Nie słabną spekulacje o transferze Díaza
Pomimo zapewnień Luisa Díaza o tym, że jest "bardzo szczęśliwy" w Liverpoolu, w Barcelonie oraz kolumbijskim środowisku spekulacje o jego przenosinach do Barcelony nie słabną.
– Jestem bardzo szczęśliwy tutaj, w Liverpoolu. To wspaniała drużyna oraz klub – mówił Luis w rozmowie z Gol Coracol w czerwcu.
– Zawsze chciałem tutaj grać, jestem więc zadowolony i spokojny. Nie myślę o niczym innym, co najwyżej o występach w kadrze narodowej, co właśnie ma miejsce.
Kontrakt Díaza jest ważny do 2027 roku i wiele wskazuje na to, że poza przygotowaniami do Copa America, kolumbijski skrzydłowy ma w planach powrót do Liverpoolu w trakcie lata.
Jego deklaracje miały jednak nie osłabić zainteresowania Barcelony. Zdaniem The Athletic klub z Katalonii chce dołożyć starań o pozyskanie zawodnika.
Kolumbijski dziennikarz Breinner Arteta Canizares, posunął się dalej, twierdząc, że przedstawiciele skrzydłowego mają zaplanowane spotkanie z przedstawicielami hiszpańskiego klubu w Stanach Zjedonoczonych, "w tym tygodniu lub następnym”.
Donosi się, że 27-latek „jest przygotowany, aby opuścić Liverpool i przenieść się do La Liga”.
W Hiszpanii Joaquim Piera z gazety Sport donosi, że Díaz oraz pomocnik Newcastle, Bruno Guimaraes, są „dwoma zawodnikami wybranymi przez Barcelonę do wzmocnienia dwóch kluczowych pozycji”.
Piera wskazuje na trwające Mistrzostwa Europy i zbliżające się Copa America – która rozpoczyna się w piątek – są powodami, które sprawią, że tegoroczne okno transferowe będzie „bardzo długie i absolutnie nieprzewidywalne”.
Zanim sfinalizują ruchy na rynku, Barcelona prawdopodobnie będzie czekać na "efekt domina" wynikający z innych sprzedaży. Díaz jest jednak lewoskrzydłowym, którego Deco [dyrektor sportowy Blaugrany] uważa za idealny wybór.
Díaz miał już otrzymać nawet zielone światło od nowego menedżera Barcelony, Hansiego Flicka oraz twierdzi się, że wszystkie strony są zgodne, że jest on priorytetowym celem.
W swoim raporcie, The Athletic zaznacza, że Liverpool "planuje okres przygotowawczy" z Díazem, choć to jak sformułowana jest aktualizacja o sytuacji Luisa sugeruje, że do sprzdaży dojść może.
– Liverpool oczekiwałby znaczącej kwoty za kolumbijskiego skrzydłowego, aby w ogóle rozważyć sprzedaż – pisze dziennikarz z Merseyside, Andy Jones.
– 27-latek ma jeszcze trzy lata do końca obecnej umowy i klub chciałby uzyskać zysk w stosunku do 50 milionów funtów, które wydali na niego w styczniu 2022 roku.
Biorąc pod uwagę szeroko opisywane problemy finansowe klubu, kwota tego rzędu może być trudna do osiągnięcia dla Barcelony.
Jednak nie można pominąć faktu, że hiszpańska strona zdołała w ostatnich latach wydać duże sumy na takich zawodników jak Ferran Torres (£47m), Raphinha (£55m), Jules Kounde (£42m), Robert Lewandowski (£43m) i 19-letni Vitor Roque (£52m).
Komentarze (6)
Gość ma drybling ale brakuje mu boiskowej mądrości i nie potrafi szybko podejmować decyzji, holuje piłkę bez sensu a poza tym brakuje mu liczb.
Chociaż gdyby wzięli Diaza za 55+ mln € to nie miałbym nic przeciwko.
Ciekawy gdyby zaproponować Ralphinia + 50mln euro (a kase przeznaczyc na luke po Matipie lub Alcantarze)
70 mln za jakiegoś noname'a z drużyny broniącej się przed spadkiem, a My mamy oddać jednego z lepszych lewoskrzydłowych ligi z trzyletnim kontraktem za 50. Zero logiki.