mamy rzut wolny dla the Reds. Salah lekko musnął piłkę, by uderzył Mac Allister, ale futbolówka obiła mur Orłów.
W 33. minucie Mo Salah po podaniu Argentyńczyka zdecydował się na strzał z ostrego kąta, ale Henderson wypiąstkował piłkę do boku.
W 42. minucie szansę ma Olise, uderzając z 17 metrów, lecz Alisson był dobrze ustawiony i pewnie chwycił piłkę.
Na samym początku drugiej połowy urazu kolana nabawił się Conor Bradley i był zmuszony opuścić plac gry przy asyście fizjoterapeutów.
W 54. minucie doskonałą sytuację miał Darwin Nunez. Napastnik Liverpoolu z 5 metrów trafił jednak w nogi Deana Hendersona.
W 69. minucie po rzucie rożnym piłkę strącił Virgil van Dijk, a Diogo Jocie zabrakło niewiele by dopaść futbolówki.
W 72. minucie dobra okazja Liverpoolu. W polu karnym Salah zgrywa piłkę do Szoboszlaia, Węgier podaje do Joty, ale strzał Portugalczyka wybronił ... Clyne.
W 74. minucie goście mogli 'zabić' mecz, gdyby nie Alisson. Po podaniu w pole karne Mateta uderzył z dosłownie 3 metrów, ale Brazylijczyk wybił piłkę.
Chwilę później Liverpool staje przed kapitalną okazją, by doprowadzić do remisu. Gakpo świetnym podaniem obsłużył Jonesa, który w sytuacji sam na sam z Hendersonem nie trafił w światło bramki Palace.
W 86. minucie dośrodkowywał Gakpo, strzał głową Elliotta został jednak wybroniony przez Hendersona.
W doliczonym czasie gry doskonałą okazję ma jeszcze Mo Salah, ale uderzenie Egipcjanina z 4 metrów blokuje Mitchell.
Składy:
Liverpool: Alisson; Bradley (Alexander-Arnold 48′), Konate, Van Dijk, Robertson; Endo (Szoboszlai 46′), Mac Allister, Jones (Elliott 82′); Salah, Diaz (Jota 66′), Nunez (Gakpo 66′)
Crystal Palace: Henderson; Clyne (Ward 77′), Andersen, Lerma; Munoz, Wharton, Hughes (Riedewald 77′), Mitchell; Olise (Ayew 68′), Eze (Schlupp 77′), Mateta
Komentarze (520)
Jones i Endo do zmiany, niech Klopp wpuści Trenta i Szobo do środka i Macca na "6".
Może dzięki temu nie będzie zawiedziony po pęknięciu napompowanego balonika.
Ta drużyna umarła mentalnie.
Endo dramat, truchtanie i strata za stratą...
Dzisiaj strata punktów pogrąży nas mentalnie. Arcyważne drugie 45 minut, musimy to wygrać.
A nie, zaraz...
Defensywa na poziomie juniorskim jak w ogóle
Ofensywa psuje wszystko
45 minut dzieli nas od… nawet nie chcę o tym pisać
Ku… a chłopy obudźcie się na tym boisku!!!
Do boju The Reds 🔴😊
Uważam że Liverpool bez Salaha gra lepiej. Jesteśmy bardziej nieprzewidywalni, mamy większą wymienność pozycji w ataku i wogóle zespół wygląda bez niego naszej płynnie a gdy Salah jest na boisko niektórzy zachowują się jakby się go bali, zawsze musieli mu podać.
To nie jest tak, ze komuś nagle się nie chce, że brak ambicji itp. - po prostu brakuje czegoś ekstra, co jest potrzebne. A że do tego nieraz trochę pecha - taki jest futbol. Szkoda będzie, jak nie uda się wygrać PL, to dla mnie jedyne ważne było - ale nie zamierzam jęczeć, jak się nie uda. Podjęto wyzwanie, zrobiono błędy, ale też długo plan się trzymał - ale być może się zwyczajnie nie uda
Tu jest 38 meczy w PL, CC, LE, PA i kadra Japonii, poprostu Endo nie wytrzymał fizycznie.
