Absencja Joty na treningu wyjaśniona
Diogo Jota wywołał zaniepokojenie wśród fanów Liverpoolu po doniesieniach o kontuzji, przez którą opuścił trening Portugalii. Okazuje się jednak, że wieści dotyczące jego sprawności są przesadzone.
Jota jest częścią portugalskiego składu na tegoroczne Euro, ale do tej pory napastnik tylko raz wystąpił dla swojego kraju wchodząc z ławki rezerwowych.
Strzelił nieuznaną bramkę w meczu wygranym 2:1 nad Czechami po tym, jak wszedł na boisko na ostatnie 27 minut, a następnie przesiedział na ławce rezerwowych mecz wygrany 3:0 z Turcją.
Ze względu na fakt, że Portugalia zakwalifikowała się już do 1/8 finału i prawie na pewno wygra grupę F, można było oczekiwać, że Jota rozpocznie w środę ostatni mecz grupowy z Gruzją.
Jednak według doniesień CNN Portugal napastnik Liverpoolu był wśród tych, którzy opuścili poniedziałkowy trening, wraz z lewym obrońcą Nuno Mendesem i napastnikiem Gonçalo Ramosem.
Gdzie indziej pojawiły się informacje, że Jota jest kontuzjowany, co wywołało obawy wśród fanów Liverpoolu. Jednak powodem jego nieobecności było po prostu "zmęczenie mięśni".
Podczas gdy Mendes trenował w poniedziałek z resztą grupy na siłowni, Jota i Ramos pracowali z trenerami sprawnościowymi poza główną grupą prowadzoną przez menedżera Roberto Martineza.
Można spodziewać się, że wszyscy będą częścią drużyny, która zmierzy się z Gruzją, a Jota być może nawet rozpocznie mecz od pierwszej minuty.
W składzie Portugalii na pewno zabraknie lewoskrzydłowego Rafaela Leão, który został zawieszony na ostatni mecz grupowy po tym, jak w dwóch poprzednich spotkaniach był karany żółtą kartką.
Jota pojechał na Euro po tym, jak nie zdołał rozegrać pełnych 90 minut od lutego - zarówno dla klubu jak i dla kraju - doznając kontuzji w każdym z dwóch ostatnich startów dla Liverpoolu.
To skłoniło go do przyznania w zeszłym tygodniu, że choć czuje się "zdolny do rozpoczęcia meczu", nie jest pewny, czy "może zagrać 90 lub 120 minut".
Martinez zarówno przeciwko Czechom jak i Turkom wystawił tę samą linię pomocy, z Cristiano Ronaldo z przodu, wspieranym przez Leão i Bernardo Silvę na skrzydłach i Bruno Fernandesa na pozycji numer 10.
Komentarze (0)