Van Dijk i Koeman krytykują Taylora i Atwella
Pierwsza absurdalna decyzja VAR na Euro 2024 przyszła typowo od sędziego z Premier League, co wywołało frustrację u kapitana Holandii, Virgila van Dijka.
Van Dijk dowodził Holandią w ich drugim meczu fazy grupowej w piątkowy wieczór, przeciwko faworytom turnieju - Francji. Mecz zapowiadany jako jedno z najbardziej ekscytujących starć rundy okazał się niskiej jakości widowiskiem.
Holandia mogła - i powinna - go wygrać, kiedy Xavi Simons trafił z krawędzi pola w połowie drugiej połowy. Jego radość była krótka, gdyż sędzia Anthony Taylor został poinformowany przez swojego asystenta, że Denzel Dumfries znajdował się na pozycji spalonej i utrudniał interwencję francuskiemu bramkarzowi, gdy Simons oddawał strzał.
Nastąpiła długa kontrola VAR - łamiąca dotychczasową normę prawie bezproblemowego turnieju - a kolega Taylora z Premier League, Stuart Attwell, podjął decyzję o anulowaniu gola.
Była to subiektywna decyzja, czy Dumfries blokował bramkarza Mike'a Maignana próbującego obronić strzał Simonsa, i po prawie trzech minutach Attwell zadecydował, że gol nie powinien zostać uznany.
Mecz zakończył się remisem 0-0, a Van Dijk mówiąc do Optus Sport po meczu powiedział:
- Strzeliliśmy bramkę, która jest uczciwa. Maignan nie miał szans dotrzeć do tego rogu, ale angielski sędzia postanowił ją anulować.
Nie wydaje się przypadkiem, że pierwszy poważny problem z VAR na Euro wystąpił pod rządem sędziów z Premier League, co nie umknęło fanom a także ekspertom z różnych klubów i krajów.
Podsumowując absurdy, Koeman mówił na konferencji prasowej po meczu, cytowany przez Mirror:
- Jeśli to spalony, to nie potrzebujesz pięciu minut, na podjęcie decyzji. Nie rozumiem tego. Jeśli masz takie wątpliwości, to przyznajesz gola! Dumfries nie przeszkodził bramkarzowi. To nie przez Dumfriesa Maignan nie podjął próby interwencji, Maignan nie zareagował, bo po prostu nie mógł dotrzeć do piłki. On by nigdy nie doszedł do tej piłki. To legalna bramka.
Komentarze (0)