Moyes po remisie na London Stadium
David Moyes uznał punkt zdobyty przez West Ham United jako ważne osiągnięcie po tym, jak jego zespół zremisował z Liverpoolem 2:2 na London Stadium.
Jarrod Bowen uczcił swoje 200. wystąpienie w klubie, zdobywając 16. bramkę w Premier League w tym sezonie.
Samobójcza bramka Alphonse'a Areoli dała prowadzenie Liverpoolowi po tym, jak Andy Robertson wyrównał wynik tuż po przerwie, ale Michail Antonio wywalczył remis 13 minut przed końcem meczu.
Sposób, w jaki jego drużyna zareagowała na ubiegłotygodniową rozczarowującą porażkę z Crystal Palace, należał do najbardziej zadowalających rzeczy w ocenie Moyesa, w meczu przeciwko drużynie, która zaledwie o dwa punkty odstaje od lidera tabeli - Arsenalu przy trzech jeszcze pozostałych meczach.
Kwalifikacja do europejskich rozgrywek pozostaje możliwością dla West Hamu, który aktualnie zajmują ósme miejsce w tabeli, a menedżer londyńskiego klubu jest pełen nadziei na pozytywne zakończenie sezonu po dobrym występie jego drużyny.
Oto co powiedział Moyes po meczu z Liverpoolem:
- To naprawdę dobry wynik dla nas.
Zawodnicy byli wstrząśnięci zeszłotygodniową porażką i desperacko starali się to wypluć ze swojego systemu, myślę, że dziś wykonali niesamowitą pracę.
Pokazali ogromny charakter, wracając z wyniku 1:2 przeciwko dobrej drużynie Liverpoolu, zwłaszcza po tym, co stało się w meczu z Palace i muszę ich bardzo pochwalić.
Mówiłem zawodnikom, że dzisiaj musimy pokazać jakąś formę reakcji i myślę, że udało nam się to.
Było trudno, ponieważ Liverpool jest bardzo dobry w posiadaniu piłki i trzeba starać się, aby jak najtrudniej było im strzelić bramkę.
Dopóki jesteśmy w zasięgu jednej bramki przeciwnika, zawsze jesteśmy pewni, że możemy zdobyć bramkę, ze względu na ofensywnych zawodników, których mamy do dyspozycji i dzisiaj udało nam się to zrobić.
Dzisiaj powrót Jarroda [Bowena] był dla nas świetny.
Ma już 16 bramek w Premier League i 20 we wszystkich rozgrywkach, co jest niesamowite. Nie ma wielu zawodników West Hamu w historii, którzy mogliby poszczycić się takimi liczbami, więc musimy docenić, jak ważny jest dla nas.
Myślę, że wszyscy zdają sobie sprawę, co potrafi zrobić i jaką różnicę sprawia dla naszej drużyny, gdybyśmy go nie mieli, sytuacja mogłaby być inna.
Myślę, że Mick [Antonio] gra obecnie tak dobrze, jak dawno temu.
Strzelił bramki w trzech meczach z rzędu, co jest naprawdę imponujące. Myślę, że teraz wygląda na równie sprawnego, jak dawno temu i to jest jego zasługa.
Dzisiaj strzelił naprawdę dobrą bramkę, po naprawdę dobrym dośrodkowaniu od Jarroda. Chcemy, żeby jego bramki nadal się pojawiały, a jeśli będziemy mieli regularne gole od naszego numeru dziewięć, to oczywiście robi to dużą różnicę.
Dzisiaj było wiele dobrych występów na całym boisku.
Mieliśmy problemy na środku obrony z powodu kontuzji i myślę, że świetnie sobie z tym poradziliśmy, a Angelo [Ogbonna] i Kurt [Zouma] zasługują również na pochwałę.
Myślę, że Liverpool był prawdopodobnie lepszą drużyną, ale dobrze radziliśmy sobie z innymi aspektami piłki nożnej.
Pokazaliśmy charakter i odporność i trzymaliśmy się tego. Myślę, że to było trochę podobne do tego, jak Everton pokonał Liverpool w środku tygodnia - zdobyliśmy tylko remis, ale to i tak dobry wynik.
Ich bramkarz wykonał kilka naprawdę dobrych interwencji, mogliśmy mieć więcej niż dwie bramki. Byłem rozczarowany sposobem, w jaki straciliśmy pierwszą bramkę, a druga była pechowa, ale walczyliśmy i zdobyliśmy punkt.
Jürgen Klopp zrobił niewiarygodną robotę w Liverpoolu.
Nie będę zbytnio żałować jego odejścia pod względem wyników, ale nie mogę zaprzeczyć jego jakości.
Aby zarządzać Liverpoolem, trzeba być bardzo dobrym, a on taki był przez lata. Zdecydowanie powiedziałbym, że dorównuje takim menedżerom jak Sir Alex Ferguson, Pep Guardiola i José Mourinho.
Komentarze (0)