SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1593

Jürgen Klopp - Legenda, która zmieniła Liverpool


Niedziela 19 maja 2024 roku zapisała się w historii Liverpoolu jako dzień pożegnania Jürgena Kloppa, człowieka, który przez lata na Anfield wniósł nie tylko sportowe sukcesy, ale i niepowtarzalną pasję oraz ducha walki. Klopp, z uśmiechem i charyzmą, stał się symbolem odrodzenia klubu, prowadząc drużynę do największych triumfów, w tym do wygrania Ligi Mistrzów i Premier League.

Jego wpływ na Liverpool wykracza poza zwycięstwa na boisku. Jürgen zjednoczył kibiców, zawodników i całą społeczność wokół wspólnego celu, tworząc zespół, który grał nie tylko nogami, ale i sercem. Dziś, na dwa dni przed jego odejściem, redakcja LFC.pl pragnie oddać hołd temu niezwykłemu trenerowi, dzieląc się osobistymi wspomnieniami i komentarzami, które podkreślają, jak wielki wpływ miał Klopp na nas wszystkich.

- Wiedzieliśmy, że ten moment kiedyś nadejdzie, ale mimo tego nadal trudno uwierzyć, że ta wspaniała przygoda się kończy. Trudno wyrazić wszystkie emocje w krótkim komentarzu, więc najlepiej po prostu podziękować. Dziękuję Jürgen za te piękne ponad 8 lat. Za przywrócenie nas na szczyt i za całą radość, którą dał nam Twój Liverpool. Za kapitalne spotkania i wszystkie trofea, o których wcześniej mogliśmy tylko marzyć. Za to, że zawsze byłeś jednym z nas i całym sercem kochałeś nasz klub. Jesteś wśród naszych największych legend. You’ll Never Walk Alone! - Piotr Kolonko

- 25 maja 2005 roku, to dzień, który zapoczątkował moją miłość do Liverpoolu. Ciężkie 45 minut, cudowna walka w drugiej połowie, a na sam koniec Jerzy Dudek i konkurs jedenastek. To właśnie od tego dnia, w każdym sezonie przyglądam się bacznie ukochanej drużynie. Myślę, że wielu z nas przeszło przez ciężkie momenty w ostatnim dwudziestoleciu, wielu zdecydowało się kibicować the Reds podczas fali wznoszącej, kiedy Jurgen Klopp odmienił zespół i poprowadził drużynę do wielu trofeów i wspaniałych chwil. “You have to change from a doubter to a believer. We have to start together new” – to zdanie idealnie podsumowuje te wszystkie lata Niemca na Anfield. Nie da się wybrać jednej rzeczy, która utkwiła mi najbardziej w pamięci. Rewanżowy mecz z Barceloną w Lidze Mistrzów lub Borussią Dortmund w Lidze Europy? Wygranie Ligi Mistrzów w 2019 roku? Upragnione mistrzostwo w 2020 roku? Kompromitująca porażka z Aston Villą? Czy może po prostu całokształt? To, ile wniósł, nie tylko do drużyny, ale i dla całego miasta, społeczności, ludzi związanych nie tylko stricte z klubem piłkarskim? 26 stycznia 2024 roku, zadzwonił do mnie znajomy z pracy i zapytał co z Kloppem. Nie śledziłem wtedy wiadomości i zapytałem o co chodzi - wtedy coś pękło. Uroniłem łzę jak odchodził Suarez, ale to co zrobiła ze mną wiadomość o odejściu Jurgena przeszło moje oczekiwania. Nawet żona, która jest na bakier z piłką nożną przez kolejny tydzień widziała, że jest coś ze mną nie tak. Kilka dni przed ostatnim meczem Liverpoolu pod wodzą Niemca udało mi się to zaakceptować, ale jestem przekonany, że w niedzielę po ostatnim gwizdku 30-letni facet rozpłacze się jak niemowlę. Mam ogromną nadzieję na to, że nie wrócimy do czasu sprzed panowania Kloppa, a on sam na zawsze pozostanie w sercach kibiców na całym świecie. Jedno jest pewne - to były ciekawe, interesujące, elektryzujące lata. Po prostu dziękuję. YNWA. - Jakub Małecki