Nawet jak nic nie gra to moze cos ustrzeli
jakieś zaklęcia tu wjechały od wróżek u których był Erik ten Hag przed meczem z nami XDD
Faworytami do mistrzostwa byli City i Arsenal, a Liverpool mógł tylko namieszać w tej rywalizacji w razie ich problemów, ale te problemy się nie pojawiły. Po prostu nie jesteśmy tak mocni jakby to się nam wydawało.
Remis czy porazka bez znaczenia City juz przed nami i obawiam się, ze to juz sie nie zmeni
A więc mamy totalny surrealizm xd
Dograć sezon do końca i pora na nowe rozdanie.
Formuła Kloppa się po prostu wyczerpała a 21/22 to był łabędzi śpiew tej drużyny
Wy nie rozumiecie tego że oni zagrali katastrofę? Jakby im się nie chciało? Zawodnicy przychodzą i odchodzą, to nie jest rdzenna część klubu. Dziś zasługują tylko na splunięcie.
@Madara ja z tym klubem przeżyłem wiele porażek. Nigdy bym nie potrafił kibicować Realowi albo City, to nie w moim stylu. Nie jestem kibicem sukcesu tylko romantykiem. Mieli zagrać dla Kloppa, a co oni zrobili? Jest grupa zawodników których nie chcę w tym klubie oglądać.
To koniec marzeń o tytule mistrza Anglii dla nas 😥
Fatalna niedziela!
Ciemno i wstać nie mogę
Naciągam głębiej kołdrę
Znikam kulę się w sobie
Powietrze lepkie i gęste
Wilgoć osiada na twarzach
Ptak smętnie siedzi na drzewie
Leniwie pióra wygładza
Czekam na wiatr co rozgoni
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy na raz
Ze słońcem twarzą w twarz
Sezon nie był tragiczny, ale z racji, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, końcówka jest bardzo słaba, a bardziej się na taką zapowiada.
Przed sezonem celem było TOP4, cel zrealizowany.
Trochę nawet dobrze, że Klopp odchodzi. Szczerze On już nie ma pomysłu na ten zespół, non stop laga do przodu i nadzieja, że ofensywni coś z tego zrobią.
Pora na zmiany. Czy dalej będziemy w topie trudno stwierdzić, oby tak było.
Ligi szkoda, bo byłaby to fajna klamra dla Kloppa, ten ostatni tytuł w lidze. No ale cóż, skuteczność tragiczna, ponad 50 zmarnowanych setek w lidze swoje zrobiło, od dłuższego czasu totalnie elektryczna defensywa. Endo miał przebłyski, ale od spotkania w FA Cup gra tragicznie, a bez DM ani rusz.
Jest frustracja, jest złość, no ale takie jest życie i tak mieliśmy ogrom szczęścia w wielu meczach tego sezonu, teraz go brakuję, ale to jest właśnie ten "luck" - jest, a potem go nie ma.
W comeback z Atlanta nie wierzę, w trzech następnych wyjazdach też pewnie potracimy, z taką grą w defensywie i skutecznością to jest duża szansa, że w każdym.
Idzie nowe, oby jeszcze lepsze.
Na podsumowanie tego sezonu i kadencji Kloppa przyjdzie jeszcze czas na koniec sezonu.
Co do mistrza - patrząc na terminarz City, patrząc na grę Arsenal. Wygra lepszy i stabilniejszy.
Tak swoją drogą, zrobiliśmy to czego 3/4 tej strony spodziewała się po Arsenalu xd.
YNWA ♥️🔴
Tak naprawdę my właśnie potrzebujemy takie świeżości na ławce, o ile będzie to ktoś z głową (Amorim), formuła Kloppa się wyczerpała, duża dawka szczęścia w wielu meczach tego sezonu (Newcastle, Fulham, CP, Forrest, Brighton) trochę to przyciemniła. Tutaj jest kompletny brak pomysłu na grę - laga do przodu i niech ofensywa coś wymyśli, i to byłoby na tyle. Fatalne wyniki z topem i wygląda na to, że 0 pracy nad poprawą skuteczności.
W przyszłym sezonie to wyglądałoby tak samo pod nim.
Endo i tak gra calkiem dobrze ale brak topowej 6 i gra Maca na tej pozycji w końcu spowodowala, że zdechlismy na finiszu
Liverpool musi zacząć funkcjonować w taki sam sposób.
