Czy czas na sprzedaż Ibrahimy Konaté?
Sytuacja Ibrahimy Konaté mocno się skomplikowała w ostatnich miesiącach. Jürgen Klopp odchodzi, a Liverpool ogłosił, że jego następcą będzie Arne Slot. Holender musi podjąć kilka ważnych decyzji, w tym tę dotyczącą przyszłości środkowego obrońcy.
Wiele mówi się o tym jak nowy trener Liverpoolu rozwiąże sytuacje Luisa Diaza, Darwina Nuneza i Mohameda Salaha czyli ofensywnych piłkarzy the Reds.
Jednak w formacji defensywnej też jest dużo do poprawy. O ile postawa Virgila van Dijka jest w tym sezonie najlepsza od powrotu po kontuzji, o tyle ci, którzy byli jego partnerami na środku obrony mają pole do poprawy.
Joel Matip z powodzeniem partnerował Holendrowi do grudnia, później jednak w skutek poważnej kontuzji nie zagrał już pod wodzą Kloppa i nie zobaczymy go również w ostatnim spotkaniu Premier League.
Szansę otrzymał Jarell Quansah, który w wygranym 3:1 meczu wyjazdowym z Wolves zadebiutował, a cały sezon okazał się dla niego przełomowy - wystąpił do tej pory w 33 meczach we wszystkich rozgrywkach.
Quansah zaczynał w pierwszym składzie ostatnich 5 spotkań Premier League, zdegradował więc tym samym Ibrahima Konaté, który do tej pory był uznawany za gracza pierwszej jedenastki.
W debiutanckim sezonie w Liverpoolu Francuz odegrał istotną rolę w zdobyciu krajowego dubletu oraz wywalczeniu awansu do finału Ligi Mistrzów. Od tamtej pory jednak dyspozycja Konaté nie uległa poprawie i teraz jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
W związku z odejściem Matipa klub będzie musiał rozejrzeć się za nowym obrońcą na rynku transferowym. Jarell Quansah w dodatku musi być brany jako poważny konkurent do gry w pierwszym składzie co sprawia, że niejasna staje się rola Ibrahimy Konaté.
Uczciwie należy przyznać, że ten sezon Francuzowi nie wyszedł. W lutowym meczu z Arsenalem, kluczowym w walce o mistrzostwo Anglii, Konaté otrzymał czerwoną kartkę. 24-latek mógł dziękować sędziemu, że w październikowych derbach Merseyside również nie zakończył meczu przedwcześnie, gdyż dał ku temu powody.
Dodatkowy problem stanowi historia kontuzji Ibou. Od sezonu 2017/2018 z powodu kontuzji opuścił on łącznie 89 meczów dla klubu i reprezentacji. Nie wiadomo czy Arne Slot będzie chciał jako wybór do pierwszego składu postawić na zawodnika, który tak często łapie urazy.
Do końca kontraktu pozostało mu 2 lata, więc jeśli Liverpool posłuży się chłodną kalkulacją to teraz jest najlepszy moment na zarobienie na nim odpowiedniej sumy. Przedłużenie kontraktu z piłkarzem, który przejawia taką obniżkę formy jest dość ryzykowne.
Jarell Quansah z pewnością dostanie swoje szanse w kolejnym sezonie. Podobnie będzie z każdym piłkarzem, którego Slot sprowadzi do klubu w najbliższym oknie transferowym. Perspektywy Ibrahimy Konaté są mniej obiecujące. Zarówno sam klub jak i zawodnik muszą przemyśleć czy nie nadszedł czas na rozstanie.
Komentarze (14)
Chłop ma dopiero 24 lata. To na ŚO jescze mlodziak
Mimo to chyba trochę za wczesnie na odejście Konate. Odchodzi bardzo dobry zawodnik, który był naszą podstawą przed kontuzją - Matip. Chyba nie możemy pozwolić sobie w tym momencie na wybicie własnych zębów i oddanie 2 niezłych obrońców. Chociaż potencjalnych łakomych kąsków na tej pozycji o dziwo nie brakuje. byłoby w kim wybierać.