Carvalho ma szansę zostać ulubieńcem Arne Slota
Fábio Carvalho ma powrócić do Liverpoolu na okres przygotowawczy tego lata, by stanąć przed szansą na zaimponowanie Arne Slotowi. Wcześniejsze zainteresowanie, jakie wywoływał na rynku transferowym, sugeruje, że może mu się udać.
Carvalho cieszy się obecnie czasem wolnym po trudnej kampanii, w czasie której był wypożyczony do RB Lipsk i Hull City. Dopiero w tym drugim klubie udało mu się ustabilizować formę.
Przenosiny do Championship w styczniu pozwoliły 21-latkowi ponownie zaprezentować swoja jakość – w 20 występach zaliczył dziewięć goli i dwie asysty, a teraz ma nadzieję, by pokazać się z jak najlepszej strony w Liverpoolu.
Będzie chciał to zrobić pod wodzą nowego trenera, Arne Slota. Holender zastąpi Jürgena Kloppa, którego sposób zarządzania karierą Carvalho sugerował, że Niemiec stracił zaufanie do zawodnika.
Atakujący pomocnik będzie jednym z pierwszych, którzy zgłoszą się do ośrodka treningowego AXA w lipcu i będzie zapewne starał się przyciągnąć uwagę Slota na wczesnym etapie przygotowań.
Może mu w tym pomóc fakt, że były klub Slota, Feyenoord, jeszcze całkiem niedawno chciał podpisać kontrakt z Carvalho.
Nie jest jasne, czy miało to miejsce, gdy Carvalho grał jeszcze w barwach Fulham, czy gdy Liverpool planował wysłać go na wypożyczenie, jednak, jak pisze Andy Jones z The Athletic, "to sugeruje, że jest zawodnikiem, który podoba się Holendrowi".
Slot nie prowadził strategii transferowej w Feyenoordzie, gdzie również pełnił rolę głównego trenera, ale potencjalne transfery były z nim konsultowane.
Wyznaczenie Carvalho na cel klubu wskazywałoby zatem, że 45-latek widział dla niego miejsce w swojej drużynie w Rotterdamie.
To z pewnością może przełożyć się na jego nową pracę w Liverpoolu, zwłaszcza jeśli wdroży swoją ulubioną formację 4-2-3-1, która, w przeciwieństwie do 4-3-3 Kloppa, jest zbudowana wokół numeru 10.
Po dołączeniu do Lipska na zasadzie wypożyczenia zeszłego lata, Carvalho twierdził, że brak pozycji numer 10 w systemie Kloppa był "powodem, przez który mu nie wyszło".
- Powiedziano mi, że będę grał jako nr 10, ale w zeszłym roku tak naprawdę nie graliśmy w ustawieniu z 10-ką - wyjaśnił na konferencji prasowej.
- Kiedy gramy w ustawieniu z numerem 10, jestem w stanie pokazać swoją najlepszą stronę, mogąc obrócić się z piłką.
Carvalho powtórzył to w niedawnym wywiadzie dla Liverpool Echo, mówiąc:
- Wolę grać jako 10-ka. Mogę wykonywać swoje zadania, będąc ustawionym szeroko, ale to nie jest moja naturalna pozycja.
- Nie jestem jak Lucho Díaz. Mogę tam grać, ale jestem raczej numerem 10. Tam po prostu lubię grać.
Komentarze (6)