- Pamiętam pierwszy sezon, w którym kibicowałem The Reds - sezon 2014/15 i zmierzch Rodgersa. Wtedy mając 11 lat jeszcze nie za bardzo rozumiałem co dzieje się w klubie, ale wiedziałem, że potrzeba zmian, ponieważ Liverpool grał źle. Kiedy usłyszałem, że trenerem The Reds ma zostać Jürgen Klopp bardzo się ucieszyłem, ponieważ wiedziałem, co osiągał z (wtedy polską) Borussią Dortmund. Kolejne lata z Niemcem okazały się absolutnie wspaniałe. Powoli Liverpool wracał na szczyt, a mecze takie jak z Norwich, czy Borussią w Lidze Mistrzów na zawsze zostaną w mojej pamięci. To Klopp razem z The Reds dokonał niemożliwego i wyeliminował Barcelonę w 2019 roku. To Klopp zdominował ligę i dał Nam, kibicom The Reds powody do szczęścia w tym trudnym, pandemicznym czasie. To Klopp przywrócił ten klub na szczyt. Czy żałuję czegoś za jego kadencji? Tak, poczwórnej korony w 2021/22. Remis ze Spurs i finał Ligi Mistrzów z Realem boli mnie do dziś. Dziękuję za wszystko Jürgen. Będę tęsknił. - Bartosz Kucharewicz

- Jürek, jestem ci dozgonnie wdzięczny za spełnienie mojego największego marzenia, jakim było zobaczenie, jak mój ukochany Liverpool wygrywa Ligę Mistrzów. A na resztę zwyczajnie brakuje mi słów. - Filip Sobczyński

- Od momentu pojawienia się Niemca na Anfield, ten klub zyskał stabilizację i regularność, której tak bardzo brakowało w latach ubiegłych. Z przeciętnej drużyny staliśmy się jedną z najsilniejszych marek w Europie. Cztery finały europejskich pucharów w przeciągu dziewięciu lat tylko potwierdzają powtarzalność dobrych wyników. Nieprędko znowu Liverpool może być faworytem w finale Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt, tak jak to było dwa lata temu. Symbolem tej kadencji jest przywróceniu zespołu na właściwe tory, gdy już wielu skreślało Niemca i wieszczyło powtórzenie historii z ostatniego sezonu, kiedy to trenował Borussię Dortmund. Pamiętna porażka z Aston Villą 2:7 miała być gwoździem do trumny Kloppa, wszystko wskazywało na to, że ten związek musi się zakończyć w niemiłych okolicznościach. Był to fatalny sezon naznaczony kontuzjami, ale pamiętna bramka Alissona przeciwko West Bromwich Albion pozwoliła uwierzyć na nowo w ten zespół, czego efektem był niesamowity sezon 2021/22, który powinien dać więcej niż tylko dwa trofea. Teraz odchodzi na własnych zasadach i z pewnością nie pozostawia po sobie spalonej ziemi. - Marcin Gródek

- Jak dla mnie taki moment definiujący początek ery Kloppa to była potyczka z West Brom na Anfield w grudniu 2015 roku. Pamiętam ile radości mi dała kuriozalna bramka Divocka Origiego dająca wyrównanie chwilę przed ostatnim gwizdkiem. Niby nic wielkiego remis z potencjalnym spadkowiczem na Anfield. Jednak okoliczności i zachowanie Bossa po bramce, a następnie podziękowanie kibicom i szumnie wtedy przez media nazwane "celebrowanie" remisu ze słabą drużyną. Dla mnie to była zapowiedź lepszych czasów, czasów walki do ostatniej sekundy i niezwykłej pasji w drużynie. Ognia, który właśnie zaczynał płonąć w The Reds i skutkował następnie wieloma pucharami i pięknymi momentami. - Bartłomiej Wołczyk

