Szoboszlai nie trenował przed meczem ze Szkocją
Dominik Szoboszlai nie wziął udziału w żadnej z sesji treningowych Węgrów przed starciem ze Szkocją, jednak zdementowano doniesienia o potencjalnej kontuzji zawodnika.
23-latek rozegrał pełne 90 minut w obu meczach grupowych Węgier na Euro 2024, choć miał małą przerwę w trakcie przygotowań do turnieju z powodu drobnych problemów ze zdrowiem.
Teraz opuścił dwa dni treningów przed ostatnim meczem grupowym ze Szkocją Andy'ego Robertsona - Węgry muszą wygrać, aby mieć szansę na zakwalifikowanie się do fazy pucharowej.
Węgierski Związek Piłki Nożnej potwierdził na platformie X, że ich kapitan nie wziął udziału w pełnym treningu, podkreślono jednak, że koncentruje się na "pracy regeneracyjnej", aby być gotowym na niedzielę.
Według Nemzeti Sport, wobec Szoboszlaia zastosowano środek zapobiegawczy w formie odpoczynku zarówno w piątek jak i sobotę.
Biorąc pod uwagę fakt, że zawodnik wyglądał na zmęczonego w końcówce sezonu w Liverpoolu, dobrze, że Szoboszlai jest traktowany z ostrożnością po to, by uniknąć jego przeforsowania przed meczem, który może być jego ostatnim na turnieju.
Węgierski trener od przygotowania fizycznego Gabor Schuth wyjaśnił proces określania poziomu obciążeń zawodnika:
- Badamy jak zmęczone są mięśnie zawodników, jak spali, jaki jest ich nastrój. Znając te dane, określamy ich codzienne obowiązki.
Po zażegnaniu wszelkich obaw związanych z kontuzją, Szoboszlai wyjdzie naprzeciwko swojego klubowego kolegi Robertsona w niedzielny wieczór, a Szkocja i Węgry zagrają o trzecie miejsce w grupie A.
Obecnie Szkocja nie ma zagwarantowanego awansu do fazy pucharowej - ma na swoim koncie jeden punkt, ale na drodze do awansu stoi bilans bramek. Węgry natomiast muszą wygrać, aby mieć jakiekolwiek nadzieje na przedłużenie swojego pobytu w Niemczech.
Jak dotąd, jeśli chodzi o piłkarzy Liverpoolu z awansem do kolejnej fazy rozgrywek, tylko Portugalia Diogo Joty zagwarantowała sobie udział w fazie pucharowej przed decydującymi meczami fazy grupowej, które będą rozgrywane od niedzieli do środy.
Komentarze (0)