W Benfice tak kończył, niestety na Liverpool ma chyba za słabą psychikę, wielkość klubu i ligi oraz oczekiwania go najwyraźniej przerosły i pęka pod presją.
W Benfice pewnie tez wiedział co to spalony :p lubie gościa, ale naprawdę ciężki przypadek nam się trafił. Chociaż gdzieś czytałem, ze ktoś z Liverpoolu był na trybunach w Benfice i pewna Pani powiedziała, żeby Darwinowi dać czasu, bo u nich tez od razu nie wypalił
Komentarze (3)