- Kiedy Jürgen Klopp przychodził do Liverpoolu w październiku 2015 roku, byłem w 2. klasie liceum. Jego kariera na Anfield zbiegła się, więc z ważnymi momentami w życiu młodego człowieka (matura, studniówka). Do tej pory pamiętam, jak w rozmowach z kolegami otwarcie mówiłem, że ten facet przywróci klubowi należytą chwałę. Nie chcę tutaj wymieniać tych wszystkich pięknych momentów, ale zaznaczę, iż zazdroszczę Niemcowi podejścia do życia i mentalnego radzenia sobie z różnego rodzaju przeciwnościami losu. Moim zdaniem nie jest ważne, jak trener reaguje na sukcesy, ale jak podnosi drużynę po często niesprawiedliwych porażkach. Jako przykład można podać nastroje po finale Ligi Mistrzów w Kijowie. Wszyscy kibice byli zrozpaczeni, a 56-latek starał się pokazać, że znajdziemy się w tym samym miejscu dokładnie za rok i tym razem wygramy. Jak się okazało, dotrzymał słowa. Nie było i prawdopodobnie nigdy już nie będzie tak idealnej relacji na linii trener-klub-kibice. Klopp w umiejętny sposób reprezentował swoją osobą wartości, które szerokimi strumieniami płyną z naszego hymnu - You’ll Never Walk Alone. Jürgen, ty też już nigdy nie będziesz szedł sam! Dziękuję Ci za lata pełne niesamowitych emocji, wzlotów, upadków, wzruszających chwil oraz za to, że dzięki Tobie z wątpiącego, stałem się wierzący (from doubter to believer). Choć nigdy w życiu nie mieliśmy okazji zamienić nawet jednego słowa, to przy każdym meczu, konferencji prasowej czułem, jakbym znał Cię od lat. Cała społeczność LFC jest Ci dozgonnie wdzięczna! Do użytkowników LFC.pl: Nie ubolewajcie nad tym, że pewna era dobiegła końca, tylko celebrujcie każdy moment z bogatej kolekcji wspomnień. On nie chce, żeby ktokolwiek w niedziele był w melancholijnym nastroju! - Bartosz Bajerski

- Dziewięć lat to szmat czasu. W ciągu takiego okresu życie człowieka zmienia się diametralnie. Ja zdążyłem przeprowadzić się do innego miasta, złapać pierwszą poważną pracę, skończyć studia, zmienić pracę, rozstać się po długiej relacji, przy okazji straciłem kilku przyjaciół, a kilku zyskałem. Moje życie jest zupełnie inne. Ja jestem zupełnie inny. A Jürgen Klopp przez ten cały czas kierował Liverpoolem. I w trakcie tego całego okresu Jürgen Klopp również się zmieniał. Małą część tych zmian widzieliśmy, przynajmniej powierzchownie. Gdy Niemiec kilka miesięcy temu ogłosił całemu światu swoją decyzję nie mogłem w to uwierzyć. Z sercem w gardle czekałem na wyjaśnienia, aż w końcu je dostaliśmy. I po tym poczułem, że po prostu go rozumiem. Wiele musiało się zmienić także u Kloppa. A niektóre zmiany powodują, że człowiekowi zaczyna brakować oddechu. Mam nadzieję, że uda mu się odpocząć choć nie ukrywam, że ja również nie wyobrażam sobie piłki bez charyzmatycznego Niemca. Mam jednak poczucie, że on również sobie jej nie wyobraża. Dzięki Jürgen za wszystko. To był przepiękny, długi rejs. Teraz dopływamy do portu. Czas pokaże po jakich wodach będziemy pływać w przyszłości. - Jakub Hospod

- Jürgen Klopp odcisnął piętno na Liverpoolu, tak jak zrobił to Bill Shankly podczas swojej kadencji na Anfield. Nie boję się takiego porównania. Obaj trenerzy stworzyli wielki zespół, chociaż podwaliny pod niego musieli sami zbudować. Obaj stworzyli świetną atmosferę w klubie i mieli naprawdę zdrowe i zażyłe relacje z kibicami. Niemiec często podkreślał rolę fanów w sukcesie zespołu i tym bardziej przykre jest to, że nie mogli oni brać udziału w świętowaniu jedynego zdobytego przez Kloppa trofeum za wygranie Premier League. Teraz potrzebujemy nowego Boba Paisleya. Czy Arne Slot nim będzie? Nie wiem, ale dzięki Kloppowi jestem wierzącym, a nie wątpiącym. - Przemysław Strzelczyk

- Na Anfield Road, gdzie duma w sercach płonie,
Jürgen Klopp, nasz lider, mistrz w czerwonej zbroi.
Z Niemiec przybył, pełen pasji, wielkiej mocy,
By Liverpool prowadzić ku triumfu nocy.

Z Dortmundzkiego frontu przyniósł nową erę,
Uśmiech szeroki, pełen życia, zapału stery.
Piękne akcje, szybkie bramki, radość niesłychana,
Pod jego wodzą każda chwila była wygrana.