O skuteczności tylko jednego świadczy a raczej o nieskuteczności dwóch pozostałych. Co i tak nie zmienia faktu, że jesteśmy na trzecim miejscu pod względem strzelonych bramek.
W tej chwili żeby wygrać tytuł musielibyśmy wygrać wszystko do końca sezonu i liczyć, że Arsenal i City się wyłożą przynajmniej raz. O ile to drugie jest realne, bo Arsenal ma ciężki terminarz, a City gra z Tott w Londynie, gdzie im zawsze trudno było, o tyle to pierwsze jest praktycznie nierealne, nie z tą grą i skutecznością. Tak szczerze, to my za tydzień możemy dostać od Fulham i to mocno.
Spacerek do 38 kolejki. Może koguty.... ale City wyczuło teraz krew i pójdą jak dzik w żołędzie.
rywale mogą stracić punkty ale z taką grą nie ma co ssie dziwić ze większość traci wiarę, za chwilę 3 wyjazdy w lidze i tam będą dopiero ciężary. Dzisiejszy mecz był idealny żeby pokazać jaja a skończyło się klapą
Z taką grą trudno w to uwierzyć ... i jest jeszcze Arsenał
Smutne no nie....
Ciemno i wstać nie mogę
Naciągam głębiej kołdrę
Znikam kulę się w sobie
Powietrze lepkie i gęste
Wilgoć osiada na twarzach
Ptak smętnie siedzi na drzewie
Leniwie pióra wygładza
Czekam na wiatr co rozgoni
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy na raz
Ze słońcem twarzą w twarz
A jak nie idzie dobrze, choć ciężko pracujemy, robimy wszystko jak należy? Co jeśli efektów nie widać? Nie widać nawet światełka w tunelu? Jak to zwięźle ujmuje jeden z podróżników – a jajco. Przestań się mazać i dalej rób swoje. Nie wiesz co robić – rób dobro. Masz chwilę próby – Twojego charakteru, Twojej wiary. Jeśli przetrwasz, doświadczysz cudów.
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli! ;)
Aleśmy to koncertowo spie....
Gość przyszedł, bo myślał, że mistrza ugramy, a tu jednak nie.
~YNWA
Mistrzostwo "cufalem" z 18 punktami przewagi, zdobyte na 7 kolejek przed końcem :D
Mamy tak naprawdę 4 lewoskrzydłowych i jednego prawoskrzydłowego.
Zobacz na tej stronie czy oficjalnej stronie klubu.
No przecież są Charity/Community Shields
Tylko puchary się liczą, Charity/Community Shields to nawet do CC się nie umywa.
To moje zdanie ale możesz uważać inaczej, Twoje prawo.
Uwielbiam jak dana drużyna ma kryzys i wtedy kibice zaczynają umniejszać wszystkie osiągnięcia, żeby pokazać jak to jest źle...
Jak kupiliśmy Endo zamiast Caicedo to TOP4 wydawało się marzeniem.
Tak, wiem, jeszcze City zyskało lidera. Ale to i tak zabawne.
Debile woleliby nawet spaść z ligi byleby LFC nie zdobyło dwudziestego tytułu :)
Kocham ta drużynę na dobre i złe.
Na ostatnim meczu z Atalanta po kończącym gwizdku powiedziałem do kibiców obok ,do zobaczenia na półfinale, ja mam już bilety na samolot do Dublina ,wierzę ,że wygramy z Atalanta i wierze ,ze wygramy ligę!
Liga starcona ze względu na oczekiwaną zbyt dużą liczbę niepowodzeń u rywali, to się zwyczajnie nie stanie. Patrząc na pozytywy (pozorne pozytywy) to może lepiej że powietrze zeszło już teraz, a nie w ostatniej kolejce, niech chłopaki cieszą się grą.
Mówią że nadzieja umiera ostatnia, ale dzisiejsza porażka nie uskrzydli naszych przed rewanżem z Atalantą, który i tak jest z gatunku mission impossible, ale co nam pozostało piłka nie takie rzeczy widziała.
Klub 115 gra sobie w piłkę i nie liczy się z nikim, zarówno na boisku jak i poza nim, to też boli.
PS. Zmieńcie w opisie meczu z "odniósł" na "poniósł porażkę", odnosi się zwycięstwo.