Klopp po starciu z Fulham
Jürgen Klopp był zadowolony z "naprawdę dobrego meczu" w wykonaniu swojej drużyny. Liverpool pokonał Fulham 3:1.
O całym meczu, a zwłaszcza mocnej drugiej połowie...
- Masz rację, druga połowa była kompletnym występem. Początek meczu był dobry. Fulham jest trudnym zespołem do pokonania. Nie pamiętam nawet, czy wygraliśmy tu wcześniej, szczerze mówiąc, zawsze trochę się tu męczymy. Jeśli wygraliśmy, jestem pewien, że było to raczej szczęśliwe niż przekonujące zwycięstwo. Z mojego punktu widzenia był to najlepszy występ przeciwko Fulham na wyjeździe.
- Wygraliśmy już ostatni mecz. Nikt tak naprawdę tego nie odczuł, ale wygraliśmy z Atalantą. To nie pomogło, ale wciąż było to zwycięstwo. Pomyślałem, że jest duża szansa, że zrobimy dziś kolejny krok i się udało. Po prostu zagraliśmy naprawdę dobry mecz, stworzyliśmy znacznie więcej szans niż wykorzystaliśmy - mogliśmy strzelać bramki częściej. Mieliśmy jedną lub dwie trudne sytuacje do rozwiązania, myślę, że stworzone przez nas samych, kiedy straciliśmy piłkę w niepotrzebnym momencie. Jestem naprawdę zadowolony z występu i mam nadzieję, że nikt nie doznał kontuzji.
Na temat profesjonalizmu, jakim wykazał się jego zespół w odpowiedzi na ostatnie niepowodzenia...
- Nie kwestionuję takich rzeczy. Oczywiście nie zdobyliśmy w tym okresie zbyt wielu punktów. Powinniśmy byli wygrywać mecze, ale nie wygrywaliśmy. To nic wielkiego Jesteśmy w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy dzięki charakterowi tych chłopców. Nikt nie spodziewał się, że tu będziemy, a jesteśmy. To zasługa chłopaków.
- Nie ma już europejskich pucharów, przynajmniej nie dla nas. Właściwie dla żadnej angielskiej drużyny poza Aston Villą. Wszyscy możemy się skoncentrować na lidze. Jestem naprawdę zadowolony z dzisiejszego dnia. Dokonaliśmy wielu zmian, ponieważ byliśmy w stu procentach przekonani, że musimy to zrobić. To nie był żaden hazard. Gramy w środę, a potem gramy w sobotę, już w Londynie, co jest wystarczająco szalone, ale tak to już jest. Musimy więc dokonać tych zmian, zanim zawodnicy dadzą mi oczywisty znak: "Przepraszam, skończyłem". Naprawdę jestem z tego zadowolony.
Na temat rzutów wolnych TAA...
- Myślę, że Harvey Elliott ma tak naprawdę 10, 15 procent udziału w bramce - ponieważ przeanalizowaliśmy Fulham i zobaczyliśmy, że mur podskakuje. Powiedzieliśmy Harveyowi: "Spróbuj strzelać pod nim". Oczywiście nie podskakiwali, więc Harvey nie mógł uderzyć. Jeśli spojrzę wstecz, jestem pewien, że drużyna nie podskoczyła tak wysoko, jak zwykle. Świetny rzut wolny, od czasu do czasu mu się to zdarza. Bernd Leno zapytał mnie po meczu: "Jakie bramki zawsze strzelasz przeciwko nam?". Prawdopodobnie miał na myśli przeciwko niemu. Przez długi czas Trent był wyjątkowy, bardzo dobrze mieć go z powrotem.
O tym, czy lubi wyścigi o tytuł, czy woli "zabijać ligę jak cztery lata temu"...
- Wygraliśmy raz, kiedy "zabiliśmy" ligę, co bardzo mi się podobało. To było trochę inne, ponieważ na stadionie nie było kibiców, więc chciałbym, aby było trochę inaczej. We wszystkich innych wyścigach o tytuł przegrywaliśmy na końcu. Może jeśli uda nam się utrzymać ten poziom, to w końcu fortuna będzie po naszej stronie. Nie wiemy. Musimy spróbować wygrać jak najwięcej meczów, zdobyć jak najwięcej punktów. To intensywny sezon dla nas wszystkich; każdy potrzebuje szczęścia w pewnych momentach, każda z trzech drużyn tego potrzebuje. To będzie interesujący wyścig, więc cieszę się, że w nim jesteśmy.
O znaczeniu powrotu Alexandra-Arnolda do składu...
- To bardzo ważne. Bardzo ważne. Z drugiej strony jednym z odkryć tego sezonu jest Conor Bradley, który grał na tej pozycji i zagrał w kilku meczach, w których wszyscy pomyśleliśmy: "Och, wow... co to było?!". Ale nikt nie jest jak Trent. Nikt nie jest taki jak Trent. Sposób, w jaki z nim gramy, może być inny, więc tak, jest bardzo pomocny i bardzo się z tego cieszę. Uwielbiam wszystkich dzieciaków, którzy dla nas grali - a Jarell [Quansah] ponownie wykonał dziś niesamowitą robotę. Bez nich nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy, ale fajnie jest mieć choć raz wszystkie wielkie działa w pobliżu. Teraz musimy pozostać chciwi. Zobaczymy, na co nas stać.
Na temat dostępności Joty i tego, czy jest zawodnikiem z najlepszym wykończeniem w klubie...
- Zawodnikiem z najlepszym wykończeniem w tym klubie jest oczywiście Mo Salah. Bardzo fajnie jest mieć z powrotem Diogo, który może grać na wszystkich trzech pozycjach z przodu. Równie ważny jest powrót Cody'ego Gakpo. Nie był kontuzjowany, ale miał trochę problemów. Od trzech lub czterech meczów jest już w pełni sił.
- Mieć ich wszystkich do dyspozycji i rotować to jest ważne. Wprowadzenie Darwina i Mo to szalona sytuacja. Naprawdę fajnie jest mieć Diogo z powrotem, nie tylko ze względu na bramkę, ale także ze względu na występ. Wyglądało to naprawdę dobrze. Lucho zagrał niesamowity mecz na prawym skrzydle; w pierwszej połowie był prawie nie do zatrzymania. To wszystko pomogło. Wataru Endo zaliczył mały spadek formy, a teraz druga połowa, wow - co za występ.
Komentarze (10)
https://resources.premierleague.com/premierleague/document/2024/03/04/0910e1b3-f94a-41a5-9818-6e1b5c961a9a/PL_Handbook_2023-24_DIGITAL_26.02.24-v3.pdf