W sercach kibiców zapisał swe imię,
Każdy mecz to poemat, każdy gol – wspaniałe brzmienie.
Liga Mistrzów, tytuł mistrza ligi – marzenia spełnione,
Pod jego ręką Liverpool niepokonane.

Jego gesty, uśmiech, radość na twarzy,
Każdy dzień z Kloppem to chwile pełne marzeń.
Na boisku walczył, w szatni był ojcem,
Wszyscy za nim szli, był ich przewodnikiem, wzorem.

Dziś, gdy odchodzi, serca nasze płaczą,
Lecz wdzięczność w nas wielka, wspomnienia wiecznie krążą.
Jürgenie, dziękujemy za każdy moment chwały,
Twoje dziedzictwo na Anfield na zawsze pozostanie.

Żegnaj, Kloppie, nasz mentorze wspaniały,
Twój duch na Anfield wciąż będzie w nas trwały.
W każdej pieśni, w każdym śpiewie, w każdej grze,
Twoje imię, Kloppie, wieczność w Liverpoolu brzmieć będzie. - Adrian Zalewski

You’ll Never Walk Alone

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (23)

kuba000 17.05.2024 18:52 #
chyba dalej nie jestem gotowy na niedziele...
Aklerua 17.05.2024 19:38 #
Dalej nie mogę w to uwierzyć, tyle wspomnień, tyle pięknych chwil. Legenda, przyjaciel, wspaniały człowiek. Kocham tego gościa. Dziękuję Jurgen
użytkownik zablokowany 17.05.2024 19:38 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Lipaa1960 17.05.2024 20:12 #
zasłużył na jeszcze jeden finał, szkoda, że tak ta wielka przygoda się kończy :(
za Jurgena nie opuściłem, żadnego meczu (a jeden nawet udało się obejrzeć z trybun Anfield vs Everton 5:2 ), jak nie było możliwości na żywo, to odcinał się człowiek od świata i oglądał z odtworzenia tak będzie również niestety w niedzielę. Przywrócił gość radość z bycia fanem, dał ogrom emocji, piękne lata.. Danke Jurgen
Pabloitto 17.05.2024 20:47 #
Piękny okres, dzięki Jurgen za wszystko, szczególnie za tego majstra PL po tylu latach.
liverpoool 17.05.2024 21:54 #
Jedyny trener który w ciągu dwóch sezonów ze średniaka potrafił stworzyć drużynę która siała postrach na całym świecie.
Kibicuje Liverpoolowi od 2001 roku ale ten okres był dla mnie naprawdę piękny to był czas kiedy człowiek siadał przed meczem z uśmiechem na ustach bo wiedział że i tak będzie pogrom, szkoda tego sezonu ale w przeciągu lat jestem wdzięczny Jurgenowi i dziękuję mu za wszystko co zrobił dla naszego klubu.
Mam nadzieję że Klopp odpocznie i do nas wróci z podwójna motywacją i siłą to byłoby zbyt piękne ;p
Zalewsky 18.05.2024 00:01 #
Podobny staż. Podobne odczucia.
TormenT 18.05.2024 01:19 #
+1 do Was, chłopaki :)
ynwa19 17.05.2024 21:56 #
Niech miły Bóg obdarzy Cię wszystkim co najlepsze na dalszej drodze mój rówieśniku 😃
Dzięki Tobie poczułem się znowu młody ponieważ przywróciłeś LFC na salony jak drzewiej bywało.

