Kilka scenariuszy w sprawie Mo Salaha
Łatwo zapomnieć, że wielu było zdania, że Liverpool oszalał odrzucając absurdalne oferty płynące z Arabii Saudyjskiej za Mohameda Salaha zeszłego lata.
Nawet 150 milionów funtów za Egipcjanina, nie skłoniło włodarzy na Anfield do tego, by sprzedać go na dwa lata przed końcem jego kontraktu.
Kiedy wkraczamy w końcową fazę kampanii, która przyniosła mu 24 gole, 13 asyst, Puchar Ligi i awans do Ligi Mistrzów, można powiedzieć, że ówczesne stanowisko klubu było całkowicie uzasadnione.
Mimo to, jeśli zeszłoroczne kuszenie z Arabii łatwo było odrzucić, trzeba przyznać, że tym razem sprawa jest odrobinę bardziej skomplikowana.
Jak się dowiadujemy, obecnie w klubie panuje przekonanie, że Salah będzie gotowy, aby pomóc w inauguracji ery Arne Slota.
Wszelkie obawy o to, że gorąca wymiana zdań z Jürgenem Kloppem w zeszły weekend mogła coś zmienić, są przesadzone, zwłaszcza, że Niemiec i tak opuszcza klub tego lata.
Zbyt pochopne byłoby za to sugerowanie, że kontrakt Egipcjanina zostanie przedłużony i to nie tylko ze względu na wiele aspektów, pozostających poza kontrolą Liverpoolu
Po pierwsze, Salah chce przedłużenia kontraktu o co najmniej rok, co, biorąc pod uwagę jego zarobki w wysokości 350 000 funtów tygodniowo i oznak spadku dyspozycji obserwowanych w ostatnich tygodniach, pozostawia wiele rozbieżności.
Liverpool jest otwarty na pomysł, aby poczekać jeszcze rok i pozwolić zawodnikowi, który tak dobrze im służył, odejść za darmo, jak to miało miejsce w przypadku wielu znakomitych graczy w ostatnich latach.
Jeśli jednak nie dojdzie do podpisania nowej umowy, można zacząć się zastanawiać, czy Salah może chcieć wykorzystać swoją dotychczasową pozycję, aby szukać większej stabilizacji gdzie indziej.
Nie ma wątpliwości, że 31-latek jest chętny do kontynuowania gry na najwyższym poziomie tak długo, jak to możliwe, i uważa, że jest zdolny tego dokonać.
Jednak ciekawe będzie, czy ta determinacja zostanie ponownie wystawiona na próbę przez perspektywę szalonych zarobków w saudyjskiej Pro League.
Warto zauważyć, że początkowo wykluczający taki ruch w mediach społecznościowych, słynny agent Salaha - Ramy Abbas Issa, milczał, gdy kwoty oferowane przez Saudyjczyków wzrosły pod koniec zeszłego lata.
Jeśli zaangażowanie Funduszu Inwestycji Publicznych w nadzorowanie rewolucji piłkarskiej na Bliskim Wschodzie będzie trwało, to z pewnością powrócą i spróbują wszystkiego, co możliwe, by zakontraktować globalną gwiazdę.
W związku z tym nierozsądnie byłoby przyjmować pewność Liverpoolu dotyczącą Salaha za pewnik, przy tak wielu czynnikach zewnętrznych zdolnych wystawić Egipcjanina na próbę w najbliższych miesiącach.
David Lynch
Komentarze (2)