LEGENDA 🔴😊


PS kurcze już mam wilgotne oczy a co będzie w niedzielę.....
WojtekYNWA 17.05.2024 22:13 #
szybko czas leci, zdaje sie ze niedawno został prezentowany
cezarkop 17.05.2024 22:16 #
Mówi się że trenerzy przychodzą i odchodzą ale nie w przypadku Jurgena, nie kogoś takiego jak on. YNWA Jurgen.
LiveTom 17.05.2024 22:22 #
Już nie będzie Jurgena Kloppa w następnym sezonie na ławce Liverpoolu, pożegnanie Jurgena Kloppa z Liverpoolem. 8 trofeów Liga, Liga Mistrzów, fenomen sportowy, powtarzalność sukcesów przez lata przez dekadę, a przecież pierwsze zwycięstwo odniósł tu na Anfield i było to 9 lat temu. Coś niewiarygodnego, co 3 dni siadaliśmy jak do telenoweli żeby właśnie oglądać tę rywalizację. Fenomen socjologiczny, ileż rzeczy można było mu przypisac podczas tej kadencji, że można w życiu wygrać ewidentnie bez układów, że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkiej nadziei. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas wprowadzić jako ambasador skoku jakościowego do Europy. Fenomen społeczny, przecież my dzięki tym transmisjom żyliśmy życiem zastępczym. Był powodem ogromnej zbiorowej radości. Dał nam wiele bardzo wiele i mam nadzieję, że z tych wszystkich, którzy dzisiaj mają aspirację, którzy oglądali Jurgena, że uwierzą, że nie zmarnujemy tego fenomenu jaki się stworzył przy oglądaniu Liverpoolu. Tego fenomenu popularności i ta wielka radość nas ludzi, którzy go oglądaliśmy na stadionie krzycząc skacząc, przed ekranami krzycząc skacząc. Po prostu było pięknie i coś się niewątpliwie zamknęło, ale miejmy nadzieję, że w sporcie będzie jakaś próba kontynuacji. Kloppomanii już nie będzie nigdy natomiast ważne żeby były sukcesy sportowe i żeby coś po Jurgenie trwałego, bardzo trwałego zostało. Dziękujemy Ci bardzo Jurgen, dziękuję państwu. Do usłyszenia.
Mrkez22 17.05.2024 23:01 #
oj nie tak to miało wygladać,a tak na poważnie Danke Jurgen miej tam sukcesy w Realu,Barcelonie,Monachium czy innym Paryżu
kombajn 17.05.2024 23:36 #
Cos czuje, ze lezka poleci jak Jurek wyjdzie na murawe po meczu.
Raf 18.05.2024 00:49 #
Myślę, że całkiem nieźle charakteryzuje Kloppa jego biuro na Anfield, gdzie tradycją było to, że nowy menadżer miał swoją tabliczkę na drzwiach. Niedaleko jest kuchnia. Zapytali Jurgena jaką chce tabliczkę, a on zapytał co ma napisane szef kuchni. Powiedziano mu, że nic, więc Klopp odpowiedział, że jak szef kuchni nie ma swojej tabliczki, to czemu on miałby ją mieć na drzwiach. I nie miał żadnego napisu. Świetny facet, który po prostu miał praktycznie niepowtarzalny dar jednoczenia ludzi. To będzie już zawsze legenda tego klubu.
Olidaen 18.05.2024 07:55 #
Dzięki Jurgen, dzięki redakcjo, oczy mi się spociły jak to czytałem
Jawo22 18.05.2024 11:50 #
Ależ to była piękna przygoda. Co za drużyna. To był piękny rozdział w naszej historii.
liverpoool 18.05.2024 15:17 #
Może to głupie ale ja cały czas myślałem że Jurek już u nas zostanie do końca kariery bo na tą chwilę nie wyobrażam sobie innego trenera na naszej ławce jak i żaden trener nie pasuje do naszej drużyny tak bardzo jak On.
Karasu 18.05.2024 15:59 #
Jurgen założył Instagrama
@kloppo
NumberNine 18.05.2024 16:48 #
Wierze że do Nas wróci ♥️
Snatchi 18.05.2024 18:20 #
Płakać się chce, że to już jutro 💔
Hazet1945 18.05.2024 20:45 #
Ale mi się jutro dzień ułożył....będąc na trybunach w Gdańsku będę online oglądał online ostatni mecz Kloopa, zaraz obok zaczynał derby Trójmiasta...(Lechia Pany). Dziękuję Juergen!
Marcel1934 18.05.2024 21:35 #
Odchodził Owen potem Torres , Suarez, Gerrard, ale Teraz czuje że odchodzi jakaś część Liverpoolu. Nie widziałem go na żywo nie znałem a czuje się jakbym stracił bliskiego członka rodziny. Jutro do piwa pierwszy raz chyba będą potrzebne chusteczki.
lfcarty 18.05.2024 21:52 #
Ile razy Go zwalnialiśmy,,ile razy całowaliśmy po rękach?
Ile razy krytyka na granicy hejtu,ile razy wychwalany Geniusz?
Nadszedł ten czas że trzeba się pożegnać z dozgonnym szacunkiem.
Jürgen jesteś już na zawsze w naszych sercach i oby ci się szczęściło cokolwiek będziesz robił!!!

Pozostałe aktualności

Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (15)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com